List w sprawie przychodni przyszpitalnej PCZ w Otwocku

Otrzymaliśmy od czytelnika list dotyczący funkcjonowania przychodni przyszpitalnej w Powiatowym Centrum Zdrowia. List jest skierowany do prezes Ewy Pełszyńskiej i do niej (oraz do przewodniczącego rady nadzorczej PCZ) został bezpośrednio przesłany. 

Czytelnik jest jednak zdania, że sprawa potrzebuje szerszej dyskusji, stąd publikacja na naszym portalu.

[Pisownia oryginalna]

Pani Prezes Zarządu – Ewa Marzena Pełszyńska,

Szanowna Pani Prezes, pragnę z Panią podzielić się moimi uwagami jakie nasunęły mi się po wizycie w Przychodni Przyszpitalnej w dniu 19.11.br. 15 listopada zapisałem się na wizytę do lekarza specjalisty ,którą wyznaczono mi na 19 listopada. Na moje wyraźne zapytanie czy karta do lekarza będzie w gabinecie lekarskim uzyskałem od Pani w rejestracji odpowiedź twierdzącą. W dniu wyznaczonej wizyty oczekiwałem w kolejności na przyjęcie przez lekarza ale ponieważ wiele osób (ale nie wszyscy) stwierdzało, że w gabinecie nie ma karty, postanowiłem sprawdzić czy moja karta jest u lekarza. Okazało się jednak, że karta była w rejestracji a nie w gabinecie. Dodam, iż każde dojście do rejestratorki wiązało się z wielominutowym oczekiwaniem w kolejce zniecierpliwionych pacjentów. Poszukiwanie kart zabierało paniom rejestratorkom bardzo dużo czasu a kolejka oczekujących pacjentów znosiła to bardzo niecierpliwie czemu zresztą trudno się dziwić bo do przychodni przychodzą zwykle ludzie chorzy. Dodam, że nie byłem jedynym pacjentem, który musiał odbyć wędrówkę od gabinetu do rejestracji i z powrotem. Obserwując pracę rejestratorek doszedłem do wniosku, że ich praca jest fatalnie zorganizowana. Szuflady, w których przechowywane są karty pacjentów są przeładowane i odnosi się wrażenie, że nie ma koncepcji jak karty maja być ułożone. Jestem przekonany ,że stan ten nie jest winą rejestratorek, które pracują z dużym zaangażowaniem ale ich praca jest absolutnie niezorganizowana. Brak jest jakiejkolwiek koncepcji jak urządzić ich pracę. Miałem możność obserwować pracę analogicznych placówek obsługujących podobną liczbę pacjentów i nie widziałem tam takiego bałaganu i totalne dezorganizacji. Nic więc dziwnego, że uzyskanie jakiekolwiek informacji nie mówiąc już o zapisie drogą telefoniczną jest absolutnie niemożliwie.

Dodam, że dalsze moje doświadczenie z kontynuacją leczenia potwierdzają brak jakiejkolwiek organizacji w kierowaniu pacjentem.

Chcę podkreślić, że praca personelu nie budzi zastrzeżeń, pacjenci traktowani są życzliwie ale odnosi się wrażenie, że personel jest kompletnie zagubiony w chaosie dezorganizacji. Proszę więc o wnikliwe zainteresowanie się powyższym problemem bowiem jak sądzę rzecz nie polega na uzyskaniu większych środków finansowych ale przede wszystkim w dobrej organizacji pracy przy wykorzystaniu nowoczesnych środków technicznych.

Łączę wyrazy szacunku i liczę na dobrą zmianę

[Nazwisko znane redakcji]