Reklama

Afryka jakiej nie znamy

Niebywałym wydarzeniem artystyczno-edukacyjnym okazał się wernisaż fotografii Goni Zduńczyk z Celestynowa, połączony z opowieścią o afrykańskiej młodzieży i jej dążeniach w rozmowie Roberta Zduńczyka z kenijczykiem Johnem Nzami, który aktualnie studiuje lotnictwo na wydziale MEL na Politechnice w Warszawie. A miało to miejsce w Miejskim Ośrodku Kultury w Józefowie 1 lutego.

Gonia i Robert Zduńczykowie zafascynowali się Afryką 30 lat temu, a poznawszy jej mieszkańców postanowili im wskazywać, gdzie szukać „wędki”, a 10 lat temu, gdy założyli Fundację Ekonomiczną Polska-Afryka Wschodnia, nawet ją dawać. W niewielkiej wiosce w Tanzanii, gdzie nie było elektryczności pomogli sfinansować budowę baraku instalując na nim baterie słoneczne. Mieszkańcy nazwali ów budynek Centrum Usługowo Handlowe, bo mieścił sklep, punkt fryzjerski i pomieszczenie, gdzie ładowano baterie telefonów komórkowych, które prawie wszyscy je posiadają, choć elektryczność jest tylko w miastach. Zyski z Centrum pomagają utrzymać przedszkole.

- Edukacja w Afryce jest kluczem do lepszego życia – mówi Małgorzata (Gonia) Zduńczyk – absolwentka SGH w Warszawie, ale głównie zajmująca się pracą na rzecz Fundacji i realizacją swojej fotograficznej pasji, którą zafascynowali ją rodzice, a pogłębiła w New York Institute of Photography i Akademii Tomasza Tomaszewskiego w Warszawie. – Tutaj nie trzeba zmuszać dzieci do nauki. Często, jak na zboczach Kilimandżaro, jest to droga dosłownie i przenośni, pod górkę. Dziś Afryka, to najmłodszy kontynent na świecie. Ponad połowa z 1,2 miliarda żyjących tu ludzi nie skończyła jeszcze 18 lat. Sieć publicznych szkół, na przykład w Tanzanii, jest stosunkowo gęsta. W niektórych placówkach, szczególnie wiejskich, można spotkać klasy liczące 70 uczniów, lub grono pedagogiczne składające się z 5 nauczycieli na 300 uczniów. Dzieci w Tanzanii rozpoczynają naukę w wieku 7 lat. Wcześniej, w wieku 5 lat mogą rozpocząć edukację w 2 letniej „zerówce” przy szkole. Jednak w praktyce tych „zerówek” jest stosunkowo niewiele. Właśnie dlatego moja bohaterka wernisażu Anasia uznała, że nauczanie przedszkolne jest bardzo ważne, gdyż w szkolnych klasach dziecko musi liczyć wyłącznie na siebie, a kiedy wcześniej nikt mu nie pokaże jak trzymać ołówek, przy pierwszym niepowodzeniu w szkole najprawdopodobniej wróci do pracy w polu. Anasię spotkałam pierwszy raz w 2016 roku. Była wówczas niepozorną dziewczyną z tanzańskiej wioski, która pomagała w gospodarstwie swoich przybranych rodziców. Do jej codziennych obowiązków należało dojenie krów, zbieranie trawy dla trzody i noszenie mleka do mleczarni. Z jej nieśmiałych opowieści łamanym angielskim dowiedziałam się, że ukończyła college dla przedszkolanek i od dziecka marzy, by uczyć dzieci i założyć własne przedszkole. Dziś, dzięki niewielkiemu wsparciu kilku osób, Anasia samodzielnie prowadzi przedszkole dla 30 dzieci, które lgną do niej niczym pisklęta. Nie zapomina jednak o rodzicach i w każdej wolnej chwili pomaga im w gospodarstwie – podkreśla Gonia Zduńczyk.

Wernisaż przeciągnął się długo, gdyż licznie przybyli goście, mieli do państwa Zduńczyków i młodego studenta z Tanzanii Johna wiele pytań, bo Afryka dla wielu z nas jest wciąż mało znana.

Andrzej Kamiński


 

Aplikacja iotwock.info

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo iOtwock.info




Reklama
Wróć do