
Temat ostatnio nieco ucichł. Może przy okazji wyborów. Jednak projekt nowej wersji ustawy antylichwiarskiej już został zatwierdzony kilka dobrych miesięcy temu. Pytanie teraz czy nowa/stara władza do niego wróci i kiedy. Ustawa ta ma całkowicie wyeliminować możliwość naliczania lichwiarskich opłat z tytułu pożyczek i kredytów. Dotyczy to głównie firm, które udzielają krótkoterminowych pożyczek.
Większość osób kojarzy zapewne z tego rynku takie marki jak Vivus, Wonga, czy może Lendon, czyli te które były intensywnie reklamowane w telewizji. Jednak w Polsce są setki takich firm, tylko po prostu są mniej znane i nie reklamują się w telewizji. Nie są to tego samego pokoju firmy co Bocian, Provident itp, bo te specjalizują się w pożyczkach ratalnych.
Ustawa ma za to najbardziej uderzyć w firmy udzielające pożyczek krótkoterminowych na niewielkie kwoty. Takie właśnie jak Vivus, czy Wonga. Co ciekawe firma Vivus oferuje również darmowe pożyczki dla nowych klientów. Tak, pożyczają pieniądze za darmo - nietrudno dostrzec w tym chwyt marketingowy, który ma na celu pozyskanie nowych klientów i przekonanie ich jak szybko i łatwo mogą dostać pieniądze. Praktycznie bez większego problemu. Wszystko przez Internet. Nie ma w tym żadnego kantu. Pierwsza pożyczka jest naprawdę za darmo na 30 dni jeżeli jest się nowym klientem i spłaci taką pożyczkę w terminie. Oczywiście dana firma liczy, że za chwilę owy świeżo pozyskany klient weźmie kolejną pożyczkę, która już za darmo nie będzie, a oglądając RRSO takich pożyczek można czasem spaść z krzesła. Polacy, z resztą jak i obywatele innych krajów z natury do rozważnych finansowo nie należą. Oczywiście nie wszyscy, ale sporo jest takich osób. O ile w firmach pożyczkowych nie ma nic złego do czasu jak pożyczają pieniądze za darmo, ale przecież nie na tym zarabiają, tylko na ludziach, którzy zapożyczają się nagminnie, nie spłacają, wpadają w tak zwane spirale kredytowe itp. Vivus akurat jest dużą marką, która nie pozwala sobie raczej na krzywe akcje, ale w tym sektorze działa bardzo dużo firm i dzieją się różne rzeczy, o których można usłyszeć potem w reportażach w TV.
Ogólnie firmy pożyczkowe generują milionowe zyski w Polsce, dlatego powstaje ich tak dużo. Sam Vivus podobno generuje rocznie niespełna 100 mln zysków.
Oczywiście projekt ustawy wzbudził spore poruszenie wśród przedstawicieli firm pożyczkowych. Nowa wersja ustawy antylichwiarskiej ma ograniczyć koszty pozaodsetkowe z 55% do 45%, a w przypadku chwilówek na 30 dni do 20%.
Ustawa ma być super szczelna, tylko jak? Po prostu znikną pożyczki na 30 dni, a pojawią się na 31 dni?
Istnieje jednak inna strona medalu. Mianowicie o ile małe firmy lokalne oferujące chwilówki mogą rzeczywiście zniknąć, to warto zwrócić uwagę na fakt, że takie firmy jak Vivus, Wonga, czy Lendon oraz dziesiątki innych podobnych działają tylko i wyłącznie przez Internet, który z kolei nie uznaje granic. Chyba, że mówimy o Chinach, czy Korei.
Jeżeli nowa ustawa będzie te firmy kosztować zbyt wiele, to przeniosą się za granicę. Nie jest to wielki kłopot przenieść siedzibę - (czyli jakieś tam biura) do kraju, w którym nie ma takiej ustawy. Waluta akurat nie ma w tej kwestii nic do rzeczy, więc firmy będą mogły działać na zasadach prawa lokalnego oferując pożyczki Polakom, a podatek z tych milionowych zysków będą już niestety odprowadzać w innym kraju.
Oczywiście brak siedziby w Polsce nie podnosi wiarygodności firmy i nie wygląda najlepiej pod względem wizerunkowym, ale nie jest to jednak jakiś wielki problem jeżeli firma dzięki temu dużo zaoszczędzi lub będzie mogła działać swobodniej. Szczególnie w przypadku już znanych marek jak Vivus, czy Wonga
Przykładem może być tutaj Ferratum Bank, który również jakiś czas temu reklamował się w telewizji. To firma, a w zasadzie bank, który zarejestrowany jest na Malcie. Tam też uzyskał licencję bankową. Jakby się mu przyjrzeć bliżej to jego działalność nie różni się specjalnie od firma jak Vivus, czy Wonga.
Absolutnie nie zamierzam bronić firm stosujących lichwiarskie koszty pożyczek, ale warto też podkreślić fakt, że taka ustawa powinna być bardzo dokładnie przeanalizowana, przemyślana, skonsultowana z ekspertami, bo to rynek wart potężne pieniądze. Przy okazji w Polsce firmy - giganci tacy jak Google, czy Facebook świadczą przez Internet swoje usługi reklamowe - ale nie z Polski tylko z Irlandii i tam mają swoje siedziby, a ich dochody są przepotężne. Wszystko to Unia Europejska więc można. Na tym polega - na swobodnym przepływie usług i towarów, a Internet bardzo takiemu swobodnemu przepływowi sprzyja. Szczególnie gdy w grę nie wchodzi żaden towar fizycznie eksportowany i importowany.
Ustawa raczej powinna ograniczać koszty niespłacanych pożyczek, które rosną w te astronomiczne i są źródłem ludzki dramatów, a nie samej podstawowej oferty, bo te pożyczki są np. do 3000 zł. 20% to 600 zł zysku, a ryzyko straty 3000 zł., bo w takich firmach zapożyczają się ludzie o kiepskiej wiarygodności kredytowej.
Może pozytywnym aspektem ustawy będzie konieczność dokładnego weryfikowania zdolności kredytowej klienta, tylko pytanie czy przez to kredyty nie staną się u nas trudniej dostępne. W Polsce w przeciwieństwie do USA, bani nie rozdawały kredytów na lewo i prawo, czym Amerykanie wywołali kiedyś globalny kryzys finansowy.
Źródła:
http://prawo.sejm.gov.pl/isap.nsf/DocDetails.xsp?id=WDU20111260715
https://antyhaczyk.blogspot.com/2019/06/pozyczka-vivus-promocje-opinie.html
https://www.finansowysupermarket.pl/artykul-ustawa-antylichwiarska-jakie-zmiany-w-2019-2434829
Opracowanie własne.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie