
W miniony weekend otwoccy policjanci zatrzymali 36-letniego kierowcę BMW, który przewoził swoje małoletnie dzieci, mając w organizmie ponad 2,5 promila alkoholu. Mężczyzna nie tylko nie przyznawał się do winy, ale także groził funkcjonariuszom konsekwencjami, jeżeli nie zostanie wypuszczony. W wyniku interwencji stracił prawo jazdy, a Prokuratura Rejonowa w Otwocku zdecydowała o objęciu go dozorem policji, który wiąże się z obowiązkowym badaniem na obecność alkoholu. Mężczyźnie grozi kara do pięciu lat pozbawienia wolności.
Funkcjonariusze z Wydziału Ruchu Drogowego, patrolując ulice Otwocka, zatrzymali do kontroli BMW, w którym kierowca przewoził dziecko na przednim siedzeniu bez odpowiedniego fotelika. To zdarzenie okazało się jedynie wstępem do poważniejszych problemów. Policjanci szybko wyczuli silny zapach alkoholu od kierowcy, który miał trudności z utrzymaniem równowagi po wyjściu z pojazdu. Badanie alkomatem wykazało ponad 2,5 promila alkoholu. Mężczyzna stwarzał zagrożenie nie tylko dla siebie, ale przede wszystkim dla swoich dzieci w wieku 7 i 11 lat. Po zatrzymaniu dzieci zostały przekazane pod opiekę matki.
Kierowca ignorował polecenia policjantów, powołując się na swoje znajomości i wpływy, co tylko pogłębiło jego kłopoty. Ostatecznie postawiono mu trzy zarzuty: prowadzenia pojazdu w stanie nietrzeźwości, narażenia na niebezpieczeństwo swoich dzieci oraz wywierania wpływu na działania policji. W związku z tym, oprócz utraty prawa jazdy, mężczyzna został objęty dozorem Policji, co obliguje go do regularnych wizyt w jednostce oraz badania na zawartość alkoholu.
Policja apeluje do kierowców o rozsądne zachowanie, podkreślając, że nawet niewielka ilość alkoholu może wpłynąć na reakcje na drodze. Jazda po spożyciu alkoholu naraża nie tylko kierowcę, ale również pasażerów i innych uczestników ruchu drogowego na poważne niebezpieczeństwo.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie