
Sprzątanie miejsc pamięci upamiętniających naszą historię przez Stowarzyszenie Polska 2050, powoli staje się tradycją. Przed świętem listopadowym, działaczka ruchu - Anna Piekarniak wraz z aktywistami z powiatu otwockiego zajęła się mogiłą powstańców styczniowych w lesie w pobliżu Zambrzykowa, w gminie Sobienie-Jeziory.
Zagrabiono liście, sprzątnięto stare chryzantemy, a na zapomnianym grobie, gdzie spoczywają bohaterowie walczący z zaborcą o wolność Ojczyzny, położono okolicznościową wiązankę kwiatów i zapalono znicze.
To kolejna akcja struktur powiatu otwockiego Stowarzyszenia Polska 2050, którzy - przypomnijmy - w maju br. składali kwiaty przy Kamieniu Pamięci Żydów Otwockich, upamiętniającym ofiary otwockiego getta. Ponieważ to miejsce pamięci było zaniedbane, bez patriotycznego nadęcia i fałszywego patosu, który niestety aż nader często mamy okazję obserwować przy celebrowaniu uroczystości państwowych i samorządowych, wzięli się do pracy i uprzątnęli obelisk. To ważny i symboliczny gest, bo pamięć o zmarłych powinna łączyć i zbliżać do siebie ludzi. Ludzi o różnych poglądach i wyznających różne religie. Dopóki bowiem tli się pamięć o człowieku, tak naprawdę on istnieje. Ktoś kiedyś powiedział, że „nikt nie umiera na ziemi, dopóki żyje w sercach tych, którzy zostają”…
Dlatego m.in. - jak poinformował nas przewodniczący zarządu koła powiatu otwockiego ruchu Polska 2050 - Igor Grzegorz Suski, członkowie, wolontariusze oraz sympatycy stowarzyszenia, kolejny już raz zainicjowali lokalne akcje sprzątania grobów. Liderka powiatu grodziskiego - Hanna Kaczorowska, podobnie jak rok temu, podjęła się sprzątania zapomnianego cmentarza ewangelickiego w Grodzisku Mazowieckim. Idea opieki nad miejscami pamięci połączyła wszystkich zaangażowanych w to przedsięwzięcie. Nikomu nie przeszkadzał fakt, że na cmentarzu pochowani są tylko przedstawiciele jednej mniejszości wyznaniowej. Nikt nie wspomniał o tym, że jest katolikiem, prawosławnym czy ateistą. Do osób dorosłych dołączyły również dzieci. I bardzo dobrze, bo dla nich była to naprawdę piękna lekcja lokalnej historii. Oprócz prac porządkowych, nasadzono krokusy, które na wiosnę tchną życie w to miejsce i - miejmy nadzieję - przypomną przychodniom, jak ważna jest pamięć o zmarłych i okazanie im szacunku nawet po śmierci.
Takie podejście do historii, pamięć o tym co się wydarzyło i co warte jest upamiętnienia, to dobry przykład dla wszystkich, którzy na siłę próbują wprowadzać politykę historyczną. W jej kreowaniu bowiem nie może być miejsca na fałsz i zbytnie poddawanie jej narracjom politycznym, bo prowadzi to do utraty wiarygodności. Kilka lat temu w dyskusji na FB, Adam Cichosz napisał:
- W historii nie ma miejsca na zmienność ludzkich upodobań i na amatorszczyznę, a fakty bronią się same, bez udziału polityków. To jest zajęcie dla profesjonalistów, z pewnością nie dla amatorów, często o bardzo wątpliwej orientacji politycznej…
I coś w tym jest!
Andrzej Idziak
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie