Lekarka weterynarii zaatakowana przez właściciela psa i jego zwierzę

33-letni mieszkaniec Otwocka zaatakował lekarkę weterynarii, która nie chciała uśpić jego psa, czego żądał. W trakcie napaści na kobietę rzucił się także pies przyprowadzony bez smyczy i kagańca. Mężczyzna usłyszał już zarzuty. Nie wolno mu się zbliżać do pokrzywdzonej. Pies uciekł - szukają go policjanci. Zgłoś, jeśli go zauważysz!

Karygodna sytuacja zdarzyła się w piątek, 24 lutego. Relację ze zdarzenia przekazała mł. asp. Paulina Harabin, rzeczniczka Komendy Powiatowej Policji w Otwocku, do której zgłosiła się pokrzywdzona.

Do jednego z otwockich gabinetów weterynarii przyszedł mężczyzna z mieszańcem  owczarka belgijskiego. Pies nie miał kagańca, ani nie był na smyczy. Właściciel zwierzęcia był znany lekarce z wcześniejszych wizyt. Tym razem od razu po wejściu zażądał, aby psa uśpić. 

Lekarka weterynarii stwierdziła jednak, że nie ma żadnych podstaw do uśpienia zdrowego zwierzęcia. Właściciel na odmowę zareagował atakiem na panią weterynarz.

- relacjonuje rzeczniczka otwockiej komendy.

Policjanci, którzy zajęli się sprawą, szybko ustalili dane i miejsce pobytu sprawcy napaści. Podejrzany, 33-letni mieszkaniec Otwocka został zatrzymany na terenie Warszawy i przewieziony do celi na komendzie.

Śledczy na podstawie już zebranych dowodów, postawili zarzuty właścicielowi psa: zmuszania przemocą lekarza weterynarii do określonego zachowania oraz narażenia jej na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia. Prokurator Prokuratury Rejonowej w Otwocku objął podejrzanego policyjnym dozorem połączonym z zakazem kontaktowania się i zbliżania do pokrzywdzonej.

W trakcie dochodzenia w sprawie będzie jeszcze m.in. ustalane, czy pies był szczepiony.

Pies uciekł tuż po zdarzeniu. 

- dodała mł. asp. Paulina Harabin.

ZetKa