List otwarty do Pana Jarosława Margielskiego

Przewodniczącego Rady Miasta Otwocka

Szanowny Panie Przewodniczący,   w konsekwencji wydarzeń, które miały miejsce na ostatniej sesji Rady Miasta, która odbyła się dnia 15 lutego 2016 roku oraz mając na uwadze przebieg, moderowanej przez Pana dyskusji, jesteśmy zmuszeni zwrócić się do Pana, mając nadzieję, że pierwszy i ostatni raz, za pośrednictwem mediów.   Niestety, tylko taka droga jest w tej chwili możliwa, aby wykazać Panu i mieszkańcom błędy, które naszym zdaniem, popełnia Pan wykonując swój mandat radnego oraz Przewodniczącego Rady Miasta. Podczas wspomnianej sesji, zamiast merytorycznej dyskusji, do której Pan nie dopuszczał, staliśmy się świadkami ewidentnej walki politycznej, być może kierowanej również względami osobistymi, skierowanej przeciwko firmie OPWiK, a której to staliśmy się ofiarami.   Przyszliśmy na sesję Rady Miasta, grupą kilkunastu mieszkańców, zainteresowanych pozytywnym załatwieniem naszych próśb. Po wcześniejszych uzgodnieniach Pana Przewodniczącego z naszymi przedstawicielami, byliśmy przekonani, że znajdziemy się w miejscu, gdzie Pan i Pani radna Monika Kwiek, która reprezentuje nasz okręg wyborczy, staniecie za nami murem i będziecie bronić naszych racji. Niestety, podczas spotkania byliśmy świadkami zupełnie czegoś innego. Murem za nami, nawet po wyłączeniu przez Pana mikrofonu - co na marginesie czyni Pan bardzo ochoczo używając tego narzędzia jako jednego z elementów prowadzenia dyskusji w sytuacji, gdy rozmówca może powiedzieć cos dla Pana niewygodnego - stał Pan Prezes OPWiK. To od Niego dowiedzieliśmy się, że bez względu na przebieg sesji i wynik głosowania nad dokumentem OPWiK, nasza kanalizacja i tak powstanie.    W trakcie dyskusji z naszymi przedstawicielami oraz Prezesem OPWiK dowiedzieliśmy się też, że Pan i grupa kilku radnych, w tym Pani Monika Kwiek, próbowaliście zmusić zakład OPWiK do zmiany zapisów w swoich planach tak, aby uniemożliwić nam realizację naszej inwestycji. Punkt ten został nawet Panu zacytowany. Jesteśmy w posiadaniu kopii wniosku z dnia 11-go lutego br., nadanego przez grupę Radnych Rady Miasta Otwocka, skierowanego do Prezesa OPWiK Pana Mieczysława Kostyry, podpisanego przez: Jarosława Margielskiego, Przemysława Bogusza, Krzysztofa Kłóska, Andrzeja Sałagę, Małgorzatę Rock, Marka Leśkiewicza oraz Monikę Kwiek.    Przez całe spotkanie, zarówno na pytania naszego przedstawiciela, jak też informację  i pytania prezesa OPWiK odpowiadał Pan, co jest oczywistą nieprawdą w świetle przytoczonego dokumentu, że radni nie mieli jakiegokolwiek wpływu na zaproponowanie zmian w procedowanym dokumencie, informując jednocześnie, że jest to autopoprawka Prezydenta Zbigniewa Szczepaniaka.    Na sformułowane przez nas żale co do braku jakiejkolwiek współpracy z naszą radną Moniką Kwiek, wysłuchaliśmy Pana kolejnego nieprawdziwego zapewnienia, że Pani radna Monika Kwiek zawsze nas wspierała i sama zajmowała się „forsowaniem” naszej inicjatywy. Informujemy zatem Pana, że nie znany jest nam ani jeden przypadek sytuacji, w której radna naszego okręgu kontaktowała się z kimkolwiek z nas w sprawie wspomnianej inwestycji, a jesteśmy w kontakcie praktycznie ze wszystkimi mieszkańcami naszego rejonu. Informujemy także Pana, że radna Monika Kwiek, pomimo wielu próśb osobistych, a także skierowanych na piśmie drogą mailową, na co mamy dowody, nigdy się z nami nie spotkała.   Ważnym również jest fakt, że przed sesją Rady Miasta został złożony przez nas wniosek, podpisany przez ponad dwadzieścia osób, z którego treścią chcieliśmy zapoznać radnych, Pana Prezydenta oraz Prezesa OPWiK. Niestety nie pozwolił Pan go rozdać zasłaniając się informacją, że dokumenty które są prezentowane na sesji muszą być, zgodnie z prawem, przekazane Panu wcześniej. Te same przepisy prawa nie przeszkodziły Panu jednak w rozdaniu dokumentu swojego autorstwa, stworzonego na potrzebę prowadzenia rozgrywek politycznych, o żadnej wartości merytorycznej, co wypomniano Panu w kilku wypowiedziach.    Czarę goryczy z naszej strony przelał jednak efekt Państwa głosowania, w którym, po ożywionej dyskusji z każdej ze stron i zapewnieniom Pana oraz radnej Moniki Kwiek o wsparciu naszej inwestycji, Pan wraz z grupą radnych, wśród których była również Pani radna Kwiek, głosowaliście przeciwko dokumentowi. Prezes OPWiK informował kilkakrotnie, że co do treści, został on sformułowany zgodnie z Państwa sugestiami zawartymi we wspomnianym wcześniej wniosku. Zmieniony został jedynie punkt dotyczący ewentualnej budowy kanalizacji na naszym terenie na taki, który w swym brzmieniu nie wykluczał realizacji inwestycji. Jak widać musiało się to stać Państwa języczkiem u wagi, skoro spowodowało to takie, a nie inne głosowanie Pana koalicji.   Panie Przewodniczący,    spodziewaliśmy się po tej sesji usłyszeć wiele. Spodziewaliśmy się, że Prezes OPWiK może hamować nasze aspiracje do stworzenia z naszej okolicy normalnego, ucywilizowanego miejsca zamieszkania. Jednak tego, że podczas sesji rady miasta, przy wyraźnym wsparciu Prezesa OPWiK będziemy spierać się z Przewodniczącym Rady i niektórymi radnymi, co do celowości tej inwestycji - popieranej z pewnością przez wszystkich mieszkańców naszej okolicy - nie przewidzieliśmy w najczarniejszych scenariuszach.  Staliśmy się świadkami bezpardonowych ataków na innych ludzi, świadkami typowej walki mającej najwyraźniej osobiste cele. Walki, w której mieszkańcy  i ich problemy, absolutnie się nie liczą.   Wyrażamy głęboką nadzieję, że po przeanalizowaniu własnego zachowania oraz popełnionych błędów, zacznie Pan działać wspólnie z ludźmi, którzy po prostu walczą o dobro, które im się należy. Wierzymy, że podda się Pan głębokiej refleksji co do celów Pana działalności i zacznie działać Pan zgodnie z przysięgą, którą Pan składał obejmując mandat radnego miasta. Oczekujemy, że kolejne decyzje w naszej sprawie, podejmowane przez Pana oraz Panią radną Monikę Kwiek, będą skierowane na zaspokojenie podstawowych potrzeb mieszkańców i poprzedzone merytorycznymi spotkaniami konsultacyjnymi, które zostaną zaproponowane z Państwa, a nie z naszej strony.     Z poważaniem   Zawiedzeni mieszkańcy Wólki Mlądzkiej mieszkający po wschodniej stronie rzeki Świder