
Andriollego, Warszawska, Karczewska - Batorego, Armii Krajowej - ostatnio w Otwocku działa głównie jeden wykonawca dróg, który otrzymuje zamówienia publiczne dzięki wygranym przetargom i niejednokrotnie z wolnej ręki.
Jedni otwocczanie się cieszą, że ul. Andriollego od Powstańców Warszawy do Hożej jest znów przejezdna, inni są sfrustrowani utrudnieniami (z perspektywą na całą zimę) przez budowę skrzyżowania Karczewska - Batorego/Matejki, jeszcze inni dopytują: a kiedy ruszy obiecana przebudowa ul. Armii Krajowej między ul. Filipowicza i Narutowicza?
Według wcześniejszych zapowiedzi urzędników tak przebudowa skrzyżowania Karczewska/Batorego, jak i Armii Krajowej miały ruszyć we wrześniu. Nie udało się. Wszystkie te ww. budowy - oraz wiele innych na terenie Otwocka i powiatu - są zlecone temu samemu wykonawcy - firmie Tomiraf. “Poślizg” z realizacją jednego, wpływa na kolejne.
W ciągu ostatnich trzech lat Miasto Otwock udziela wspomnianej firmie z Woli Karczewskiej coraz więcej zamówień publicznych: wg danych zebranych przez serwis przetargi-egospodarka.pl w 2021 - firma otrzymała do wykonania 6 zadań, w 2022- 9, a w 2023 - 14. Władze Otwocka najwyraźniej coraz bardziej polegają na tym przedsiębiorstwie w kwestii wykonawstwa robót drogowych - np. od początku tego roku tylko trzy inne firmy podpisały umowy z Miastem na realizację inwestycji drogowych, z czego dwie na stosunkowo małe zadania (razem 5 umów).
Tomiraf jest obecnie zdecydowanym zwycięzcą jeśli chodzi o liczbę wygranych przetargów w Otwocku. Oprócz pozyskanych w trybie podstawowym, prezydent niejednokrotnie udziela tej firmie zadania z wolnej ręki.
Tak było np. w przypadku wspomnianego odcinka ul. Andriollego między Powstańców Warszawy a Hożą, wcześniej w przypadku ronda u zbiegu Andriollego i Hożej, podobnie jest z ul. Podmiejską. I pewnie nie byłoby z tym żadnego “halo”, gdyby nie wynikłe przy okazji opóźnienia - męczące przede wszystkim dla mieszkańców.
Można więc mieć wątpliwości, czy Miasto powinno powierzać tej samej firmie kolejną budowę z wolnej ręki, gdy jeszcze nie zostały zrealizowane inne, na które wcześniej podpisano umowy? Czy jednak nie powinno starać się bardziej różnicować wykonawstwa? Najniższa cena w przetargu nie zawsze musi być ostatecznym kryterium, szczególnie gdy różnice między ofertami są niewielkie. Przykładowo końcowy koszt przebudowy ul. Warszawskiej między Norwida a Cybulskiego był wyższy niż druga oferta w przetargu (niedużo ale jednak). Czyli alternatywy są, tylko urzędnicy muszą chcieć je wykorzystać.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie