
Tak podsumowuje budżet powiatu otwockiego radny Piotr M. Kudlicki.
W budżecie powiatu otwockiego na 2016 r., ze 116 270 454 zł - łącznej kwoty zaplanowanej na wydatki, na inwestycje, przeznaczone zostało 12 569 699 zł. W większości - bo prawie w 89% - będą to inwestycje drogowe. Niejednokrotnie spotykaliśmy się z zastrzeżeniami dotyczącymi projektów powiatowych w poszczególnych gminach. O zdanie na temat budżetu na 2016 r. zapytaliśmy Piotra Mateusza Kudlickiego, radnego reprezentującego Otwock, który, jako jedna z dwóch osób, głosował przeciw przyjęciu zaproponowanej uchwały budżetowej. – Jak Pan ocenia nowy budżet powiatu – co się Panu w nim podoba, czego, Pana zdaniem, w nim brakuje? – Powiat Otwocki dotknięty jest od dekad brakiem długoterminowej koncepcji i nieefektywnym rozpraszaniem środków inwestycyjnych. Można też powiedzieć, że od lat władze powiatu ograniczają się do zarządzania mieniem, rozwiązywania bieżących problemów. Nie można dostrzec długoterminowego celu. Niestety, w tle uchwały budżetowej na 2016r. widoczne jest to samo piętno. Współpraca z gminami powiatu widoczna jest, co prawda, na poziomie bieżących robót drogowych, jednak to stanowczo za mało. Od dekad brakuje nam konstruktywnej korelacji pomiędzy działaniami gmin i starostwa, inicjowanej przez powiat. Tego nie ma. Jeżeli ktoś nie wie czego chce, nie może zjednać sobie współpracowników. W tym kontekście nie mówię o braku konkretnej jednej inwestycji, ale całej grupy, rozłożonej na lata, mającej na celu np. skokowe podniesienie atrakcyjności danego rejonu powiatu np. dla nieuciążliwej działalności gospodarczej, drobnej produkcji lub centrum logistycznego itp. Właśnie to, w konsekwencji, przynosi podniesienie zdolności inwestycyjnej. Tymczasem, mam wrażenie, że w naszym powiecie spoiwem działań jednostek samorządu nie jest uzgodniona prorozwojowa koncepcja ożywienia społecznego, gospodarczego czy przemysłowego. Spoiwem zdaje się być przetrwanie i zdobycie następnej kadencji dla siebie. Na tym polu współpraca samorządowców kwitnie. – Jak Pan ocenia rozkład wydatków powiatu? Inwestycje to niecałe 11%, na administrację zaplanowano podobną pulę. – Właśnie w tym kontekście należy również ocenić proporcję wydatków na utrzymanie aparatu urzędniczego starostwa. Przekonany jestem, że prawie 11% bieżących wydatków budżetu na ten cel to stosunkowo zbyt duża kwota, gdy ją porównać z kompetencjami powiatu. Przyglądałem się wraz z komisją rewizyjną strukturze organizacyjnej urzędu starostwa. Liczba stanowisk zarządczych, dyrektorskich, kierowniczych, w stosunku do pracowników, jak również zadań poszczególnych komórek organizacyjnych, z pewnością niewiele ma wspólnego ze zdrowym rozsądkiem. – Niektórzy zarzucają powiatowi zbyt dużą dysproporcję środków wpływających od podatników z gmin w stosunku do środków wydawanych przez powiat na inwestycje w tych gminach. Jak Pan widzi tę kwestię? – Brak spójności i długofalowego celu, zastąpione doraźnymi umizgami do wybranych społeczności, widoczny jest w sferze inwestycji drogowych. Szczegółowa analiza dostępnych powszechnie danych daje nam pewien obraz redystrybucji środków finansowych w powiecie. Mieszka nas tutaj 122 854 osoby (dane na koniec 2014 r. - aktualne dopiero liczy GUS). Kwota zsumowanych własnych środków w geograficznym podziale wydatków na gminy to 6 883 200 zł. Rozłożenie jej na zadania inwestycyjne umiejscowione w granicach tych gmin daje 113 zł na osobę w Osiecku, 97 zł na osobę w Kołbieli, 86 w Sobieniach Jeziorach, 74 w Celestynowie, 67 w Otwocku, 41 w Wiązownie, 22 w Józefowie, 19 w Karczewie. Należy pamiętać, że z dróg powiatowych w granicach Otwocka, korzystają w znacznej części kierowcy spoza tego miasta. Nie przemawia więc przeze mnie coś w rodzaju egoizmu otwockiego, lecz próba racjonalnej oceny potrzeb. Można to zrozumieć patrząc na Osieck, gdzie po prostu mamy małą liczbę ludności, jednak trzeba pamiętać, że Otwock ma największą, niedoinwestowaną i obciążającą sieć dróg gminnych. Powoduje to, że innym gminom łatwiej jest wygenerować dotacje na drogi powiatowe, gdzie często są to ich jedyne główne ciągi komunikacyjne. Tym bardziej dziwi więc porównanie poziomu wydatków. – Co Pan sądzi o planowanej budowie mostu na Świdrze? Czy to realna inwestycja? – Myślę, że to jest tak realna inwestycja, jaka będzie determinacja lokalnych samorządów. Ten postulat pojawił się już dawno, jako główny element dotyczący inwestycji powiatowych mojej formacji politycznej [tzn. PiS - przyp. red.], wspierany na każdym szczeblu działalności publicznej, od radnego gminnego, po posła czy senatora. Do tej pory jednak nie znajdowaliśmy zrozumienia dla tej sprawy. Wykonana została, co prawda, dokumentacja techniczna przeprawy, jednak później, nie mieliśmy już wpływu na dalsze planowanie wskutek zmiany władz. Wiadomo, że nie jestem entuzjastą obecnego układu rządzącego w starostwie. Pozostając w głębokiej opozycji muszę wyrazić uznanie, że w tej chwili most znalazł się na świeczniku. Przeznaczenie 2 mln zł przez powiat, do tego deklaracja Otwocka o kolejnych dwóch, to milowy krok zbliżający nas do pozyskania środków zewnętrznych. Myślę, że budowa jest możliwa przy współdziałaniu kilku jednostek samorządu. Na pewno warto też sięgnąć po pomoc funduszy infrastrukturalnych na poziomie państwowym, a zabezpieczenie środków w lokalnych budżetach jest niezbędnym warunkiem takich starań. – Dziękuję za rozmowę. Kazimiera ZalewskaJeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Jaka szkoda że ten człowiek nie został prezydentem. Teraz widać.
Liczę na to, że nim będzie za niecałe 3 lata! Jak Wilczek go nie wyprzedzi. Ostatnio w "Świat się Kręci" na tvp1 brylowała i trzeba przyznać ma do tego dryg!