
Współczesny świat potrzebuje coraz więcej energii. Ma na to wpływ wzrost liczby ludności, wysokie tempo rozwoju gospodarczego oraz postęp w tworzeniu i wykorzystywaniu nowych technologii. Aktualnie wykorzystywane źródła energii nie pozostają jednak bez wpływu na zanieczyszczenie środowiska i postępujące zmiany klimatu. To m.in. dlatego zwiększenie ilości energii produkowanej ze źródeł odnawialnych nie stanowi już dzisiaj żadnej alternatywy, to po prostu konieczność.
Przed nami kolejne wybory samorządowe… Z punktu widzenia przeciętnego obywatela często określane mianem najważniejszych. Wybieramy bowiem władze lokalne, a więc te, które są nam najbliższe i które mają największy i bezpośredni wpływ na nasze otoczenie. Czy zastanawialiście się Państwo, jaki wpływ na jakość Waszego życia w ciągu najbliższych pięciu lat będą miały decyzje, które podejmiecie przy urnie?
Zanim jednak dojdzie do aktu wyborczego, usłyszycie pewnie jeszcze wiele deklaracji i obietnic, cóż… taka jest „uroda” demokracji. Ale ile z nich i czy w ogóle zostanie zrealizowanych? Jednym z kluczowych obszarów, który ma ogromne znaczenie dla poziomu życia Waszego i Waszych rodzin jest gospodarka stałymi odpadami komunalnymi oraz ściekami. Ona też zasadniczo wpływa na wysokość domowych budżetów, głównie za sprawą kosztów opłat za śmieci, ścieki, wodę oraz ogrzewanie. Inne obszary, chociaż mają wymiar bardziej uniwersalny, są równie ważne, dotyczą bowiem bezpośrednio środowiska, w którym żyjemy, a co za tym idzie - zanieczyszczenia powietrza wywołanego niską emisyjnością gazów pochodzących z domowych i lokalnych ciepłowni oraz czystości gruntów, wód i powietrza.
Otwock liczy obecnie niespełna 45 tys. mieszkańców, którzy produkują rocznie ok. 14 tys. ton stałych odpadów komunalnych (cały powiat ok. 35 tys. ton) oraz ok. 10 tys. ton zagęszczonych do ok. 25 proc. suchej masy osadów ściekowych. To są koszty cywilizacyjne, z którymi trudno dyskutować. Odpady wytwarzaliśmy, wytwarzamy i na pewno w najbliższej przyszłości będziemy wytwarzać. W rozwiniętych społeczeństwach jeden mieszkaniec produkuje ich dziennie ok. 1 kg. Ciekawostką jest, że w Otwocku już niewiele brakuje do uzyskania takiej ilości. Niezależnie od tego, jaki samorząd wybierzemy 21 października br., będzie musiał się z tą materią zmierzyć.
Przy okazji warto sobie zadać pytanie - dlaczego mieszkańcy sami nie mogą decydować, co zrobić z własnymi odpadami? Byłoby to możliwe, gdyby miasto posiadało własną firmę komunalną, Otwock jednak jej nie ma, dlatego warunki utylizacji odpadów dyktują inni i to oni na tym zarabiają.
Problem z operatorem stałych odpadów komunalnych RIPOK Lekaro to jeden z głównych tematów podejmowanych w otwockiej kampanii samorządowej. Wielu mieszkańców na pewno przyjmie za dobrą monetę deklarację kandydatów na prezydenta miasta, którzy oświadczą, że zamkną to uciążliwe dla środowiska składowisko śmieci. Pytanie jednak - co dalej? Co stanie się z naszymi odpadami? Ile będzie nas kosztować ich zagospodarowanie? Może przy okazji kampanii samorządowej warto się zastanowić, dlaczego do tej pory blokowano środki na rozbudowę i modernizację otwockiej oczyszczalni ścieków, skoro takie działanie jest nie tylko irracjonalne, ale wręcz szkodliwe dla mieszkańców? Samorządy, które dawno zrozumiały konieczność inwestowania w budowę instalacji służących energetycznemu wykorzystaniu odpadów, postępują dokładnie na odwrót… Ciekłe i stałe odpady komunalne to przecież odnawialne zaplecze energetyczne, które można i TRZEBA wykorzystywać dla ich wytwórców, czyli lokalnych społeczności.
W 2009 roku Unia Europejska wdrożyła dyrektywę, zgodnie z którą kraje wchodzące w jej skład powinny ograniczyć emisję gazów cieplarnianych oraz zwiększyć udział odnawialnych źródeł energii. Do 2020 roku wkład źródeł, których zasoby odnawiają się w krótkim czasie, w ogólnym bilansie energetycznym Polski powinien wynieść 15 proc. Jak możemy to osiągnąć? Przede wszystkim wykorzystując energię zawartą w odpadach z produkcji rolnej, leśnej, spożywczej oraz frakcje palne stałych odpadów komunalnych i odwodnionych osadów ściekowych. Do przetwarzania odpadów w celu ekologicznego odzysku zawartej w nich energii potrzebne są jednak specjalne instalacje, które niestety są bardzo kosztowne. Tego typu rozwiązania oparte są głównie na technologiach fluidalnych lub rusztowych i umożliwiają spalanie frakcji palnych odpadów w minimalnej ilości 150 tys. ton rocznie. Dla uzyskania emisji zanieczyszczeń gazowych zgodnie z przepisami instalowane są w tych rozwiązaniach kosztowne urządzenia do oczyszczania spalin.
Warszawa jest właśnie w trakcie przygotowań do budowy takiej instalacji, która umożliwi zagospodarowanie ok. 300 tys. ton odpadów rocznie. Koszt jej budowy wyniesie ok. 1 mld zł. W przypadku Otwocka dla ok. 10-krotnie mniejszej ilości odpadów koszt wyniósłby jakieś 100 mln zł. Skąd jednak pozyskać środki finansowe na ten cel? Abstrahując już od tego, że nie istnieją na rynku sprawdzone małe instalacje służące do zagospodarowania frakcji palnych odpadów komunalnych w ilościach do 50 tys. ton rocznie, których eksploatacja nie powodowałaby zagrożeń wprowadzenia do powietrza zanieczyszczeń.
Wymagania w zakresie zanieczyszczeń przy spalaniu odpadów są bowiem bardziej rygorystyczne od tych stosowanych przy spalaniu węgla i zbliżone do parametrów wymaganych przy spalaniu gazu ziemnego. Wytwarzanie szkodliwych związków i ich emisja do powietrza, w przypadku wykorzystania frakcji palnych odpadów komunalnych do wytwarzania ciepła i spełnienia wymagań przepisów, w tym zakresie jest znacząco mniejsza niż przy spalaniu węgla. W przypadkach instalacji, które służą do wytwarzania energii z odpadów wyposażonych w odpowiednie urządzenia do redukcji i unieszkodliwiania zanieczyszczeń oraz ciągłej kontroli składu spalin, problem zanieczyszczeń w spalinach po prostu nie istnieje. Czemu więc, mimo ewidentnych korzyści, mieszkańcy wielu miast sprzeciwiają się lokalizacji takich instalacji na swoim terenie? Dzieje się tak dlatego, że aktualnie na rynku nie ma wystarczająco sprawdzonej oferty instalacji małej skali. A szkoda, bo w przypadku Otwocka ilość odpadów komunalnych mogłaby zaspokoić zapotrzebowanie na ciepło prawie w 50 proc. oraz znacząco zmniejszyć zanieczyszczenie powietrza pochodzące z niskiej emisji domowych kotłowni.
Zaawansowane badania w tym zakresie prowadzone są prawie od 10 lat przez firmę S.E.A. WAGNER Sp. z o. o. z Warszawy, która działała wcześniej pod firmami ZTG WAGNER i IMP WAGNER również na rynku otwockim. W 1992 roku wspólnie z Instytutem Mechaniki Precyzyjnej z Warszawy utworzono z Zakładu Doświadczalnego firmę produkcyjną IMP WAGNER Sp. z o.o. z siedzibą w Kołbieli. Firma szybko została liderem w Polsce w zakresie produkcji kotłów na paliwa płynne. Niestety, zakończyła swą działalność w 2005 roku. Nie zdołała przetrwać głównie z powodu braku ochrony rynku przed zachodnią konkurencją. W okresie swej działalności IMP WAGNER wdrożyła i wyprodukowała szereg innowacyjnych rozwiązań w zakresie wytwarzania ciepła z mazutu, który w tamtym czasie był tańszy od węgla. Rozwiązania zostały opracowane i wprowadzone na rynek upraw szklarniowych przez ZTG WAGNER. Znacząca część wyprodukowanych urządzeń kotłowych zainstalowana była u ogrodników w powiecie otwockim, od Karczewa po Sobienie Jeziory. Po wzroście cen ropy naftowej, ze względu na koszty, ogrodnicy przestawili się na ogrzewanie upraw ze spalania niskiej jakości miałów węglowych.
Odpady komunalne będą wytwarzane ZAWSZE, w związku z czym każdy samorząd powinien posiadać perspektywiczny program ich zagospodarowania. Musi on obejmować działania, które będą w stanie zagwarantować mieszkańcom wyeliminowanie uciążliwości powstających przy przetwarzaniu odpadów (odorów, emisji zanieczyszczeń, produkcji kolejnych odpadów). Powstaje więc pytanie - jaką wybrać technologię? Skąd uzyskać środki na ten cel bez obciążania kieszeni mieszkańców? Nie można też zapominać o niesłychanie istotnej kwestii, jaką jest zanieczyszczenie powietrza. Otwock, oprócz własnej, znacząco niskiej emisyjności gazów pochodzących ze spalania węgla niskiej jakości w kotłowniach domowych, narażony jest od strony południowej na zanieczyszczenia pochodzące ze spalania miału węglowego, które emituje karczewska ciepłownia oraz kotłownie szklarniowe. Jak sobie z tym poradzić? Postaramy się odpowiedzieć na te pytania wkrótce...
Na zdj.: Instalacja pilotażowa do badań wytwarzania energii z odpadów komunalnych (do 10 tys. ton/rok). Projekt zrealizowany w ramach programu GEKON (umowa z NCBiR)
Tekst sponsorowany - WAGNER Sp. z o.o.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
"Nie zdołała przetrwać głównie z powodu braku ochrony rynku przed zachodnią konkurencją" - znaczy do kitu była? Czytacie co piszecie przed opublikowaniem tego?
Właśnie tak powinien być traktowany problem śmieci, czyli poważnie. Niezależnie od tego chciałbym, żeby teksty sponsorowane były opatrzone nazwą lub nazwiskiem sponsora. Co redakcja na to?