
Pewnie wszyscy w powiecie otwockim słyszeli o wielkiej bitwie, która została stoczona ostatniego dnia lipca na granicy Janowa i Brzezinki, gm. Karczew. Bitwie, po której zostało mnóstwo czerwonych plam - na szczęście nie z krwi, ale z pomidorów. Jednym z dostarczycieli nabojów do walki - miękkich pomidorów - i sponsorów całej przezabawnej imprezy była lokalna firma VegaPol, wzorcowy przykład sukcesu zrodzonego ze współpracy.
Gdy mówimy o sukcesie w biznesie, przeważnie z tym słowem kojarzą się zwiększona sprzedaż i dochody, albo nagrody. Jeśli jednak zapytać prezesa VegaPolu, Roberta Kociszewskiego, co uważa za największy sukces spółki założonej przez ogrodników z Janowa i Brzezinki, to okazuje się, że największe osiągnięcie widzi gdzie indziej. Najbardziej dumny jest z tego, że od 13 lat ogrodnicy-udziałowcy firmy trzymają się razem, świetnie się dogadują i razem rozwijają. I pewnie wie, co mówi, bo taka spółka wymaga odpowiedzialności, dyscypliny i zaufania, a wcale nie jest to łatwe osiągnąć.
VegaPol jako Grupa Producentów Warzyw Szklarniowych istnieje od 2003 roku. Założyło go 5 wspólników, w tej chwili jest ich 8. Pochodzą z czterech rodzin, które na terenie karczewskiej gminy działają w ogrodnictwie od dawna, kontynując biznesowe tradycje rodzinne. Obecnie w spółce są dwaj bracia Kociszewscy - Robert i Piotr, dwaj bracia Rosłoniec - Marek i Tomasz, dwie siostry Szklarzówny - Iwona Szklarz-Rosłoniec i Sylwia Budyta z mężem Łukaszem oraz Marzena Milczarska.
Przez pierwsze siedem lat wspólnicy korzystali z infrastruktury, którą wcześniej posiadali. U jednego gospodarza była sortownia, u innego magazyn, itd. W 2010 postawili w Całowaniu centralny magazyn z sortownią. To jest teraz główna siedziba firmy. Stąd odjeżdżają tiry wypełnione paletami warzyw ze szklarni wszystkich ośmiu wspólników. I trafiają na nasze talerze, bo pomidory VegaPolu są obecne na półkach praktycznie wszystkich sieci handlowych, a kto z nas nie robi tam zakupów.
Całość swojej produkcji gospodarze zrzeszeni w VegaPolu sprzedają razem. Tak się umówili i to jest podstawa. Każdą zresztą istotną kwestię, wszystkie zasady omawiają wspólnie na cotygodniowych spotkaniach. Wtedy też dzielą się zadaniami - w tym jednym z ważniejszych: kto, co uprawia, którą odmianę pomidora.
Jakkolwiek każdy ze wspomnianych ogrodników przed 2003 rokiem samodzielnie dobrze dawał sobie radę, to jednak w zgranej grupie, od założenia spółki nastąpił skokowy rozwój. Jak przyznał Robert Kociszewski, jego gospodarstwo od tamtego momentu powiększyło się niemal trzykrotnie! Wspólny areał upraw pod szkłem zwiększył się z 17 ha w 2003 r. do 40 ha obecnie.
Wiąże się to z tym, że większej jednostce łatwiej aplikować o fundusze unijne - z ich pomocą np. powstał magazyn centralny. Następnie łatwiej zatrudniać wyższej klasy specjalistów - a takich obecnie ma VegaPol do działu handlowego; doradcę, który pomaga ustalić najbardziej opłacalne odmiany, do produkcji - np. do pomocy systematycznie przyjeżdża super fachowiec ds. uprawy pomidorów z Holandii, do promocji, itd. Łatwiej też kupić najwyższej jakości nasiona, wykorzystywać najnowsze technologie i trendy w produkcji roślinnej (m.in. ekologiczny - w uprawie warzyw bazują tu na ochronie biologicznej), czy wreszcie bardzo nowoczesne maszyny, jak np. robota do pakowania.
Dzięki nowym inwestycjom, oraz zebranemu i wspólnie wykorzystywanemu doświadczeniu każdego z ogrodników VegaPol stał się obecnie jednym z największych, jeśli nie największym, producentem pomidora malinowego w Polsce. Jego uprawa, głównie odmiany Tomimaru, zajmuje 25 ha. Reszta przeznaczona jest pod przeróżne odmiany pomidorków typu koktajlowego, a także pod uprawę pomidora czerwonego. Różnorodność odmian to ukłon w stronę sieci handlowych, typu Biedronka, Lidl, Tesco, itd., największych odbiorców produkcji VegaPolu .
Ogrodnicy z VegaPolu dobrze wiedzą, że w grupie siła. Dołączają więc także do innych stowarzyszeń, jak Izba Przedsiębiorców Powiatu Otwockiego czy Inicjatywa Gospodarcza dla Karczewa. Dzielenie się doświadczeniami w gronie podobnie myślących ludzi, wszystkim stronom przynosi korzyści.
Są też gościnni - zaprosili nas, czyli iOtwock.info oraz naszych czytelników, na wycieczkę po firmie. Rolę przewodnika pełnił jeden z młodszych wiekiem, choć już z dużym stażem biznesowym, wspólnik - Tomasz Rosłoniec (na zd. u góry).
- Zapraszamy do fotoreportażu poniżej
ZetKa
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Ktoś chyba spił całą śmietankę z tej imprezy w Janowie ...v.......ol a sponsorów było trochę więcej niż sam vega
Ktoś chyba spił całą śmietankę z tej imprezy w Janowie ...v.......ol a sponsorów było trochę więcej niż sam vega
Ktoś chyba spił całą śmietankę z tej imprezy w Janowie ...v.......ol a sponsorów było trochę więcej niż sam vega
Ktoś chyba spił całą śmietankę z tej imprezy w Janowie ...v.......ol a sponsorów było trochę więcej niż sam vega
Ktoś chyba spił całą śmietankę z tej imprezy w Janowie ...v.......ol a sponsorów było trochę więcej niż sam vega
Ktoś chyba spił całą śmietankę z tej imprezy w Janowie ...v.......ol a sponsorów było trochę więcej niż sam vega
Ktoś chyba spił całą śmietankę z tej imprezy w Janowie ...v.......ol a sponsorów było trochę więcej niż sam vega
Ktoś chyba spił całą śmietankę z tej imprezy w Janowie ...v.......ol a sponsorów było trochę więcej niż sam vega
Panie Przędziorku proponuję przeczytać dokładnie tekst. Mowa jest o tym, że Vegapol był JEDNYM ze sponsorów.
W inny artykule - (tylko o imprezie) - zostali wymienieni wszyscy sponsorzy. Więc chyba nie ma o co bić piany. http://iotwock.info/artykul/wszechobecny-pomidor-w-janowie/56391