
Z Jackiem Siekaczyńskim, prezesem OKS Otwock rozmawia Andrzej Idziak
- Panie Prezesie przede wszystkim chciałbym pogratulować wyboru… Czy na początek naszej rozmowy mógłby się Pan przedstawić naszym Czytelnikom i powiedzieć kilka słów o sobie?
- Dziękuję w imieniu własnym oraz pozostałych członków zarządu… Otwock to moje miasto rodzinne. Tutaj się urodziłem i tutaj w czasach szkolnych, będąc zawodnikiem sekcji lekkoatletycznej, spędzałem większość wolnego czasu na obiektach OKS-u. Reprezentuję pogląd, że wychowanie przez sport, to najlepsza forma edukacji pozaszkolnej. Dlatego zachęcam do uprawiania sportu także swoje dzieci. Moi synowie już kilka lat trenują lekkoatletykę i są zawodnikami otwockiego klubu. Jako rodzina też staramy się być aktywni i wykorzystywać sportowo każdą wolną chwilę.
Przez wiele lat, pod okiem trenerów, nabywałem różnych umiejętności, które teraz z powodzeniem wykorzystuję w dorosłym życiu. Wytrwałość, zdolność wyznaczania celów, radość z odnoszenia sukcesów, czy też umiejętność radzenia sobie z niepowodzeniami, a co za tym idzie - wyciągania wniosków płynących z porażek - to cechy zarówno sportowca, jak i menadżera. To znakomita pomoc również w życiu zawodowym, o czym przekonałem się będąc przedsiębiorcą. Jestem absolwentem studiów na kierunku telekomunikacja oraz Executive MBA. W swojej karierze zawodowej brałem udział w tworzeniu, łączeniu oraz restrukturyzacji spółek, zarządzałem kilkudziesięcioosobowymi zespołami i projektami o wartości wielu milionów złotych. Od ponad trzech lat jestem również przewodniczącym Komisji Rewizyjnej UKS Victoria Józefów. Wykorzystując swoją wiedzę oraz doświadczenie zawodowe, nadzoruję pracę zarządu i współtworzę ten klub. To co robię, jest tam doceniane i przynosi wymierne skutki.
- Aby być prezesem klubu sportowego potrzeba dużej odwagi. Aby być prezesem takiego klubu jak OKS Otwock - potrzeba jej szczególnie… Zdaje Pan sobie sprawę z tego, że prowadzenie klubu nie będzie łatwym zadaniem?
- To prawda, ale przecież nie jestem sam… W nowym zarządzie klubu znaleźli się wspaniali ludzie, z dużym doświadczeniem, wszechstronnie wykształceni i z różnorodnymi umiejętnościami. Każdy zna się na tym co robi i ma swój zakres odpowiedzialności. Liczę na ich wsparcie i zaangażowanie. Siła nowego zarządu, wynika z jego wiedzy i doświadczenia. Jako klub mamy świetnych trenerów oraz odpowiedzialnych pracowników zabezpieczających zaplecze naszej działalności. To co powiem, to truizm, ale klub tworzą ludzie, dlatego chciałbym skupić się w pierwszej kolejności na stworzeniu wokół siebie jak najlepszego zespołu. Od tego zależy nasz sukces.
Klub sportowy to przecież nic innego jak przedsiębiorstwo, które ma jasno zdefiniowany profil działalności. Przyznaję, dość niełatwy, ale rządzący się takimi samymi regułami ekonomicznymi, jak każdy biznes. Podstawowym zadaniem jest zapewnienie mu finansowania. Można to osiągnąć, tylko umiejętnie kontrolując wydatki. Jeśli spojrzymy na klub z tej perspektywy, to wprowadzenie podstawowych narzędzi, takich jak: kontroling finansowy, planowanie i strategia, tworzenie budżetów i planów wydatków, zawieranie najkorzystniejszych dla klubu umów kosztowych i przychodowych, terminowa płatność zobowiązań publiczno-prawnych, która pozwala na korzystanie ze źródeł finansowania publicznego, czy w końcu przejrzystość i sprawozdawczość prowadzonych działań, pozwolą na właściwe zarządzanie tą organizacją. Takie zadania stawiam w pierwszym rzędzie przed nowym zarządem klubu.
- Przez lata, w samym OKS-ie, jak również wokół niego, nawarstwiło się wiele problemów… Co znajduje się w pierwszej kolejności na liście Pana priorytetów, najważniejszych spraw, które trzeba załatwić?
- Jakie mamy problemy do rozwiązania, okaże się niebawem. Nie chciałbym się opierać na plotkach czy domysłach. Aktualnie zapoznajemy się z dokumentami klubu, analizą bilansów oraz sprawozdań finansowych za poprzednie okresy, weryfikujemy ponoszone koszty i identyfikujemy źródła finansowania. Otwieramy każdą szafę, a co z niej wypadnie, zobaczymy. Jesteśmy pełni energii i determinacji by dokonać zmian, uporządkować zaszłości i zapewnić klubowi rozwój.
- Kondycja Otwockiego Klubu Sportowego pozostawia wiele do życzenia… Nie boi się Pan, że będzie Pan kolejnym prezesem, któremu nie uda się wyprowadzić klubu na prostą?
- Kiedy zostanie zakończona analiza stanu klubu, przekażemy do publicznej wiadomości jasny komunikat, w jakiej sytuacji się znajdujemy. Zamierzamy odbudować dialog z władzami Otwocka, chcielibyśmy też podjąć aktywną i owocną współpracę z władzami powiatu i województwa. Planujemy ubiegać się o środki finansowe, którymi dysponuje Ministerstwo Kultury, Dziedzictwa Narodowego i Sportu współpracować z wojewódzkimi i krajowymi związkami sportowymi. A w dalszej kolejności, zapewniając przejrzystość wydatkowania środków finansowych, zaprosić do współpracy sponsorów. Gdy osiągniemy dobre wyniki sportowe, pojawią się też kibice i media, powstanie samonapędzający się mechanizm, który zacznie spełniać oczekiwania klubu i sponsorów.
- Jaka jest Pana wizja klubu? W jakim miejscu chciałby Pan, żeby OKS Otwock był za kilka lat?
- Moim marzeniem jest, aby Otwocki Klub Sportowy „Start” był kuźnią talentów wielu dyscyplin. W historii mieliśmy wspaniałych wychowanków, jednak w mojej ocenie w ich prowadzeniu, zawsze brakowało przysłowiowej „kropki nad i”. Mam na myśli, taki z prawdziwego zdarzenia - mecenat sportowy, który zapewniałby im dalszy rozwój i kontynuację sportowych sukcesów. Nasi mistrzowie, to zwykle indywidualności, które po okresie sportowego triumfu trafiały w próżnię, borykały się z koniecznością zaspokojenia codziennych życiowych potrzeb. Tak nie powinno być! To rolą klubu jest ich wsparcie, pomoc w treningach, zapewnienie odpowiednich warunków do kontynuowania i rozwijania kariery sportowej, czy w końcu pomoc w trudnych życiowych momentach. Jako klub nie powinniśmy z taką łatwością oddawać naszych sportowych „diamentów” w inne ręce. To naszą rolą jest ich „szlifowanie” i doprowadzanie do takiego stanu, aby świeciły jak najjaśniej. Nie możemy prowokować sytuacji, kiedy utalentowani zawodnicy naszego klubu porzucają go, bo nie jesteśmy w stanie zapewnić im odpowiednich warunków do treningu i rozwoju. Bardzo chciałbym to zmienić. Marzę by nasi wychowankowie mogli ćwiczyć i rozwijać swoje umiejętności na naszych klubowych obiektach, tutaj na miejscu, w Otwocku.
- Czym będzie charakteryzować się „prezesura Siekaczyńskiego” i w czym będzie ona inna od tych, które dzisiaj są już przeszłością?
- To oceni opinia publiczna. Nie chciałbym zawczasu składać deklaracji bez pokrycia… Najpierw podsumujemy to co było, a następnie wdrożymy nasze pomysły i poczekamy na rezultaty. A jaką ocenę mieszkańcy Otwocka i media wystawicie mnie i całemu zarządowi pod koniec kadencji i jak nazwiecie okres mojej prezesury, to się dopiero okaże.
Ze swojej strony, na pewno mogę obiecać: otwartość, przejrzystość działania i komunikację. Dlatego m.in. rozpoczęliśmy prace nad nową stroną internetową, za pośrednictwem której będziemy informować o sukcesach naszych podopiecznych oraz o naszych działaniach mających na celu uzdrowienie klubu. Będziemy obecni na portalach społecznościowych i otwarci na bezpośrednie spotkania z mieszkańcami oraz władzami miasta i powiatu. Doceniamy też rolę mediów, dlatego ucieszyłem się z możliwości rozmowy z Panem na początku naszej kadencji.
- Na które sekcje sportowe będzie położony nacisk pod Pana „rządami”? W rozwoju których, upatruje Pan największą przyszłość dla klubu?
- Będziemy rozszerzać zarówno te dotychczasowe, jak i tworzyć nowe. Planujemy reaktywować piłkarską szkółkę dla dzieci, chcemy rozwijać - odnoszącą sukcesy - sekcję lekkiej atletyki i zachęcić do trenowania „podnoszenie ciężarów” - dyscypliny sportowej, która akurat w naszym klubie ma olbrzymie tradycje. Mam nadzieję, że w niedalekiej przyszłości, zorganizujemy też sekcję pływacką. Chcemy utworzyć sekcję sportów nieolimpijskich, zajęć dla osób uprawiających crossfit czy nordic walking.
Chciałbym również, by w naszym powiecie powstała sekcja sportowa dla osób z niepełnosprawnościami. Ci wspaniali ludzie, na co dzień walczący z różnymi przeciwnościami i barierami, powinni znaleźć w naszym klubie miejsce samorealizacji i doskonalenia, gdzie będą mogli udowadniać wszystkim, ale i sobie, jak wiele mogą osiągnąć. A my - jako klub, powinniśmy im to umożliwić.
Podczas tegorocznych wakacji będziemy prowadzić również półkolonie dla dzieci, w czasie których będą miały one możliwość popróbować swych sił w różnych dyscyplinach sportowych. Pokażemy im, jak można aktywnie spędzać czas i jak może to być interesujące, mając nadzieję, że zachęceni tą aktywnością - po wakacjach - zasilą nasze sekcje sportowe.
Korzystając z okazji, pragnę też zachęcić do aktywności dorosłych mieszkańców Otwocka. Zapraszam do udziału w zajęciach Amatorskiej Grupy Biegowej. Sam jestem zawodnikiem tej grupy, która w swym gronie posiada m.in. tegorocznego uczestnika Mistrzostw Polski Seniorów w Maratonie i Biegu Rzeźnika, uczestników biegów ulicznych, rozegranego właśnie Półmaratonu Wiązowskiego, czy zawodnika, który podczas Mistrzostw Polski Masters pobiegł na 100 metrów. Trenować w tej grupie może każdy. Niezależnie od tego, czym zajmuje się zawodowo, prywatnie czy sportowo. Niech wzorem do naśladowania będą - w tym przypadku - młodzi sportowcy OKS-u, którzy w ostatnim czasie odnosili sukcesy na lekkoatletycznych bieżniach. Jesteśmy bardzo dumni z tytułu Mistrza Polski Seniorów na dystansie 5 000 metrów zdobytego przez Aleksandra Wiącka. Znakomite rezultaty - na właśnie zakończonych Mistrzostwach Polski U20 - odnieśli także Zuzanna Bąk i Bartłomiej Kępiński. Zuzanna, która biegła na dystansach 800 i 1500 metrów, zajęła odpowiednio 6 i 7 miejsce. Bartek z kolei startował w biegu na 100 metrów, w którym uzyskał czas poniżej 11 sekund, natomiast na dystansie 200 metrów wszedł do finału A. Serdecznie gratuluję Olkowi, Zuzi, Bartkowi oraz ich trenerce Bożenie Dziubińskiej. Ich wyniki to ogromny sukces, efekt ciężkiej pracy i wytrwałości. Jak widać, warto wyjść z domu i zacząć coś robić. Niech te sukcesy będą dobrą wróżbą dla klubu, a dla nowo powołanego zarządu - skuteczną motywacją do działań.
- I pytanie na koniec… Co ze stadionem? Czy jest szansa, że kiedyś w końcu przestaniemy się go wstydzić?
- Chciałbym, aby zawodnicy OKS-u trenowali w jak najlepszych warunkach. Dlatego mamy konkretny plan reanimacji obiektów sportowych naszego klubu. Prowadzimy konkretne działania, których efektem mają być inwestycje w obiekt, który - naszym zdaniem - powinien być wizytówką Otwocka. Chcemy uczynić ze stadionu OKS-u ulubione miejsce aktywnego spędzania czasu przez mieszkańców, gdzie rodzice będą przyprowadzali swoje pociechy i gdzie, pod profesjonalną opieką naszych trenerów, będą mogły rozwijać swoje sportowe talenty.
Musimy stworzyć profesjonalny obiekt sportowy, który zapewni nam możliwość prowadzenia w jak najlepszych warunkach i z dużą widownią - meczów i zawodów i który pozwoli prowadzić profesjonalne treningi zawodników. Bliskie sąsiedztwo Warszawy i położenie wśród terenów leśnych - to idealna lokalizacja i warunki do tego, by stadion stał się naturalną bazą treningową i szkoleniową dla innych drużyn oraz kadry narodowej wielu dyscyplin. By można było na nim rozgrywać zawody rangi krajowej, a może nawet międzynarodowej. W tym celu zapraszam do współpracy przedstawicieli firm i biznesu z naszego powiatu, mecenasów i darczyńców. Jeśli kochacie sport i chcielibyście wspomóc rozwój sportowych talentów powiatu otwockiego, pomóżcie nam w tym - co robimy. Niech będzie to nasz wspólny sukces. Inwestycja w zdrowie i tężyznę fizyczną naszych dzieci i młodzieży opłaci się przecież nam wszystkim.
- Bardzo dziękuję za rozmowę. Liczę, że wrócimy do niej za kilka miesięcy i podsumujemy podjęte przez Państwa działania.
- Dziękuję bardzo, chętnie za jakiś czas przedstawimy efekty naszej pracy.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie