
Po raz pierwszy zagrała w 1993 roku. Od tamtej pory co roku, zawsze na początku stycznia, tysiące wolontariuszy w całej Polsce i w wielu miejscach na świecie zbiera do tekturowych puszek datki na zakup nowoczesnego sprzętu dla szpitali.
Nikt im tego robić nie każe i do niczego nie zmusza. Mimo to - zbierają. Dorośli, młodzież i dzieci. Nierzadko rodzinnie, ojciec z synem, mama z córeczkami czy wnuczka z babcią. Marznąc na kilkustopniowym mrozie, kwestują wszędzie tam, gdzie ktoś może wrzucić coś do puszki. Czasem niewiele, ot kilka drobniaków, które zostały z zakupów, innym razem papierowy banknot o większym nominale. Mozolnie, grosz do grosza, bo przecież każda, nawet najmniejsza pomoc się liczy… Bo pomaganie bierze się z głębi serca, z miłości bliźniego, z wartości chrześcijańskiej wiary naszych ojców i dziadów, z istoty tego, co nazywamy humanizmem. Bo pomaganie jest w każdym z nas, w każdym, kto rozumie, że TAK TRZEBA. Nie tylko po to, by pomóc polskim szpitalom, których nie stać na zakup drogiego i specjalistycznego sprzętu, ale przede wszystkim dlatego, byśmy kiedyś, gdy być może znajdziemy się w ekstremalnie trudnej sytuacji zagrażającej naszemu zdrowiu czy życiu, mieli swoją szansę. Każdy z nas dorosłych lub nasze dziecko.
Polska służba zdrowia jest aktualnie jedną z najbardziej niedofinansowanych w Europie - w rankingu OECD znajdujemy się na 31 z 35 miejsc. Wieloletnie zaniedbania, nietrafione reformy, złe decyzje kolejnych ekip rządzących i całkowity brak pomysłu, jak wyjść z tego impasu, to dzisiaj polska codzienność. Dlatego pomoc Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy wciąż jest potrzebna, bo ona nie gra dla siebie, tylko dla nas. Wbrew wszelkim malkontentom, autorom spiskowych teorii i przedstawicielom ekipy rządzącej, dla których „akcje charytatywne są po to, by pomagać potrzebującym, a nie dla nierozumnej promocji tych, którzy je organizują”. Wielka szkoda, że takie słowa padają w trakcie trwania tej wspaniałej akcji charytatywnej, której zazdrości nam cały świat. To świadczy o absolutnym niezrozumieniu jej idei, aberracji i oderwaniu od rzeczywistości. To podwójnie wielki WSTYD, gdy takie słowa padają z ust - niedawno jeszcze pełniącej obowiązki - premier polskiego rządu. Oby nigdy nie musiała Pani korzystać ze szpitalnego sprzętu oznaczonego charakterystycznym czerwonym serduszkiem… Życzę Pani tego z całego serca. I mam nadzieję, że ta „nierozumna promocja”, o której wspomina Pani w swoim tweedzie, okaże się na tyle skuteczna, że również w tym roku padnie kolejny rekord zbiórki. A wszystko na to wskazuje, bo w niedzielę po godz. 23.00 na koncie Orkiestry było już 67 mln zł!
Dzięki środkom zebranym przez Fundację Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy wyposażono w najnowocześniejszy sprzęt medyczny setki szpitali w całej Polsce. W tym roku Orkiestra zagrała już po raz 26. Tym razem "dla wyrównania szans w leczeniu noworodków". W zbiórce pieniędzy uczestniczyło ponad 1700 sztabów w całej Polsce i 73 sztaby na świecie. Na ulice miast i wsi w Polsce i zagranicą wyszło z puszkami 120 tysięcy wolontariuszy. Kwestowano również w powiecie otwockim - w Karczewie, Otwocku, Wiązownie i w wielu innych miejscach. Jak wyglądał tegoroczny Finał WOŚP w Karczewie, najlepiej przedstawi Państwu mój fotoreportaż. Zachęcam do oglądania na stronie.
Andrzej Idziak
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie