
Urząd ma nie tylko obowiązek udzielić informacji dziennikarzowi, ale również każdej innej osobie. Gdy odmawia, musi wskazać podstawę prawną. W sytuacji, kiedy milczy lub ignoruje zapytanie, obywatel może złożyć skargę na bezczynność organu lub domagać się ukarania urzędnika, który dopuszcza się takiego zaniechania. Najgorsze jest jednak to, że przez takie postępowanie, naraża urząd na… utratę reputacji.
Prawo dostępu do informacji publicznej przysługuje każdemu. Tym „każdym" możesz być Ty, obcokrajowiec, osoba innej rasy czy wyznania. Podobnie zresztą jak przedsiębiorstwo, stowarzyszenie czy jakakolwiek instytucja. Co ważne, nie musisz w jakikolwiek sposób uzasadniać, dlaczego interesuje Cię konkretna informacja, ani co zamierzasz z nią zrobić. Gwarantuje Ci to konstytucyjne prawo.
Prawo do informacji o działaniach organów samorządowych formułuje ustawa o dostępie do informacji publicznej. Ponieważ ustawodawca nie przewidział w tym akcie prawnym żadnych szczególnych preferencji dla dziennikarzy, dlatego osoba, która w celach dziennikarskich chce otrzymać informację publiczną, ma takie same uprawnienia, jak każda inna (wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Lublinie z dnia 23 października 2012 r. II SA/Lu 372/12). Nie zmienia to w niczym faktu, że urząd ma obowiązek udzielenia informacji bez zbędnej zwłoki, nie później niż w terminie 14 dni od dnia złożenia wniosku (art. 13 ust. 1 ustawy o dostępie do informacji publicznej).
Tyle prawo. W życiu jednak, z literalnym trzymaniem się przepisów, bywa różnie. Oto dowód. 29 czerwca br. opublikowałem na portalu iOtwock.info artykuł pt. „Dlaczego prezydent Otwocka popierał kandydatkę PiS na prezydenta Rzeszowa”, w którym kierując się interesem publicznym, zadałem prezydentowi Jarosławowi Margielskiemu pytanie: jaki interes mieli mieszkańcy Otwocka w popieraniu - kandydującej z ramienia PiS-u i ubiegającej się o stanowisko prezydenta Rzeszowa - Ewy Leniart. Zapytałem, ponieważ nasz urzędujący prezydent namawiał, podczas swojej wizyty w stolicy Podkarpacia, do głosowania na tę właśnie kandydatkę. Ponieważ uważam, że społeczność Otwocka powinna wiedzieć, czy Jarosław Margielski robił to prywatnie czy służbowo, uznałem, że powinienem zapytać o to oficjalnie. Zapytanie w tej sprawie - zgodnie z regułami sztuki dziennikarskiej - wysłałem z mojej redakcyjnej poczty 23 czerwca br., kierując korespondencję bezpośrednio na adres mailowy Pana Prezydenta ([email protected]), jak i Urzędu Miasta ([email protected]). Korespondencja została dostarczona bez przeszkód, o czym zostałem poinformowany potwierdzeniem z systemu.
Jednak mimo, że od tej chwili minęło już więcej niż 14 dni, nie otrzymałem żadnej odpowiedzi ani od prezydenta, ani urzędu, Nie dostałem też żadnego wyjaśnienia o powodach opóźnienia, ani o przeszkodach, które uniemożliwiałyby przesłanie takiej informacji w dłuższym czasie (patrz: do 2 miesięcy od dnia złożenia wniosku/zapytania - przyp. red.).
A szkoda, bo myślę, że mieszkańcy Otwocka chcieliby wiedzieć z jakich środków finansowany był ten pobyt i czy prezydent przebywał w Rzeszowie w delegacji czy też z wizytą prywatną… Co by nie mówić, jest przecież urzędnikiem samorządowym, a co za tym idzie - osobą publiczną, opłacaną z pieniędzy podatników, a brak odpowiedzi w tej sprawie pozostawia pole, do różnego rodzaju, plotek i spekulacji. Nie wpływa też dobrze na „przejrzystość działania administracji" samorządowej, która - jak doskonale wiemy - uważana jest za jedną z fundamentalnych wartości państwa prawa. Ja też, szczerze mówiąc, nie umiem sobie wytłumaczyć, dlaczego moje pytania pozostały bez odpowiedzi? Prawo prasowe mówi przecież wyraźnie, że nie wolno utrudniać dziennikarzowi zbierania materiałów, ani w inny sposób tłumić krytyki prasowej. Czyżby prezydent miał - w tym przypadku - coś do ukrycia? A może po prostu nie lubi naszej redakcji… Jak myślicie?
Andrzej Idziak
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie