Reklama

Nowa otwocka specjalność - woda z colą

30/12/2022 18:58

Otwockie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji nie ma ostatnio dobrej passy. Nie dość, że za 2020 rok odnotowało ogromną stratę finansową w wysokości prawie 6 milionów złotych, w sytuacji gdy jeszcze rok wcześniej było na plusie, to na domiar złego w listopadzie br., w wodzie dostarczanej przez spółkę mieszkańcom Otwocka, Państwowy Powiatowy Inspektorat Sanitarny w Otwocku wykrył niebezpieczne dla ludzi bakterie coli.

To już drugi taki przypadek w relatywnie krótkim czasie, gdy służby sanitarne wykrywają skażenie w wodzie pitnej trafiającej do otwockich domów i mieszkań, co kładzie się cieniem zarówno na fachowości osób zarządzających spółką, jak i sprawujących nad nią nadzór.

Escherichia coli, w skrócie zwana po prostu bakterią E. coli, to określenie bardzo groźnej dla człowieka pałeczki okrężnicy. Bakterie coli występują głównie w glebie, co jest zjawiskiem naturalnym i ma związek z przedostającymi się do niej wydzielinami oraz fekaliami wytwarzanymi przez żywe organizmy. Problem pojawia się wtedy, gdy dochodzi do skażenia nimi wody, bo stanowi ono poważne zagrożenie dla zdrowia człowieka.

Symptomami zatrucia pałeczką okrężnicy są wymioty oraz ostra biegunka. Dochodzą do tego silne bóle brzucha. Ponieważ każdy organizm charakteryzuje się inną wytrzymałością oraz odpornością, dolegliwości mogą być różne: zawroty głowy, osłabienie, bóle mięśni czy gorączka. Zakażenie należy leczyć i - z uwagi na możliwe liczne powikłania, stany zapalne pęcherza oraz całego układu moczowego, groźne zwłaszcza dla kobiet w ciąży, powinien zająć się tym lekarz.

Przypadki skażenia wody w sieciach wodociągowych, chociaż nie są częste, zdarzają się, dlatego potrzebna jest odpowiednia profilaktyka oraz sprawnie działający system ostrzegania mieszkańców adekwatny do wprowadzonych procedur. Spróbujmy prześledzić jak on działa w naszym mieście na przykładzie zdarzenia, do którego doszło w listopadzie.

18 listopada br., Państwowa Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna w Otwocku, w próbkach wody z wodociągu publicznego w Otwocku, pobranych w punktach przy ul. Jodłowej oraz Miziołka i Bielińskiego w Karczewie, stwierdziła obecność bakterii coli. Poinformowano mieszkańców, że woda nie nadaje się do picia na surowo, natomiast można ją spożywać po przegotowaniu. W ślad za tym, Otwockie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji, na swojej stronie internetowej, przekazało informację, że bakterie wykryto tylko w jednej studni, która została odcięta od sieci i że podjęto działania mające na celu likwidację zanieczyszczenia w postaci dezynfekcji wody poprzez chlorowanie i płukanie sieci. Dzień później, 19 listopada br. miały być znane wyniki kolejnego badania wody. A do tego czasu, mieszkańcy otrzymali zalecenie, by do picia używać wyłącznie wody przegotowanej.

21 listopada br., OPWiK opublikowało ostateczne wyniki badań próbek na obecność bakterii z grupy coli pobranych 16 listopada. Wynikało z nich, że zanieczyszczeń o takim charakterze już nie ma i woda jest… czysta. Profilaktycznie jednak podtrzymano zalecenia ogłoszone przez otwocki Sanepid w komunikacie z 18 listopada br. dotyczące jej ograniczonej przydatności do spożycia. A to dlatego, że w przypadku wykrycia  zanieczyszczenia wody bakteriami coli, zanim zostanie wydany ostateczny komunikat o zniesieniu zalecenia, testy przeprowadzane są wielokrotnie. Przykładowo, na początku tego roku, podobny komunikat o „warunkowej przydatności wody” został wydany 9 marca, a kolejny, po serii testów potwierdzających odpowiednią jakość wody do picia, dopiero 25 marca. I dobrze, bo lepiej dmuchać na zimne, niż narazić się na poważne konsekwencje zdrowotne. Jest jednak pewne „ale”…

Od chwili pobrania próbki wody przez Państwowy Powiatowy Inspektorat Sanitarny w Otwocku czyli od 16 listopada br., do chwili pojawienia się pierwszych komunikatów o jej hipotetycznym skażeniu, na stronie internetowej Sanepidu, jak również OPWiK, minęły… dwa dni. Mieszkanka ulicy Jodłowej w Otwocku, Katarzyna B., informację o skażeniu wody, otrzymała z Sanepidu przez komunikator internetowy FB Messenger 18 listopada o godzinie 16. Na profilu (fanpage’u) urzędu miasta „Otwock, miasto z dobrym klimatem” na Facebook-u, pojawiła się ona jeszcze później, bo o 19:40. O której została opublikowana na stronie internetowej miasta - nie wiadomo, administrator nie podaje bowiem godziny udostępnienia informacji. Wiadomo tylko, że było to również 18 listopada.

- „Sytuacja jest dla mnie nie do zaakceptowania - pisze w mailu do naszej redakcji Katarzyna B., biorąc pod uwagę fakt, że zarówno ja, jak i moja rodzina wraz ze zwierzętami domowymi, zostaliśmy narażeni na utratę zdrowia. (…) Przekazanie informacji wcześniej, w ramach tzw. prewencji (przy samym podejrzeniu, że woda może być skażona, czyli w dniu 16.11.2022 r.) uchroniłoby mieszkańców i ich zwierzęta przed  zachorowaniem”.

Dodajmy, że na ulicy Jodłowej pod nr 14 znajduje się m.in. Przedszkole nr 3, a nieco dalej pod nr 32A - Zakład Spożywczy Z.P.H. Zosia Bis Wojtasiewicz Zofia Barbara produkujący galaretki owocowe.

Odnosząc się do zaistniałego zdarzenia, mieszkanka Otwocka zwraca się w związku z tym do Prezydenta Jarosława Margielskiego, pełniącego nadzór nad OPWiK i będącego jednocześnie przewodniczącym jego rady nadzorczej (przyp. red) - „Dlaczego mieszkańcy ul. Jodłowej, przedszkole, szkoła oraz przedsiębiorcy, nie zostali poinformowani o możliwym zagrożeniu już 16 listopada? Czy skuteczne jest informowanie mieszkańców o skażeniu poprzez media społecznościowe lub stronę internetową urzędu? Nie wszyscy mieszkańcy korzystają z tej formy pozyskiwania informacji (np. osoby starsze). Czy nie lepsze i skuteczniejsze byłoby wywieszenie informacji np. przy sklepach, gdzie uczęszczają mieszkańcy, czy na słupach. Jeżeli rzeczywiście tylko na ul. Jodłowej było skażenie, to czy nie lepszą decyzją byłoby (…) włożenie stosownej informacji do skrzynek lub powiadomienie osobiste?”

Katarzyna B, zwraca się też do Wojewody Mazowieckiego z prośbą o wyjaśnienie zaistniałej sytuacji, przeprowadzenie kontroli oraz odpowiedź na pytanie: - „Czy działania podjęte przez Prezydenta Otwocka - Jarosława Margielskiego zostały przeprowadzone zgodnie z obowiązującym prawem i przepisami o ochronie zdrowia? Pyta też: - „Czy Państwowy Powiatowy Inspektorat Sanitarny w Otwocku oraz Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji Sp. z o.o. wywiązało się z obowiązku i skutecznego powiadomienia Urzędu Miasta o zaistniałym zdarzeniu i/lub zagrożeniu wynikającym z zakażenia wody? I postuluje na koniec o: - „dokonanie kontroli działalności Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji Sp. z o.o., którego współwłaścicielem jest miasto Otwock, w zakresie dbałości o dostarczanie wody zdatnej do picia mieszkańcom Otwocka”, apelując jednocześnie do posłów, senatorów oraz Rady Miasta Otwocka o podjęcie działań kontrolnych w tej sprawie.

Od kiedy zmienił się zarząd spółki, miasto, które jest głównym udziałowcem przedsiębiorstwa, wykorzystuje go do realizacji - różnego rodzaju - zadań niekoniecznie związanych z jego core businessem czyli dostarczaniem wody oraz odbiorem ścieków. Czy ma to bezpośredni związek z czystością wody w sieci wodociągowej jednoznacznie stwierdzić nie sposób. Faktem jest, że o błędach w zarządzaniu oraz zmianach jakościowych na gorsze w funkcjonowaniu przedsiębiorstwa, coraz częściej mówią również jego pracownicy. Uważają, że niektóre ze stosowanych praktyk, mogą narazić mieszkańców Otwocka korzystających z publicznego wodociągu na problemy ze skażeniem wody. Chodzi m.in. o to, że jedna i ta sama ekipa „wodociągowa”, potrafi pracować zarówno w miejscach odprowadzających ścieki, jak i przy punktach uzdatniania wody. Jeśli weźmiemy pod uwagę, że robi to będąc odziana - za każdym razem - w te same ubrania robocze, to stąd już tylko… krok do potencjalnego przeniesienia niebezpiecznych dla człowieka bakterii do sieci wodociągowej, z której pochodzi woda wykorzystywana do picia.

Czy takie praktyki rzeczywiście mają miejsce? - zapytaliśmy pracowników OPWiK (imiona i nazwiska - do wiadomości redakcji) - „Tak, to prawda - odpowiadają, do usuwania zarówno awarii wodociągowych, jak i ściekowych, delegowane są te same ekipy, które nie tylko, że wykonują pracę w tych samych kombinezonach roboczych, to jeszcze tymi samymi… narzędziami. Kiedyś, było to nie do pomyślenia”.

Andrzej Idziak

 

 

 

 

 

 

 

Aplikacja iotwock.info

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    primavera78 2023-01-08 20:07:48

    Jak ktoś ma swój prywatny dom to najlepiej mieć wodę z własnej studni czyli hydrofor gorzej mają osoby które mieszkają w blokach i wtedy muszą korzystać z wody z wodociagów.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo iOtwock.info




Reklama
Wróć do