
Była ogromna szansa na zmianę wyglądu centrum Otwocka. Prezydent wraz z trzema miastami z Chorwacji, Słowenii i Słowacji pozyskał nawet na ten cel dotację z Unii Europejskiej. Tymczasem radni koalicyjni projekt RESTAURA odrzucili, zaprzepaszczając tym samym szansę na rewitalizację naszego miasta.
W dniach 14-15 kwietnia 2016 roku podczas spotkania w Dubrowniku (Chorwacja), Komitet Monitorujący Interreg Europa Środkowa, w ramach I naboru wybrał 35 z 620 projektów aplikujących o dofinansowanie. W ich realizacji uczestniczyć będzie 53 partnerów z Polski, w tym 3 partnerów wiodących. Co więcej, to właśnie Otwock został liderem jednego z projektów w priorytecie „Zasoby naturalne i kulturowe”, w którym wystartował wspólnie z 3 innymi miastami ze Słowacji, Słowenii i Chorwacji. Nie trzeba tłumaczyć, jak musiał być dobry i interesujący, skoro przebił się przez tak liczne grono aplikujących. Program można w przenośni porównać do wagonu złota, który właśnie stanął na otwockiej bocznicy kolejowej. Według aplikacji, naszemu miastu zostały przyznane środki w wysokości 335 tys. euro na działania realizowane w kierunku rewitalizacji zdegradowanego centrum.
Co to jest RESTAURA?
Celem projektu RESTAURA, do którego nabór rozpoczęto w kwietniu 2015 roku, jest identyfikacja, badanie, ocena i promowanie dobrych praktyk w ramach partnerstwa publiczno-prywatnego (PPP) w zakresie rewitalizacji miast i obiektów zabytkowych. Partnerstwo to umożliwia łączenie możliwości i potencjału sektora publicznego i prywatnego na potrzeby ochrony zasobów dziedzictwa. W przypadku ograniczonych zasobów publicznych (krajowych i unijnych), zaangażowanie finansowania i doświadczenia prywatnego w drodze PPP jest jedyną alternatywą umożliwiającą uratowanie i zarządzanie unikalnym dziedzictwem architektonicznym Europy Środkowej. Projekt zakłada wymianę doświadczeń na płaszczyźnie międzynarodowej.
Miesiące ciężkiej pracy nad aplikacją
W ubiegłym roku doszło do wielu spotkań prezydenta Szczepaniaka z ekspertami Instytutu Partnerstwa Publiczno-Prywatnego oraz przedsiębiorcami zrzeszonymi w Izbie Przedsiębiorców Powiatu Otwockiego (wcześniej FPPO). Powstała również koncepcja, wizualizacja, której autorką jest nieżyjąca już architekt pani Marta Sidoruk-Gościcka, pokazująca pewne założenia i propozycje nowego zagospodarowania centrum naszego miasta i innych ważnych miejsc. Przede wszystkim były to: rynek miasta na terenie obecnego bazarku przy ul. Pod Zegarem, wyremontowana willa Julia oraz przywrócenie świetności willowemu Świdrowi. Postanowiono jednak wstrzymać się z jakimikolwiek koncepcjami, aby wcześniej przeprowadzić konsultacje społeczne. Całe postępowanie skrupulatnie zaplanowano, strategia zakładała niewprowadzanie szczegółowych zapisów dotyczących konkretnych obiektów, ale wskazanie całej centralnej części miasta, co zapewniało dużą elastyczność przy wdrażaniu działań. Następnym etapem było uzyskanie dofinansowania i - mając pewność realizacji projektu – rozpoczęcie szerokich konsultacji z mieszkańcami, którzy finalnie są jego odbiorcami.
Sukces na wyciągnięcie ręki i…
Wszystko szło w jak najlepszym kierunku. Otwock był coraz bliżej wykonania ogromnego kroku naprzód w aspekcie estetyki miasta. Biorąc pod uwagę, że w ubiegłym roku ta sama Rada Miasta zabezpieczyła odpowiednie środki w budżecie miasta na wkład własny do projektu i po euforii, kiedy okazało się, że projekt znalazł się wśród wąskiej grupy wygranych, upoważnienie prezydenta do podpisania umowy wydawało się oczywistą formalnością. Nic bardziej mylnego! Rada Miasta z jej przewodniczącym na czele (koalicja większościowa PiS) postanowiła wszystko zaprzepaścić i odrzuciła projekt. Stało się to faktem podczas sesji RM w dniu 27 lipca. Już na wstępie dyskusji, poprzedzającej głosowanie, można było odczuć wielką niechęć radnych PiS do całego projektu. Uszczypliwości i brak merytorycznej dyskusji dawały wrażenie, że celem nie jest przeforsowanie czegoś dobrego dla miasta, ale kolejna próba uderzenia w prezydenta i jego otoczenie. Coraz bardziej widoczne – co nie znaczy, że zrozumiałe – jest to, że część radnych, w imię własnych, wymarzonych karier samorządowych jest w stanie poświęcić interes miasta, a przede wszystkim mieszkańców, z łatwością odrzucając projekt tworzony właśnie dla nich! Argumentacja koalicji jest taka – brak konkretnych lokalizacji, które miałyby przejść rewitalizację oraz to, że projekt RESTAURA to jedynie finansowanie szerokich konsultacji społecznych czy wypracowanie metod Partnerstwa Publiczno-Prywatnego. Oba te argumenty w aspekcie tego, co napisałem powyżej, są zupełnie chybione. Warto dodać, że wykorzystanie szansy, którą daje RESTAURA, otwiera szeroko możliwości ubiegania się i pozyskania kolejnych dotacji na fizyczną realizację projektu. Pisze o tym podsekretarz stanu Adam Hamryszczak z Ministerstwa Rozwoju w swoim liście z gratulacjami dla prezydenta Otwocka – „Liderzy projektów międzynarodowych poza dofinansowaniem z programu mogą ubiegać się o dofinansowanie z budżetu państwa w ramach rezerwy celowej budżetu państwa. Podczas realizacji projektu polskie instytucje mogą korzystać ze wsparcia krajowego punktu kontaktowego programu Interreg Europa Środkowa, działającego w strukturach Ministerstwa Rozwoju.” (cały list dostępny na stronie internetowej iOtwock.info). Dwie rozbieżne wizje praktycznie jednego środowiska politycznego – PiS. Dziwne i niezrozumiałe.
Strata dla Otwocka i wstyd na europejską skalę
Odrzucenie projektu to kolejne działania radnych stopujące rozwój w naszym mieście. Oczywiście nie są to działania tak widoczne i namacalne, jak wykonanie remontu ulicy czy chodnika, ale zdecydowanie bardziej wpływające na przyszłość miasta, niestety negatywnie. Wystarczy popatrzeć na trwającą bezustannie walkę z miejską spółką OPWiK i blokowanie jej modernizacji, brak rozwiązania problemów odorowych i przejęcia wysypiska SATER, kiedy nadarzała się taka okazja. Teraz brak zgody na przygotowanie rewitalizacji centrum miasta. Na wniosek radnego Dariusza Piętki, głosowanie było imienne. Za przystąpieniem do projektu głosowało tylko 4 radnych (Dziewanowski, Kamiński, Leśkiewicz, Piętka), a przeciw aż 14 (Bogusz, Kłósek, Kosiński, Kosyła, Kraśniewski, Kwiek, Łakomski, Majchrzyk, Margielski, Nowak, Olpińska, Rock, Sałaga, Woszczyk). 3 radnych było nieobecnych.
Wkrótce po sesji i odrzuceniu projektu wiceprezydent Agnieszka Wilczek wystosowała list do mieszkańców. Mowa jest w nim o tym, jak daleko niepoważna jest decyzja radnych. Pani wiceprezydent zwraca uwagę, że bez lidera projektu (którym jest Otwock) całe przedsięwzięcie nie może być realizowane, czyli pozostałe europejskie miasta zostaną najprawdopodobniej pozbawione przyznanych środków. Jak to się ma do oświadczenia radnych, którzy napisali na swojej stronie o „nienarażaniu się na śmieszność wobec innych miast uczestników”? Z pewnością żadnemu z nich nie będzie do śmiechu. Na końcu jest także zapewnienie o tym, że do Rady Miasta została skierowana prośba o zwołanie nadzwyczajnej sesji i ponowne rozpatrzenie przystąpienia do projektu (cały list dostępny na naszym portalu).
Eksperci są zaskoczeni i oburzeni
Głos zabrał również pan Bartosz Korbus, ekspert z Instytutu PPP, który rekomendował Otwock jako solidnego i rozsądnego partnera do grona miast pilotażowych RESTAURY, kierując się jako otwocczanin lokalnym patriotyzmem i przywiązaniem do miasta. Nawet nie próbuje ukryć swojej goryczy z takiej decyzji Rady Miasta. Obszerną wypowiedź, jaką przesłał do naszej redakcji, zamieszczamy w odrębnym artykule.
Wiceprezydent Agnieszka Wilczek podkreśla, że prace nad projektem i uzyskaniem dofinansowania trwały dwa lata. Radni wiedzieli o jego realizacji i wstępnie się zgodzili, bo zarezerwowali na ten cel środki w rezerwie budżetowej na 2016 rok. - Z uwagi na fakt, że projekt ten przyczyni się nie tylko do promocji, ale również do zrównoważonego rozwoju naszego miasta zwróciłam się do Rady Miasta o ponowne pochylenie się nad możliwościami, jakie daje projekt i prośbą o wyrażenie zgody na jego realizację przez Miasto Otwock. Myślę, że w obliczu ograniczonego budżetu powinniśmy przyjmować unijne wsparcie jako wartość dodaną i szansę na rozwój miasta – napisała w oświadczeniu do mieszkańców i radnych.
Co na to mieszkańcy?
Starsza część społeczności, z którą rozmawiałem, nie ma pojęcia, o co w tym wszystkim chodzi, ale ubolewają nad wyglądem stolicy powiatu i wyrażają nadzieję, że uda się jeszcze cokolwiek zmienić w ich mieście. Ludzie młodzi, w wieku produkcyjnym, mają większą świadomość. Rozmawiając z nami, podkreślają, że nie rozumieją decyzji, która bije w nich, bije w miasto, a przede wszystkim nie daje nadziei na „lepsze jutro” Otwocka. Nie sposób się nie zgodzić z opinią jednego z nich, że po raz kolejny cel polityczny stawiany jest ponad celem mieszkańców. Czy nie warto skorzystać z programu i skupić się na jak najbardziej racjonalnym wydaniu środków, aniżeli go odrzucać? Przecież jest to niedorzeczne i bezsensowne. I po co? Aby utrzeć nosa prezydentowi? A może obecny, zły stan miasta, pomoże radnym w następnych wyborach jako „niespełnione obietnice Szczepaniaka”?
Jan Szczyrek
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
A może dać głos drugiej stronie żeby się wypowiedziała DLACZEGO tak postanowiła? To ABC rzetelnego dziennikarstwa, że w takich przypadkach przedstawia się stanowisko drugiej strony. Może to pociągało za sobą ogromne zadłużenie? To nieważne? Ważniejsza fontanna na środku, która za pół roku przestanie działać albo się zasyfi? Nie wiemy, więc się dowiedzmy o co chodziło, a nie piszmy o "wstydzie na świat", bo to świat może się przed nami wstydzić z tym co się u nich dzieje. Skończymy z tymi kompleksami!
Rewitalizacja Centrum Otwocka była mozliwa juz dawno temu , ale Prezydent Zbigniew Szczepaniak zablokował licytację komorniczą tym samym powodujac wydłużenie całego procesu odzyskania działki przez miasto. Cała ta Restaura śmierdzi na odległość - po co i na co te środki, druty bedą malować na zielono żeby nie straszyły, a może przyczepią do nich gałązki sosnowe.