Reklama

Co czeka otwocką kulturę i sport, czyli wywiad z dyrektor MOKTiS, którego nie było

20/01/2020 13:17

Byłem umówiony na wywiad z dyrektor otwockiego MOKTiS-u, Małgorzatą Kupiszewską. Chciałem porozmawiać o tym, czego udało jej się dokonać od chwili powołania na to stanowisko w lipcu ubiegłego roku oraz co czeka otwocką kulturę i sport w 2020 roku. Miałem nadzieję, że uda mi się dowiedzieć, czy decyzja o likwidacji Otwockiego Centrum Kultury i utworzeniu Miejskiego Ośrodka Kultury, Turystyki i Sportu - z perspektywy czasu - było słuszna i co zmieniła w naszym mieście, w obszarach, za które odpowiada placówka.

Liczyłem, że usłyszę o planach, ofercie kulturalnej i sportowej i nowych atrakcyjnych pomysłach, na jakie mieszkańcy Otwocka będą mogli liczyć w tym roku. Okazało się to jednak wcale nie takie proste. Dlaczego?

17 stycznia br. po uprzednim ustaleniu terminu spotkania i przesłaniu pytań, które chciałem zadać mojej interlokutorce, stanąłem przed drzwiami gabinetu dyr. Małgorzaty Kupiszewskiej…

- Czy możemy zaczynać Pani Dyrektor? Proponuję, aby odpowiadała Pani, zachowując kolejność przedstawionych pytań…

- Oczywiście przejrzałam Pana pytania, ale od razu powiem, że wolałabym spędzić nasze dzisiejsze spotkanie przy herbacie i ciastkach, natomiast zaproszę Pana na wywiad 10 lipca. Uznałam bowiem, że po roku pracy będziemy mogli porozmawiać już o tym, co Pan zauważył i co się faktycznie wydarzyło, nie wracając do przeszłości. Będzie można wtedy spojrzeć na wszystko bardziej obiektywnie i przejrzyście.

- Pani Dyrektor, nie oczekuję od Pani szczególnie wyczerpujących odpowiedzi, wystarczy jeśli ustosunkuje się Pani do tego, co jest najważniejsze…

- Proszę jednak, żeby mnie Pan zrozumiał. Zaproszenie Pana na wywiad w późniejszym terminie pozwoli ocenić pracę MOKTiS-u z pewnej perspektywy. Będziemy wtedy mogli mówić o tym, co się już dokonało, będę pracować na budżecie, który sama wymyśliłam i przystosowałam oraz ocenić zajęcia i wydarzenia, które sama wymyśliłam. Będziemy też mogli mówić o tym, co zrobiłam w pierwszym półroczu, czyli od stycznia do czerwca włącznie i jakie będę miała plany na drugie półrocze. Z tego względu proszę, żebyśmy się tylko dzisiaj napili dobrej herbaty w miłym towarzystwie, natomiast wywiad odłóżmy na później.

- Staram się zrozumieć Pani stanowisko, ale pytania, które chciałem zadać, w zasadzie moglibyśmy podzielić na dwie kategorie… Pierwsza odnosi się do zdarzeń, które już miały miejsce, druga zaś dotyczy przyszłości i planów MOKTiS-u. Odnoszę wrażenie, że te które już miały miejsce, może Pani skomentować. Czyż nie?

- Odpowiem Panu jeszcze raz stanowczo i zdecydowanie, że zapraszam Pana na wywiad z Małgorzatą Kupiszewską 10 lipca.

- O planach na rok bieżący też nie możemy porozmawiać? Przecież je Pani zna? Myślę, że otwocczanie są bardzo ciekawi, jaka oferta kulturalna i sportowa czeka ich w tym roku…

- Mieszkańcy dowiadują się o tym, co robimy z plakatów, z mediów społecznościowych oraz innych źródeł. Nie sądzę, żeby narzekali na brak informacji…

- Chyba jednak tak nie jest. Na sesji komisji kultury, sportu i turystyki, która odbyła się 16 stycznia br. p. Anna Szymańska-Petryk powiedziała, że podczas ostatniego pół roku w otwockim muzeum niewiele się dzieje…

- A co się działo kiedyś? A czy to, że w placówce zostały udrożnione rynny, to że z jednej z nich wyjęto pięcioletnią sosenkę, to według Pana oznaka tego, czy się „dzieje, czy się nie dzieje”?

- Ale mówi Pani o obowiązkach, które siłą rzeczy i tak ciążą na gospodarzu obiektu…

- Dlatego jeszcze raz zapraszam Pana na spotkanie 10 lipca. Bardzo się cieszę, że mnie Pan odwiedził i nawiązaliśmy pierwszy kontakt. Będzie mi też bardzo miło, jeśli to Pan powie mi, czego od MOKTiS-u oczekują czytelnicy Państwa pisma.

- To po co to spotkanie dzisiaj Pani Dyrektor?

- To Pan o nie prosił…

- Prosiłem, ponieważ chciałem się dowiedzieć u źródła, co dzieje się w otwockiej kulturze. Od Pani nominacji w konkursie minęło już ponad pół roku. To wystarczający czas, aby coś zrobić. Chciałem dowiedzieć się na co możemy liczyć i jak wygląda realizacja Pani autorskiego programu „Zdrowiej w Otwocku”, który przedstawiała Pani w swojej prezentacji konkursowej.

- Jest mi niezmiernie miło, że mnie Pan odwiedził. Myślę, że nasza rozmowa 10 lipca pozwoli spojrzeć na działania całego zespołu MOKTiS-u w nieco innym świetle, a nie tylko przez pryzmat jednego głosu oddanego na komisji, że się nic nie dzieje.

- Każe Pani czekać mnie i moim Czytelnikom pół roku, żeby dowiedzieć się, czego mogą się spodziewać w bieżącym roku? Z czego będą mogli skorzystać? Jaka jest koncepcja funkcjonowania MOKTiS-u i czym ta placówka jest lepsza od wcześniej funkcjonujących rozwiązań? Przecież to absurd! Nie uważa Pani, że w stosunku do mieszkańców Otwocka jest to nie fair?

- Ja odpowiedziałam Panu Sebastianowi Rakowskiemu, że wszystko, co robił dobrze, będę kontynuować.

- Z całym szacunkiem Pani Dyrektor, ale to nie jest odpowiedź! Pan Rakowski realizował swoją koncepcję, a Pani ma swoją, za którą ponosi odpowiedzialność od 10 lipca.

- (Długie milczenie)

- Wybaczy Pani, ale odnoszę wrażenie, że dalsze kontynuowanie naszej rozmowy nie ma najmniejszego sensu… Na zakończenie chciałem Panią zapytać oto, co uważa Pani za najważniejsze osiągnięcie w otwockiej kulturze w ostatnim półroczu?

- Najważniejsze to to, że tu jestem.

- Dziękuję za rozmowę

(spisano z nagrania w wersji elektronicznej)

 

 

Aplikacja iotwock.info

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo iOtwock.info




Reklama
Wróć do