
Zaledwie parę tygodni temu, na początku listopada, PKP PLK zamówiła u wykonawcy dokumentacji rozbudowy linii kolejowej nr 7 na odcinku między Warszawą Wschodnią a Otwockiem "doprojektowanie" czwartego toru i zapowiadała jego budowę w ramach modernizacji, która ma się rozpocząć w przyszłym roku. Teraz jednak okazuje się, że kolejarze chcą podzielić inwestycję na 2 etapy i dobudować trzeci oraz czwarty tor w późniejszym terminie, po 2023 roku.
O tych zaskakujących zmianach poinformował portal Rynek Kolejowy, powołując się na publikację w "Gazecie Stołecznej". Otóż w najbliższych czterech latach - do końca 2023 r. - odcinek Warszawa -Otwock ma przejść tylko modernizację. Jedynym większym obiektem, który ma w tym czasie powstać jest dodatkowy przystanek Warszawa Wiatraczna.
Choć, jak z kolei informuje na swoim fanpagu Jacek Wiśnicki, zastępca burmistrza Dzielnicy Wawer, ma też powstać w tym czasie nowy wiadukt na czwarty tor nad POW. - Przesunięcie realizacji inwestycji świadczy raczej o tym, że PLK na serio bierze się za budowę 4 torów do Otwocka. Projekt jest już gotowy, żeby jednak rozpocząć budowę muszą pozyskać nową decyzję środowiskową, co potrwa. W związku z tym podzielili inwestycję na dwa etapy - uważa wiceburmistrz Wawra.
Plany budowy czwartego toru wywołały kontrowersje i protesty, właśnie w Wawrze. Mieszkańcom i radnym dzielnicy nie podobała się m.in. konieczna przy tym wycinka drzew, likwidacja parkingów, czy wysoki nasyp w Radości. Ci wszyscy najpewniej są zadowoleni z najnowszej decyzji zarządu PKP PLK, licząc na wypracowanie bardziej zadowalających rozwiązań.
Ale z drugiej strony wiele osób, szczególnie korzystających z kolejowego transportu publicznego, jest za rozbudową linii do czterotorowej, ponieważ umożliwiłoby to zwiększanie liczby pociągów podmiejskich kursujących na trasie, a także minimalizowanie wszelkich utrudnień w ruchu, np. w przypadku awarii.
Niektórzy zwracają uwagę, że przesunięcie budowy na później będzie pewnie oznaczać zwiększenie wydatków na ten cel z własnej kasy, a w konsekwencji stagnację, bo wątpliwe aby UE była tak hojna w następnej perspektywie finansowej.
- Utrudnienia będą trwać bardzo długo. I przez wiele, wiele lat będziemy mieć rozgrzebaną linię - zauważa też trafnie admin facebookowego Koleją przez Otwock.
ZetKa
Na zdj.: Wizualizacja linii nr 7, źródło: PKP PLK
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Pierwszy krok do wycofania się z obietnicy przedwyborczej
Widać, że kończy się siano Dojnej Zmianie. Po 2023 to już będzie zmartwienie nowej ekipy, bo mam nadzieję, że ich wreszcie wysadzi ktoś z siodła.
Jak przyjdzie rządzić opozycja to tym bardziej nie będzie kasy na rozbudowę linii kolejowej bo trzeba będzie przyjąć uchodźców z bliskiego wschodu i zapewnić im luksusowe życie oraz trzeba będzie pobudować ośrodki dla kochających inaczej
Nie będzie kasy , bo dojna zmiana wszystko już zdąży ukraść !