
21 dni w kajaku, by pokonać 1368 km – ze wschodu na zachód Polski przez siedem rzek (Bug, Narew, Wisła, Brda, Noteć, Warta, Odra) przepływających przez siedem województw (lubelskie, podlaskie, mazowieckie, kujawsko-pomorskie, wielkopolskie, lubuskie, zachodniopomorskie), a także przez trzy zalewy (Zegrzyński, Włocławski, Szczeciński) oraz jezioro Dąbie...Tak w skrócie można byłoby ująć samotną wyprawę kajakową nauczyciela historii i wos-u – Piotra Gajgiera na co dzień pracującego w SP2 Karczew i karczewskim ZS.
Pan Piotr od kilku lat rozpoczyna wakacje spływem. Jego inicjatywa ma zawsze charakter patriotyczny, ponieważ nauczyciel dedykuje ją ważnym wydarzeniom historycznym i rocznicom. Jest skierowana głównie do młodzieży, którą należy kształtować w duchu patriotyzmu i wskazywać jej sposoby wartościowego spędzania wolnego czasu, rolę pasji w życiu. W tym roku mija 100 lat od Cudu nad Wisłą, dlatego wyprawa odbyła się pod hasłem: „Kajakiem ze wschodu na zachód w 100-lecie Bitwy Warszawskiej”. Decyzją Pełnomocnika Rządu do spraw Obchodów Stulecia Odzyskania Niepodległości Rzeczypospolitej Polskiej, ministra Jarosława Sellina projekt uzyskał zgodę na korzystanie z identyfikacji wizualnej Programu Wieloletniego „Niepodległa”. Jego założeniem było uczczenie tej rocznicy i podkreślenie niezwykłego znaczenia zwycięstwa Polaków nad bolszewikami, nie tylko dla Polski, ale i dla ówczesnej Europy.
Spływ rozpoczął się 28 czerwca w miejscowości Gołębie – tu, gdzie Bug rozpoczyna swój bieg w Polsce (oczywiście częściowo, ponieważ początkowo przez 400 km ciągnie się wzdłuż granicy z Ukrainą, a potem z Białorusią), a zakończył 18 lipca w Świnoujściu. Na całej trasie wyprawy kajakarz miał kontakt z historią – nie tylko tą sprzed 100 lat. O Bitwie Warszawskiej mocno przypominała linia Bugu oraz Wisła, ale na szlaku pojawiały się miejscowości oraz ludzie związani z różnymi okresami z dziejów naszego kraju. Przykładem może być miasteczko Czarnków – mała ojczyzna znanego średniowiecznego kronikarza Janka czy spotkanie z Henrykiem Konarskim – niemal stuletnim patriotą zaangażowanym w walki II wojny światowej. Przekrój dziejowy olbrzymi!
Była historia, pojawiały się też „niespodzianki” pogodowe, które niejednokrotnie raczyły pana Piotra burzami, zmuszając do dłuższych postojów lub osiągania krótszych dystansów na wodzie od tych zaplanowanych na każdy dzień podróży. Kajakarzowi towarzyszył też wiatr, z którym zdążył się już „zaprzyjaźnić” podczas poprzednich wypraw. Nie jest to jednak sympatia obustronna, ponieważ dla kajakarza oznacza walkę o każdy kilometr, która tym razem rozpoczęła się na Zalewie Włocławskim, a zakończyła się bólem barku aż do końca spływu.
Wiatr wiał mocno w twarz, była bardzo wysoka fala, płynąłem bardzo powoli, mimo wysiłku ledwo przesuwając się do przodu. Gdy dotarłem do śluzy, wyszedłem z kajaka i położyłem się na trawie i odpoczywałem 20 minut, bo byłem kompletnie wyczerpany. Ale jakoś się udało ten zbiornik przepłynąć - opowiada pan Piotr. - Nastawiłem się, że to przedsmak Zalewu Szczecińskiego, że będzie jeszcze gorzej. Ale tam trafiłem w idealne okno pogodowe i dzięki temu skróciłem sobie trasę o ok. 20 km - dodaje.
Na trasie nie brakowało również innych trudności, np. zatory i brak miejsca na nocleg na dzikim Bugu. Na szczęście wszystko rekompensowały piękne krajobrazy i życzliwi ludzie, na których pomoc i wsparcie niejednokrotnie mógł liczyć.
Szczegóły wyprawy, której patronem medialnym był magazyn kajakowy "Wiosło", znajdują się na stronie facebooka - "Kajakiem ze wschodu na zachód w 100-lecie Bitwy Warszawskiej".
Do Piotra Gajgiera zgłaszają się podobni jak on zapaleńcy, pasjonaci przygody przez duże “P” prosząc o rady. Taki wyczyn wymaga bowiem wiedzy, przemyślanych przygotowań i samozaparcia, bo za taką przygodę płaci się też porządnymi odciskami. Czy karczewski nauczyciel znajdzie w powiecie naśladowców?
red.
Zdjęcia: Piotr Gajgier
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie