Milion złotych w… żołądku i plecaku. Przemytniczka zatrzymana na lotnisku

Łotyszka przemycająca narkotyki o wartości ponad milion złotych wpadła na Lotnisku Chopina w Warszawie.  Szmuglerka nielegalny towar miała ukryty w plecaku i - większość - w żołądku. Zatrzymania kobiety dokonali funkcjonariusze  Mazowieckiej Krajowej Administracji Skarbowej (KAS. Specjalistyczne laboratorium w Otwocku wykazało, że szmuglowany narkotyk to kokaina. 

Informację o zatrzymaniu przemytniczki przekazało Mazowieckie KAS. Na lotnisku w Warszawie jej funkcjonariusze zwrócili uwagę na 21-letnią obywatelkę Łotwy, która przyleciała z Paryża. Kobieta zachowywała się nienaturalnie nerwowo. Kontrola jej plecaka potwierdziła podejrzenia pracowników służb. 21-latka miała tam schowaną paczkę z białym proszkiem zapakowaną w folię spożywczą. Wstępne badanie narkotesterem wykazało, że proszek ważący ponad ponad 210 g to narkotyk. 

Jednak to nie plecak służył jako główny sposób przemytu. Funkcjonariusze poddali 21-latkę kontroli osobistej i wykonano jej test urynowy, który wykazał obecność kokainy w jej organizmie. To wzbudziło silne podejrzenie, że kobieta szmugluje więcej narkotyków  sposobem wewnątrzustrojowym. Podejrzana trafiła do szpitala, gdzie zrobiono jej tomografię komputerową Okazało się, że 21-latka ma w żołądku wiele kapsułek. Było ich aż 78, łącznie ważyły 890 gram, a zawierały kokainę. 

Substancję szmuglowaną przez 21-letnią Łotyszkę przebadało Centralne Laboratorium Celno-Skarbowym w Otwocku. Jest pewne, że to kokaina. 

Jak podało KAS, czarnorynkową wartość przemytu oszacowano na  ponad 1 milion zł.

Szmuglerka decyzją sądu trafiła do aresztu tymczasowego na 3 miesiące. Za popełnione przestępstwo, ze względu na dużą ilość kokainy, kobiecie grozi nawet 15 lat więzienia.

Sprawę prowadzi Mazowiecki Urząd Celno-Skarbowy w Warszawie, pod nadzorem Prokuratury Rejonowej Warszawa-Ochota