
11 lipca na posiedzenie Komisji kultury, sportu i turystyki RM Otwocka przyszli rodzice zawodników trenujących w sekcji lekkoatletycznej OKS z pytaniem o obiecaną dotację na stroje reprezentacyjne dla młodych sportowców.
Otóż pół roku temu na posiedzeniu tej samej komisji rodzice zwrócili się z prośbą o wsparcie finansowe drużyny lekkoatletycznej z OKS. Komisja przychyliła się do ich wniosku i przyznała 7 tys. na zakup strojów reprezentacyjnych. Drugą taką samą część miał przeznaczyć na ten cel Klub.
Teraz okazuje się, że młodzi sportowcy startują właśnie w zawodach w Poznaniu, ale w prywatnych strojach - nie reprezentują Otwocka. Podczas posiedzenia 11 lipca przewodniczący komisji Jarosław Łakomski przyznał, że choć pół roku temu "z Biura Rady wyszedł wniosek [w sprawie ww. dotacji], nic się nie zadziało dalej". Teraz odpowiedni wydział UM jest w trakcie wyjaśniania sprawy, dlaczego tak się stało. Pieniądze się obecnie znalazły, ale jest zbyt późno, aby kupić potrzebne stroje. - Myślałem, że po prostu OKS zakupi dresy, i Miasto Otwock zwróci część pieniędzy - powiedział radny Łakomski. Hmm, może inni w urzędzie też tak myśleli i się nie spieszyli z przekazaniem dotacji...
Radny Ireneusz Paśniczek zauważył, że brakuje konkretów, które mogliby przekazać pracownicy UM, niestety nieobecni na posiedzeniu. Chwilę później dyskusja zeszła na kwestię odpowiedzialności OKS za brak strojów i itp. - Niedobrą sytuacją jest, że Miasto do tej pory nie przekazało tego wsparcia - stwierdził radny Jakub Kosiński. - Natomiast chciałbym podkreślić, że sytuacja w której klubu sportowego - OKS nie stać na tak podstawową rzecz jak zakup strojów dla zawodników, to dopiero jest sytuacja kabaretowa - stwierdził. - To nie po stronie Miasta jest finansować tak podstawową rzecz jak stroje dla sportowców, tylko to jest zadanie stowarzyszenia".
- "Jesteśmy otwarci na pomaganie temu klubowi i dowodem jest ta kwota, która powinna być przekazana. Natomiast niedopuszczalną jest sytuacja, że jest stowarzyszenie, w której jest tylu sportowców i nie ma nawet pieniędzy na stroje. To nie jest normalna sytuacja, żeby miasto finansowało stroje - stwierdził wreszcie radny Kosiński.
-Nie mam wpływu na to jak jest zarządzany OKS. Ale wiem w jakich warunkach trenują zawodnicy, ile my rodzice wkładamy w to pieniędzy, żeby ci zawodnicy mieli siłę i zdrowie trenować - stwierdziła Agata Karczewska, reprezentująca rodziców zawodników z drużyny lekkoatletycznej - Natomiast - jak zauważyła - Urząd sam wprowadził zwyczaj finansowania strojów innym grupom, np piłkarskim - i się tym chwali. Proszę się nie dziwić, że rodzice zawodników, którzy mają osiągnięcia na arenie zarówno krajowej, jak i światowej, proszą o takie rzeczy.
Po całej dyskusji, przerzucaniu “piłeczki odpowiedzialności”, można mieć jednak poważne wątpliwości, czy nieprzekazanie przez UM dotacji dla lekkoatletów z OKS było tylko kwestią czyjegoś błędu, lub zapomnienia…
ZetKa
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
teraz już jest w strukturze UM dyrektor od kultury,turystyki i SPORTU to nareszcie ogarnie te sprawy.
Procedura zakupu strojów właśnie ruszyła dzięki Panu Piotrowi Skoczkowi. Dziękuję.