Drogi dziurawe, kieszenie puste, ale radni – wyjątkowo rozrzutni! - Karczew okiem radnego Kwiatkowskiego - NR 63

Od lat alarmuję, że gmina Karczew przejada pieniądze mieszkańców (wydatki bieżące jednostek budżetowych przekraczają 50% całego budżetu). Że trzeba bardziej zaangażować się w pozyskiwanie środków zewnętrznych, dopóki jeszcze można. Bo po co budować za swoje, kiedy można zbudować więcej przy pomocy pieniędzy centralnych czy unijnych? Tym tropem poszły Józefów czy Celestynów… Niestety moje apele w Karczewie pozostawały głuche, nie zatrudniano nowych pracowników do pozyskiwania środków, nie angażowano w wystarczającym zakresie firm zewnętrznych.

Skutek? W rankingu pisma samorządowego „Wspólnota”, Gmina Karczew w swojej kategorii zajęła zaszczytne 533 miejsce (na 580 gmin) w Polsce pod względem wydatków finansowanych ze środków unijnych w latach 2004-2014.

Wspominam o tym, bo po zmianie burmistrza na szczęście dostrzeżono, że należy zreorganizować naszą gminę. Ograniczyć wydatki i pozyskać środki zewnętrzne póki jest jeszcze na to czas, bo będzie ich w przyszłości już coraz mniej.

Efekty widać gołym okiem. Nowe nawierzchnie ulic, setki tysięcy pozyskanych pieniędzy. Do listy należy również dopisać powstanie Centrum Usług Wspólnych, które zredukuje wydatki naszych jednostek budżetowych.

Dobrym posunięciem, które pozwoliłoby zaoszczędzić przynajmniej 180.000 zł rocznie (a zgodnie z założeniami nawet 250.000 zł), jest reorganizacja Grupy Remontowej i włączenie jej do gminnej spółki KPEC oraz do Urzędu Miejskiego. Co istotne, odbyłoby się to przy zachowaniu wszystkich etatów pracowników terenowych, zmiany dotyczyłyby jedynie kwestii administracyjnych.

Jednak to nie koniec potencjalnych oszczędności. Grupa Remontowa nie dysponuje całym potrzebnym sprzętem, w związku z czym musi wypożyczać go od firm komercyjnych. To generuje kolejne koszty, które zostałyby ograniczone po włączeniu Grupy do KPEC, dysponującego całym wymaganym zapleczem. Zostałyby zwolnione również lokale przy ul. Częstochowskiej, co także stanowi dodatkowe odciążenie.

Zaoszczędzone środki można byłoby wykorzystać na inwestycje bądź też np. na kolejne etaty pracowników terenowych w Grupie Remontowej, aby jednostka ta działała jeszcze sprawniej.
Do końca kadencji oszczędności mogłyby wynieść nawet 1 mln zł!

Niestety w listopadzie 2019 r. radni Prawa i Sprawiedliwości oraz Wspólnoty Samorządowej odrzucili tę propozycję z niezrozumiałych dla mnie powodów.

Burmistrz pod koniec lutego br. wykonał kolejne podejście w zakresie reorganizacji Grupy Remontowej. Abyśmy mogli dalej się rozwijać, nie ma innej rady – trzeba mądrze wydawać pieniądze i pozyskiwać środki z zewnątrz.

Burmistrz Rudzki w swojej nowej propozycji przychylił się do wniosków części radnych PiS-WS, aby nie włączać Grupy do spółki KPEC, z uwagi na potencjalną utratę możliwości odliczenia części podatku VAT. Mimo iż korzyści finansowe wynikające z włączenia Grupy Remontowej do KPEC znacznie przewyższały aspekt VATu, burmistrz przystał na ten postulat i zaproponował, aby wszyscy pracownicy zostali włączeni do Urzędu Miejskiego. Zmniejszało to co prawda poziom zakładanych oszczędności do przywołanych już 180.000 zł, ale to dalej bardzo dużo. Szczególnie w naszej sytuacji.

Mimo kompromisowej propozycji, również i ta koncepcja została odrzucona przez radnych Prawa i Sprawiedliwości oraz Wspólnoty Samorządowej. Próbowałem poznać powody tej decyzji, niestety bezskutecznie. Usłyszałem jedynie od Przewodniczącego Rady, że po prostu nie podoba mu się ten pomysł... i że uchwała była już proponowana...

Rzeczą naturalną jest dyskusja i odmienne zdania na niektóre tematy. Nie musimy się przecież we wszystkim zgadzać. Ale odrzucanie pomysłów (które służyłyby naszej gminie) na zasadzie – nie, bo nie, jest dla mnie ciężkie do zrozumienia.

Szkoda, bo takimi działaniami oddalamy się od uporządkowania naszej gminy i zwiększania liczby inwestycji.

Piotr Kwiatkowski

Radny Rady Miejskiej w Karczewie

[email protected]