
W Janowie, gm. Karczew doszło do kolizji: kierowca volkswagena z impetem wjechał w ogrodzenie jednej z posesji. Okazało się, że sprawca, 18-letni obywatel Ukrainy, prowadził będąc pod wpływem alkoholu - miał go 1,78 promila w wydychanym powietrzu. Od razu policjanci odebrali mu pojazd. Z kolei 35-latek, który przyjechał na stację paliw po piwo - mimo zakazu prowadzenia i 2 promili alkoholu w organizmie, samochodu nie stracił. Kiedy pojazdy pijanych kierowców są konfiskowane, a kiedy nie?
Jak poinformował dziś - 13.06.2024 - sierż. szt. Patryk Domarecki, oficer prasowy Komendanta Powiatowego Policji w Otwocku, policjanci z drogówki skonfiskowali pojazd 18-latka, który spowodował kolizje w Janowie. Mężczyzna jadąc nie zapanował nad samochodem i wjechał w płot jednej z posesji. Gdy na miejsce przybyli funkcjonariusze, właściciel pojazdu stal obok, a konkretniej zataczał się. Od razu przyznał się policjantom, że to on prowadził. Po sprawdzeniu w policyjnej bazie, okazało się że 18-letni obywatel Ukrainy nie ma prawa jazdy - jeszcze nie zdał egzaminu. On sam trafił na komendę, a jego volkswagen został skonfiskowany i przetransportowany na policyjny parking.
Parę dni wcześniej rzecznik otwockiej policji opisał zatrzymanie innego kierowcy, 35-letniego mieszkańca powiatu otwockiego, który przyjechał na stację paliw na terenie Otwocka. Jednak nie po benzynę, a po piwo. Ten kierujący oplem mężczyzna od razu zwrócił na siebie uwagę niepewnym stylem jazdy policyjnego patrolu, który go zatrzymał do kontroli. 35-latek miał ponad 2 promile alkoholu w organizmie, a na dodatek dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów. Na miejscu przyznał się funkcjonariuszom, że pamięta o zakazie, ale „coś go podkusiło” i pojechał samochodem po piwo.
Ten kierowca został zatrzymany. Grozi mu 5 lat więzienia, o karze będzie decydował sąd. Ale pojazdu, którym jechał od razu nie stracił.
Podobnie inny, 51-latek, który na koniec maja został zatrzymany przez policjantów w trakcie jazdy na ul. ul. Świderskiej. Ten kierowca był kompletnie pijany - wydmuchał ponad 2,5 promila alkoholu. Miał też trzy aktywne zakazy prowadzenia pojazdów, w tym jeden dożywotni. Mężczyzna będzie odpowiadał przed sądem, też grozi mu 5 lat więzienia, ale fiata, którym jechał od razu nie skonfiskowano.
Jak to się więc dzieje, że pojazdy pijanych niektórych kierowców są konfiskowane, a niektórych nie? Sprawę wyjaśnia sierż. szt. Patryk Domarecki:
Znowelizowane przepisy umożliwiają konfiskatę pojazdu w przypadku, gdy kierowca, który prowadzi pojazd ma stężenie alkoholu przekraczające 1,5 promila. W przypadku recedywy, lub spowodowania wypadku, to wtedy to stężenie może być mniejsze - 0,5 promila.
By jednak pojazd mógł być skonfiskowany, osoba, która nim kieruje, musi być jego właścicielem.. W przypadkach, gdy nie jest właścicielem, lub jest współwłaścicielem, to wtedy, na miejscu interwencji dokonuje się szacunku, ile dany pojazd jest wart. Te dane są przekazywane dalej i na ich podstawie później będzie nałożona grzywna do spłaty - właśnie wysokości wartości pojazdu, którą dana osoba się poruszała.
W przypadku więc wspomnianego 51-latka była ustalona szacunkowa wartość pojazdu, którym jechał i sąd będzie już dalej decydował o nałożeniu kary.
Czyli w skrócie - jeśli policja złapie cię na jeździe po pijanemu, albo konfiskują samochód, albo płacisz słona grzywnę. Najlepsza rada na to jest jedna: piłeś? nie jedź!
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie