
11 czerwca przed południem na drodze wojewódzkiej 801 jeden z kierowców nie zapanował nad pojazdem - wpadł do rowu i dachował. Groźnie wyglądające zdarzenie drogowe zakończyło się… zatrzymaniem 44-letniego kierowcy przez policję.
Jak relacjonuje sierż. szt. Patryk Domarecki z Komendy Powiatowej Policji w Otwocku, funkcjonariusze z drogówki zostali powiadomieni o mercedesie leżącym na dachu w rowie przy drodze wojewódzkiej. W krótkim czasie dotarli na miejsce, ale zastali tylko pusty pojazd i to zamknięty. Ruszyli więc na poszukiwania kierowcy i niezbyt daleko dostrzegli idącego mężczyznę. W kontakcie z mundurowymi zachowywał się on nerwowo, a ponadto miał krew na ubraniu i widoczne skaleczenia. Najwyraźniej to on był kierowcą porzuconego w rowie samochodu.
Co jednak uderzyło funkcjonariuszy patrolu, to silna woń alkoholu od mężczyzny. Z przeprowadzonego na miejscu badania wynikało, że 44-latek miał niemal 2 promile w wydychanym powietrzu. Została także pobrana od niego krew na potwierdzenie.
W rezultacie 44-latek został zatrzymany. Od razu został ukarany odebraniem prawa jazdy, a gotówkę, którą miał przy sobie - 2700 zł - policjanci zabezpieczyli na poczet przyszłych kar. Za jazdę w stanie nietrzeźwości grozi mu do 3 lat więzienia. Przed sądem będzie jeszcze odpowiadał za spowodowanie kolizji.
[Mężczyzna zatrzymany za jazdę pod wpływem alkoholu i spowodowanie kolizji. Fot. KPP Otwock]
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie