Reklama

Festiwal Świdermajer 2022: Wielki powrót

31/05/2022 12:52
MAJ29

Otwock, Pensjonat Gurewicza godz: 12:00

Festiwal Świdermajer jest od paru ładnych lat ważną imprezą w otwockim kalendarzu kulturalnym. Pandemia covid-19 uniemożliwiła jednak organizację aż dwóch edycji tego wydarzenia. Jak wyglądał powrót Festiwalu i jak się potoczył – to właśnie miałem okazję sprawdzić.

Zanim jednak odpowiem na pytanie z leadu, przypomnę pokrótce, czym jest Festiwal Świdermajer. To zakrojone na szeroką skalę, kilkudniowe wydarzenie, mające na celu promocję walorów turystycznych naszego regionu (a przede wszystkim naszego stylu architektury drewnianej, znanego jako „świdermajer”). Plan tegorocznej, już IX edycji Festiwalu był bardzo bogaty i różnorodny – obejmował koncerty, wycieczki piesze i rowerowe, odczyty, pikniki oraz debatę. Poszczególne atrakcje organizowane były przez Towarzystwo Przyjaciół Otwocka, Wawerskie Centrum Kultury i Miejski Ośrodek Kultury w Józefowie – we współpracy z lokalnymi ośrodkami kulturalnymi.

Przez 9 dni mieszkańcy powiatu otwockiego i wschodnich dzielnic Warszawy: Rembertowa i Wawra świętowali dziedzictwo kulturowe „linii otwockiej”. Frekwencja dopisała – wszyscy chcieli doświadczyć, choćby nieśmiałego „powrotu do normalności”, zabranej nam przez zarazę z Wuhanu dwa lata temu. Ukoronowaniem tego wszystkiego miał być uroczysty finał w najlepszym możliwym miejscu – odrestaurowanym Pensjonacie Gurewicza, największym drewnianym budynku Europy.

Finał był przede wszystkim wydarzeniem muzycznym. Uczniowie Szkoły Muzycznej nr 1 w Otwocku zagrali muzykę polską i ukraińską pod hasłem „Wygrajmy razem!”. Pasjonaci Muzyki Trzy Czwarte – orkiestra dęta i zarazem największy zespół Festiwalu – wykonali ładnie zaaranżowane, melodyjne kompozycje. Oranżada była chyba najbardziej alternatywną propozycją; zagrali piosenki w serii – każda odnosiła się do innej miejscowości „linii otwockiej”. Znana już dobrze otwocczanom Świdermajer Orkiestra pomieszała na scenie bluesa, reggae i poezję śpiewaną. Zaprezentowali nie tylko swoje utwory, ale i również „Finał” z poematu K. I. Gałczyńskiego „Wycieczka do Świdra” (który rozpromowała Olga Lipińska w swoim kabarecie „Kurtyna w górę”) oraz „Nutę o Ponidziu” z repertuaru kultowej Wolnej Grupy Bukowina (jak podkreślił w rozmowie ze mną Marcin „Misiek” Michalczyk, gitarzysta i wokalista zespołu, uzyskali oni pozwolenie od wdowy po Wojtku Belonie, frontmenie WGB).

Bez wątpienia dużym rozczarowaniem był odwołany w niemal ostatniej chwili występ Pablopavo i Ludzików. Artyści promują właśnie nową płytę „Mozaika”, na której połączyli electro i reggae z dopracowanymi tekstami. Ich nieobecność – z powodu złego stanu zdrowia Pabla – przyjęliśmy z wielkim smutkiem.

Organizatorzy zareagowali szybko i na dzień przed występem znaleźli zastępstwo: Voice Band z gościnnym występem Eweliny Flinty. Koncert był utrzymany w klimacie retro. Panowie z Voice Band wskrzeszają tradycję tzw. rewelersów – czyli męskich grup wokalnych, wykonującej na głosy melodyjne piosenki. Rewelersi byli bardzo popularni w międzywojniu, w jednej z takich grup – Chórze Dana – występował Mieczysław Fogg. Voice Band w czasie swojego niedzielnego koncertu postawił na szlagiery ze znanych polskich filmów tamtej epoki.

Poza sceną na gości czekały inne atrakcje, w tym – wystawa fotografii, zabawy dla dzieci, prezentacja samochodów wodorowych marki Toyota, no i oczywiście poczęstunek.

Festiwal Świdermajer ze starcia z pandemią i wojną wyszedł z obronną ręką. Owszem – nie wszystko poszło tak, jak chcieli tego organizatorzy. Odwołano koncert gwiazdy wieczoru, a dzień finału był po prostu chłodny – a dla imprezy plenerowej to „kwestia życia lub śmierci”. Były to jednak wypadki losowe i nie można za to winić gospodarzy. Wręcz przeciwnie – należą im się słowa pochwały za sprawne rozwiązanie problemów, przed którymi postawił ich złośliwy los. Publiczność doceniła to zaangażowanie – pod Gurewiczem pojawiły się tłumy słuchaczy, co widać na zdjęciach.

Na zakończenie mojej relacji chciałbym przypomnieć, że już za rok Festiwal będzie obchodził swój jubileusz (10. edycja)! Czy może wtedy uda się ugościć warszawskiego barda? Czas pokaże.

Adam Pośrednik

 

 

Aplikacja iotwock.info

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo iOtwock.info




Reklama
Wróć do