Reklama

Rtm. Witold Pilecki - Kto ma być wzorem bohatera dla współczesnej młodzieży?

18 listopada 2016 r. w gmachu sejmowym miała miejsce konferencja naukowa, która podsumowała trwający cały rok 2016 projekt Rotmistrz Pilecki – Bohater Niezwyciężony (RPBN). W dniach 22 i 23 września br. odbędzie się kolejny akt w/w projektu - nadanie honorowego obywatelstwa dzieciom rotmistrza: Zofii Pileckiej-Optułowicz i Andrzejowi Pileckiemu oraz nadanie rondu imienia Polskiego Państwa Podziemnego i otwarcie skweru im. rtm Witolda Pileckiego wraz z odsłonięciem jego popiersia. Poniżej moje wystąpienie podczas w/w konferencji naukowej. Głos ten w całości i bez zmian jest aktualny również w dniach uroczystości otwockich poświęconych temu największemu polskiemu bohaterowi drugiej wojny światowej.

W roku 2016,  ogłoszonym jako Rok Sienkiewicza, w Polsce zorganizowano  wiele wystaw, debat i dyskusji między innymi na temat wzorów do naśladowania dla młodzieży szkolnej. Wspominano, jak jeszcze w latach międzywojnia i późniejszych (co ja już także pamiętam), młodzież utożsamiała się z bohaterami ,,Krzyżaków” i Trylogii, toczyły się podwórkowe wojny, gdzie wszyscy chcieliśmy być Jurandami, Zbyszkami, Kmicicami czy pułkownikiem Wołodyjowskim, a nikt nie chciał grać ról targowiczan czy zewnętrznych wrogów Polski.

Po drugiej wojnie światowej  do grona bohaterów, już nie literackich a prawdziwych, dołączyli Żołnierze Niezłomni. Jednak jeszcze przez długie lata społeczeństwo,  a zwłaszcza młodzież, nie miało świadomości, że tacy bohaterowie istnieli i ginęli za ojczyznę. W latach 50., gdy uczęszczałem po lekcjach do jednego z ognisk Towarzystwa Przyjaciół Dzieci Ulicy, wychowawczynią była  Maria Pilecka, wdowa po rotmistrzu Witoldzie Pileckim. Była to nasza ukochana „ciocia”. I nie wiedziałem, że ta ciepła, dobra i wspaniała kobieta nosi w sercu dramat sprzed kilku zaledwie lat.
Bo wtedy nie wolno było mówić o zbrodniach dokonywanych na tych, którzy nie pogodzili się z aneksją 52% polskiego wschodniego terytorium. Zdradzony przez zachodnich aliantów polski żołnierz samotnie wypełniał swój żołnierski obowiązek obrony ojczyzny, walcząc do roku 1945 z dwoma,  a po 1945 roku z jednym okupantem. Sowieckim. Na zagrabionych terenach pozostało 18 milionów polskich obywateli. Ci, którzy nie zaakceptowali tego faktu, byli mordowani na miejscu albo deportowani na Sybir, często ginąc już w drodze w nieludzkich transportach.

Bez tej wiedzy nie da się zrozumieć, dlaczego z taką determinacją jeszcze przez długie lata po zakończonej wojnie walczyli wierni Polsce suwerennej Żołnierze Niezłomni. Owszem, komunistyczne władze starały się przypochlebiać społeczeństwu. Ogłaszano wiele przywilejów dla warstw proletariackich i chłopskich. Była reforma rolna, były darmowe wyższe uczelnie, które w przyspieszonym tempie tworzyły nową inteligencję w miejsce tej wymordowanej w Katyniu, a po zakończonej wojnie – na Zamku Lubelskim, w katowniach na Rakowieckiej i Namysłowskiej w Warszawie i setkach innych, rozsianych po całej Polsce, miejscach.

W cieniu tej socjalistycznej sielanki trwała bezpardonowa eliminacja niepokornych. Oni uzyskali łatkę „bandytów” i tak są nadal nazywani w środowiskach potomków wyrosłych z tych przyniesionych na sowieckich bagnetach władców Polski. Kolejne lata i kolejne pokolenia, niestety, przyniosły oczekiwane przez władze efekty. Starszych skutecznie spacyfikowano, a wychowywane w niewiedzy młode pokolenia, nie znając innego świata i własnej historii, przyjęły i żyły w zastanej rzeczywistości jako w czymś naturalnym i oczywistym.

Już książę Jan Zamojski powiedział, że „człowiek bez historii jest jak zwierzę polne”. Od kilku lat trwa odkłamywanie historii i nasza młodzież może wreszcie dowiadywać się prawdy i poznawać swoich bohaterów. Czytając prace nadesłane na konkurs literacki nt. ,, Rotmistrz Pilecki Bohater Niezwyciężony” ze wzruszeniem odkrywałem pełne żarliwego podziwu określenia czynów rotmistrza jako przykłady wielkiego patriotyzmu, niespotykanego bohaterstwa, jego żołnierskie obowiązki  jako ważniejsze od życia, a jego cierpienia porównywalne do męki Chrystusa. Jego miejsce jest w Panteonie Wielkich Polaków.
Najbardziej okrutny, a zarazem wstydliwy jest fakt, że rotmistrz Witold Pilecki, który wykazał się męstwem w Bitwie Warszawskiej (dwukrotnie odznaczony Krzyżem Walecznych), wypełnił swoją misję w niemieckim obozie koncentracyjnym Auschwitz, przez pełne 63 dni walczył w powstaniu warszawskim – a w każdym z tych miejsc mógł po wielokroć zginąć – życie utracił dopiero w rzekomo wolnej Polsce z rąk oprawców noszących polskie mundury. Chociaż jego ponadprzeciętne, spektakularne czyny stawiają go w panteonie polskich bohaterów najwyżej, rotmistrz Pilecki nie był jedyny. W latach 1945 aż do roku 1963 w rzekomo „wolnej Polsce” wymordowano niemal 120 tys. Polaków, w tym  ponad dwadzieścia tysięcy żołnierzy antykomunistycznego podziemia.

Dobrze, że wreszcie o tym mówimy. Świadomość patriotyczna dojrzewa poprzez historyczną wiedzę. Dzięki tej wiedzy i tej świadomości może wreszcie my, Polacy, odzyskamy dumę i będziemy się szczycić swoimi bohaterskimi przodkami. Dzisiaj już nie musimy umierać za ojczyznę, ale ciągle musimy walczyć o nasze dobre imię i godność. Nie wstydźmy się i stawiajmy wysoko takie słowa jak patriotyzm i Ojczyzna.

Każdy kraj szczyci się swoimi bohaterami nawet, gdy ma ich niewielu. Im dalej od wojny, tym więcej dowiadujemy się o pączkującej liczbie członków „ruchu oporu” we Francji, oglądamy hollywoodzkie produkcje o bohaterstwie  Brytyjczyków i Francuzów. A prawda jest taka, że po krótkiej kampanii już 12 września 1939 roku w Abbeville na posiedzeniu francusko-brytyjskiej Najwyższej Rady Wojennej podjęto decyzję o „ograniczeniu działań powietrznych RAF i Armee de l’Air nad Niemcami w celu minimalizacji niemieckiego odwetu”(!). Oznaczało to w praktyce wstrzymanie wszystkich działań ofensywnych armii francuskiej na przedpolu Linii Zygfryda i złamanie zobowiązań sojuszniczych wobec Polski. Po napaści Niemiec  w roku 1940 Francja broniła się zaledwie przez miesiąc, a po poddaniu stworzyła kolaboracyjny rząd w Vichy.
Nawet Niemcy rozdmuchują dzisiaj tzw. ruch antyfaszystowski, który przejawiał się tym, że widząc już swoją klęskę, część dowództwa niemieckiego chciała zgładzić Hitlera, aby znaleźć dla siebie alibi przed oczekującymi ich procesami. Takim jawnym przykładem lekceważenia polskich bohaterów, a wynoszenia „antyfaszystów”, było zaproszenie na uroczystości do KL Auschwitz w styczniu 2015 r. roku wnuka niemieckiego zbrodniarza Rudolfa Hessa – Rainera, który ogłosił się antyfaszystą, przy jednoczesnym pominięciu do wzięcia udziału w tych uroczystościach Zofii i Andrzeja – dzieci rotmistrza Pileckiego.
Dzisiaj w światowych, a nawet krajowych (!!!) mediach musimy bić się o prawdę, bo nasi bohaterowie są przemilczani, a w świat idą przekazy o Polakach ksenofobach i antysemitach, a nawet faszystach (!!!). Relatywizuje się pojęcie bohaterstwa, podważa, poddaje w wątpliwość, szuka słabości charakterów i stwarza nową terminologię. Nie ma tu miejsca i czasu, aby się rozwodzić, ale tak właśnie się dzieje. Mówmy więc, piszmy i rozgłaszajmy po świecie prawdziwe informacje o polskich bohaterach, bo nikt inny za nas tego nie zrobi. Wielkie dzięki organizatorom międzynarodowego projektu Rotmistrz Pilecki Bohater Niezwyciężony. Szczególnie dla Fundacji „Gdzie” i pani Małgorzaty Kupiszewskiej, która była inicjatorką tego projektu, a także rozpisywała role, egzekwowała, a potem rozliczała partnerów projektu. Także podziękowania dla pani Marii Gudro-Homickiej, prezes Stowarzyszenia Nauczycieli Polonistów (SNaP), która  - z wielkim sukcesem i plonem ponad pięciuset prac -  zorganizowała i poprowadziła główny fragment tego projektu – konkurs literacki.  Prosimy o więcej takich przedsięwzięć i zaszczepiajmy naszej młodzieży miłość do Ojczyzny, poszanowanie własnej historii i tradycji i szeroko rozumianego pojęcia patriotyzmu.

Bogusław Homicki

Autor jest wychowankiem Kazimierza Lisieckiego „Dziadka”, założyciela m.in. ogniska dla dzieci i młodzieży w Świdrze i Marii Pileckiej „Cioci”, wdowy po zamordowanym rtm. Pileckim, również wychowawczyni w tym ognisku.


 

Aplikacja iotwock.info

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo iOtwock.info




Reklama
Wróć do