Rach, ciach i po otwockiej Straży Miejskiej

Podczas sesji budżetowej 18 grudnia 2017 Rada Miasta Otwocka 10 głosami, przy 7 przeciwnych, uchwaliła likwidację Straży Miejskiej. Decyzja przez radnych koalicji została podjęta przed sesją, na której nie było już żadnej dyskusji na ten temat.

Przewodniczący RM Jarosław Margielski przedstawił punkt obrad: rozpatrzenie projektu uchwały w sprawie rozwiązania Straży Miejskiej w Otwocku i otworzył dyskusję, w której jako pierwszemu udzielił głosu siedzącemu obok radnemu Marcinowi Kraśniewskiemu. Ten - ponieważ, jak powiedział, kwestia była omawiana na komisji - zgłosił wniosek formalny o zamknięcie dyskusji i przejście od razu do głosowania. I tak się stało. Radny Marek Leśkiewicz i Dariusz Sokół ze Straży Miejskiej, którzy zgłosili się do dyskusji już nie mieli możliwości się wypowiedzieć, a dokładniej przewodniczący udzielił głosu każdemu z nich, ale już po głosowaniu. Więc pod względem formalnym jakiekolwiek ich argumenty i tak nie miały znaczenia.

Głosowanie w sprawie rozwiązania Straży Miejskiej było imienne:

Michał Bany - przeciw

Przemysław Bogusz - przeciw

Wojciech Dziewanowski - nieobecny

Mateusz Głasek - za

Andrzej Kamiński - przeciw

Krzysztof Kłósek - za

Jakub Rafał Kosiński - za

Dariusz Krzysztof Kosyła - przeciw

Marcin Michał Kraśniewski - wstrzymał się

Monika Joanna Kwiek- za

Marek Leśkiewicz - przeciw

Jarosław Łakomski - za

Łukasz Majchrzyk - nieobecny

Jarosław Margielski – przewodniczący - za

Magdalena Nowak – wiceprzewodnicząca - nieobecna

Barbara Aleksandra Olpińska - za

Dariusz Bogdan Piętka - przeciw

Małgorzata Ewa Rock - przeciw

Andrzej Józef Sałaga - za

Witold Piotr Wachnicki - za

Czesław Woszczyk – wiceprzewodniczący - za

Komendant Straży Miejskiej Dariusz Sokół skomentował krótko decyzję. Przypomniał, że instytucja istniejąca od 1995 roku wpisała się pozytywnie w historię Otwocka. Najpierw zajmowali się głównie nielegalnym handlem ulicznym, potem wieloma innymi interwencjami. - "Nasi pracownicy (SM) od wielu lat nie wiedzą co to Boże Ciało", 11 Listopada, czy Wszystkich Świętych z rodziną - mówił, bo byli na służbie. Komendant podkreślił, że zdawał sobie sprawę iż taka będzie uchwała, jednakże podziękował radnym, że podjęli decyzję. Jak mówił od momentu gdy pojawiła się pogłoska o możliwym rozwiązaniu Straży - bardzo źle się im pracowało, tyle się nakręciło wobec nich agresji.

Marek Leśkiewicz zauważył, że głosujący "za" nie uwzględnili:

1) konsultacji społecznych mieszkańców Otwocka (patrz wyniki ankiety w tej sprawie),

2) opinii NSZZ Solidarność pracowników Urzędu Miasta Otwocka,

3) opinii Komendanta KPP w Otwocku

A były to głosy potwierdzające potrzebę istnienia Straży Miejskiej.

Przewodniczący Magielski na koniec przekonywał, że on - jak i inni radni - ma "ogromny szacunek" dla poszczególnych strażników i ich dotychczasowej działalności, jednakże trudno tego nie uznać za gładkie słówka, których się używa, gdy chce się poprawić wizerunek. Bo czyż to jest szacunek dla pracownika, gdy się nie udziela mu głosu przed podjęciem decyzji o zwolnieniu?

Likwidacja Straży Miejskiej nasuwa też wiele pytań o to, kto przejmie ich obowiązki, takie np. jak interwencje w sprawie kopcenia smogiem z kominów, czy bezpańskich psów na ulicach, i innych. Urzędnicy z UM? Policja? (może w kwestii wystawiania mandatów za nieprawidłowe parkowanie). Z pewnością SM nie była to idealna instytucja - wiele osób miało do nich zarzuty, ale też równie wiele zauważało potrzebę jej zreformowania i - tak - istnienia.

Kazimiera Zalewska