
Karczewscy funkcjonariusze komisariatu policji interweniowali w jednym ze sklepów w centrum miasta. Pracownik ochrony przyłapał tam mężczyznę na próbie kradzieży.
Podejrzany dostał się do sklepowego biura, skąd zamierzał skraść telefony komórkowe. Nakryty przez ochroniarza stał się agresywny. Uszkodził szafkę rozdzielczą i komputer, po czym zaczął uciekać, próbując wydostać się na zewnątrz. Jednak nie znając rozkładu sklepowego zaplecza, wpadł do szatni pracowników, która okazała się pomieszczeniem bez wyjścia. Tu został obezwładniony przez pracownika ochrony i odpowiednio „dopilnowany” do przyjazdu policyjnego patrolu. Funkcjonariusze nałożyli zatrzymanemu kajdanki, po czym delikwent trafił do aresztu.
To 28- letni obywatel Mołdawii, mieszkający czasowo w Karczewie. U podejrzanego znaleziono klucze, którymi prawdopodobnie zamierzał dostać się do sejfu i szaf biurowych. W kieszeni spodni miał też 1,5 g amfetaminy. Oficer prasowy z otwockiej KPP przekazał informację, że sprawa trafiła do policjantów z zespołu kryminalnego, którzy przedstawili podejrzanemu zarzuty karne dotyczące umyślnego zniszczenia sklepowego mienia, próby kradzieży telefonów komórkowych i usiłowania włamania do sejfu oraz zarzut posiadania amfetaminy. Mołdawianin przyznał się do wszystkich zarzucanych mu przestępstw i skorzystał z możliwości dobrowolnego poddania się karze.
Kiedyś, „specjaliści” pokroju Henryka Kwinto długo i pieczołowicie przygotowywali się do napadu: studiowali mapy, robili zdjęcia, planowali drogę ucieczki. Dzisiaj dają się złapać jak dzieci - w ślepej szatni. Nawet złodzieje schodzą na psy.
SW
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie