Reklama

Basen na kredyt lepszy od tego za cegiełki

02/04/2023 10:05

Marzenie otwocczan o miejskim basenie ma w końcu szansę się spełnić. Rada Miasta Otwocka zdecydowała się zaciągnąć kredyt na brakującą w budżecie kwotę przeznaczoną na ten cel i podpisać umowę z wykonawcą. Pływalnia powstanie na terenie sportowym przy ul. Ślusarskiego i Karczewskiej i będzie kosztować miasto fortunę, bo aż 110 mln zł. Inwestycja ma zostać zrealizowana do 2025 roku.

Otwock musiał czekać pół wieku, aby marzenie o miejskim basenie zaczęło się urzeczywistniać. Samo określenie „basen” jest zresztą - w tym przypadku - niemiarodajne, należałoby raczej mówić o „dużym kompleksie wodnym”. Jak powiedział w marcu w wywiadzie dla „Radia dla Ciebie” - prezydent Jarosław Margielski, w ramach inwestycji zaplanowano bowiem: „dziewięć torów do pływania, duży basen do rekreacji, basen z hydromasażami, plac wodny dla dzieci, zjeżdżalnię, jacuzzi, strefą wellness i SPA z pięcioma rodzajami saun. W kompleksie będą też groty solne, grota lodowa i połączone z saunami - baseny zewnętrzne”.

Pierwsze plany budowy basenu w Otwocku pojawiły się jakieś 50 lat temu. W 1983 roku powstał nawet społeczny komitet jego budowy, który emitował cegiełki, przy pomocy których próbowano zbierać środki na realizację tej inwestycji. Jak wieść niesie, udało się zgromadzić niemałą kwotę, z którą - jak twierdzi prezydent Margielski, „nie wiadomo, co się tak naprawdę stało”.

Nie twórzmy jednak teorii spiskowych, tylko przyjrzmy się faktom. Cegiełki były drukowane i sprzedawane w różnych nominałach, a pozyskane z ich sprzedaży środki - przekazywano na konto Banku Spółdzielczego. Starsi mieszkańcy Otwocka doskonale pamiętają, że w latach 70. i 80., uczniowie otwockich szkół podstawowych, chcąc otrzymać świadectwo, musieli wpłacić określoną kwotę na budowę miejskiego basenu. Taka panowała wtedy „moda”, a rozprowadzanie tzw. cegiełek przeznaczonych na różnego rodzaju inwestycje i cele społeczne, było w PRL-u chlebem powszednim. Po transformacji ustrojowej w 1989 roku zapomniano jednak o tym pomyśle, a komitet został… zlikwidowany.  Na czele komisji  likwidacyjnej stał nieżyjący już Gerard Wołodźko.

Sprawą otwockich cegiełek zbieranych na budowę pływalni, interesował się, swego czasu, zmarły niedawno, dziennikarz Janusz Weiss, który odpytywał w tej sprawie urzędującego wówczas prezydenta Otwocka - Zbigniewa Szczepaniaka. Dziennikarz prowadził w 2014 roku w radiowej „Jedynce” audycję „Wszystko, co chciałbyś wiedzieć i nie boisz się zapytać". W wyniku prowadzonego przez niego „dziennikarskiego śledztwa”, potwierdziła się informacja, że komitet rozwiązano po 1989 roku, a pieniądze zebrane na budowę basenu, ponoć wciąż „gdzieś istnieją”.

Rozmowa red. Weissa z Gerardem Wołodźką, nieoczekiwanie przyniosła wyjaśnienie całej historii i sensacyjną  zarazem informację, że pieniądze trafiły do… kasy miasta! Zebrana kwota, po denominacji pieniądza, z niespełna 8 mln 800 tysięcy złotych „skurczyła się” jednak do… 4 400 złotych i ponoć długo jeszcze krążyła po kolejnych budżetach, czekając aż budowa basenu zostanie w końcu zainicjowana. Powiadomiony o tym fakcie przez dziennikarza prezydent Szczepaniak stwierdził, że „wyjaśnienie tej sprawy z pewnością przyniesie miastu pożytek, nawet jeśli nie będzie on materialny”. Wyraził też nadzieję, że może w związku z jej nagłośnieniem, sprawą zainteresuje się jakiś inwestor, a wtedy miasto chętnie odda działkę pod realizację inwestycji. Niestety projekt nie miał szczęścia do inwestorów i w historii Otwocka okazał się… totalną klapą.

Dzisiaj wiemy, że budowa basenu w naszym mieście ma w końcu szansę doczekać się realizacji. Koszty tej „sztandarowej obietnicy wyborczej” będą ogromne, a i tak nie wiadomo, czy za niespełna trzy lata, kiedy projekt zostanie sfinalizowany, nie trzeba będzie dopłacić do zaplanowanych na ten cel 110 milionów. Koszt budowy basenu, uzależniony jest bowiem od jego rozmiarów, materiałów wybranych do jego wykonania i wykończenia oraz akcesoriów dodatkowych. A ceny tych wciąż rosną… Jeśli doliczymy do tego jeszcze coroczne koszty utrzymania basenu, to miasto musi się przygotować na spory wydatek! Ale jak to mówią, kto bogatemu zabroni…

Andrzej Idziak

Aplikacja iotwock.info

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    Jerzy Rybak - niezalogowany 2023-04-03 15:52:52

    Kolejne chciejstwo obecnej władzy. Tak jak w latkach osiemdziesiątych byłem przeciwny budowie basenu ze względów sanitarnych tak i dziś jest to dla mnie chora megalomania decydentów. Czkawką będzie się to odbijac przyszłym decydentom jak nie znajdą sposobu na finansowanie utrzymania tego obiektu. Gdyby to był obiekt nadający się dla kadry do treningów, mieszkańcy przy okazjiogli z niego korzystać to może, może coś by z tego było. Ten wariant był rozważny w latach 80 tych, ale kryzys gospodarczy był silniejszy. Wówczas ekonomia stanęła na przeszkodzie , dziś na głupotę nie ma mocnych. Historia się powtarza ...

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Marek - niezalogowany 2023-04-05 15:11:49

    To prawda, że lepiej byłoby wybudować basen pełnowymiarowy, umożliwiający rozgrywanie poważnych zawodów. Pytanie tylko, czy Polski Związek Pływacki wyraża zainteresowanie takim obiektem, bo jeśli nie to by dopiero było przeinwestowanie. Ja chętnie w takim kompleksie widziałbym kręgielnie, bo takowej chyba nie ma w okolicy.

    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Justyna - niezalogowany 2023-04-07 11:31:40

    Nie wiem czemu, ale nie lubię chodzić na basen publiczny. ale nie ma tego złego brat na podwórku ma basen z berndorf wiec do niego będę chodzić pływać jak tylko się cieplej zrobi.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo iOtwock.info




Reklama
Wróć do