
Myślicie, że folklor jest passé, a wydarzenia z nim związane nieciekawe? Nic bardziej mylnego – wszystko oczywiście zależy od osób, którzy wychodzą na scenę. Ostatnio (29 sierpnia 2021 r.) uczestnicy wydarzenia pn. „Mikroregion Urzecze” z cyklu Międzypokoleniowej Akademii Muzycznej w Karczewie mieli okazję się przekonać, iż całkiem młody zespół folklorystyczny, jakim są „Piskorze” z Łukówca potrafi momentalnie zauroczyć publiczność. Natomiast opowieści historyczne z lokalnego podwórka w wykonaniu pasjonata, jakim jest antropolog, dr Łukasz Maurycy Stanaszek, są równie wciągające jak najlepsza powieść.
Od „Piskorzy” trudno było oderwać i oczy, i uszy – po pierwsze ze względu na piękne stroje, w których występowali, ale przede wszystkim z powodu ich entuzjazmu, profesjonalizmu i uroku, z jakimi wykonywali znane wielu ludowe piosenki.
Język nieustannie ewoluuje, słowa zmieniają z czasem znaczenie nieraz diametralnie. Kiedyś mieszkańców Łukówca przezywano „piskorzami”, bo żywili się rybkami tego gatunku łowionymi w Jagodziance. Dziś zespół „Piskorze” może być z pewnością powodem do dumy nie tylko dla Łukówca, czy gminy Karczew, ale i całego regionu.
Praca antropologa jest podobna do pracy detektywa – ustala się mozolnie fakty, obalając często przy tym narzucające się skojarzenia, wyglądające na prawdziwe i nieraz długo za takie uznawane.
Pewnie wiele osób słyszało określenie rdzennych karczewian – Rumuni. Określenie raczej pejoratywne, odnoszące się do ciemnej karnacji takich osób. Niektórzy wywodzili je od rzekomych kupców z rumuńskiej Besarabii, którzy przybyli na tereny karczewskie z Melchiorem Walbachem i tu się osiedlili.
- Dziś wiemy, że można to włożyć między bajki – mówił Łukasz Maurycy Stanaszek – Określenie Rumuni, Rumunki jest obecne w całej Dolinie Wiślanej, szczególnie na terenie woj. kujawsko-pomorskiego, gdzie osad typu Rumuni, Rumunki jest ok. 200, istniejących i nieistniejących. Wykluły się one z niemieckiego słowa oznaczającego „karczować”, „robić miejsce”
- wyjaśniał dalej antropolog. To znaczy, że najpewniej pierwsi karczewianie, to ci Rumuni, którzy karczowali las, aby móc się tu osiedlić. Te i inne prawdziwe historie z Urzecza poznali uczestnicy wydarzenia w Karczewie.
Koncert przerywany gawędą odbył się w sali urzędu miejskiego. Choć był niedzielny wieczór, koniec weekendu, publiczność dopisała i bynajmniej wcale nie miała ochoty na szybkie zakończenie. Wręcz przeciwnie – domagała się bisów.
Organizatorem wydarzenia było Stowarzyszenie Polskich Muzyków Kameralistów z Eweliną Sielską-Badurek na czele. Połączenie muzyki z regionu w wykonaniu Piskorzy z gawędą o Urzeczu było świetnym pomysłem, za który organizatorowi należy się uznanie.
Zachęcamy do obejrzenia relacji filmowej z sierpniowego wydarzenia pn. „Mikroregion Urzecze”. Jeśli jednak będziecie mieli okazję posłuchać „Piskorzy” czy dr Stanaszka na żywo – to nie przegapcie. Gwarantowane mnóstwo dobrych doznań.
Kazimiera Zalewska
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie