Reklama

Obwodnica Kołbieli za siedem lat

28 września odbyły się w Kołbieli pierwsze konsultacje z mieszkańcami w sprawie budowy obwodnicy tej miejscowości w ciągu drogi krajowej nr 50. Na spotkanie z przedstawicielami GDDKiA i biura projektowego „Trakt” przybyli mieszkańcy, wójt gminy Adam Budyta i kilku radnych.

Spotkanie otworzył wójt Adam Budyta wyrażając nadzieję, że przedstawiciel biura projektowego zaprezentuje warianty przebiegu obwodnicy i to stanie się powodem do dyskusji. Niestety tak się nie stało. Projektant, niezrozumiale wymamrotał swoje nazwisko i nieudolnie zaczął prezentować przebieg planowanej obwodnicy, której początek ma zacząć się w okolicy Człekówki, przebiegając obok Piekarni Oskroby i dalej aż do Mińska Mazowieckiego. Nie wymienił żadnej miejscowości, czy nawet jej okolicy. Nie objaśnił nic poza tym, że nowa droga nie będzie miała zjazdów, a jedynie dwa węzły komunikacyjne, które ma budować inna firma, niż samą drogę. Nic zatem dziwnego, że mieszkańcy mieli wiele pytań, na które projektant nie odpowiadał, a tylko przedstawiciel GDDKiA.

Były przewodniczący rady gminy Kołbiel Mieczysław Nowak zapytał, jak ma zostać rozwiązany dostęp drogi do przystanku kolejowego Kołbiel w Karpiskach, a także dojazd pracowników do Piekarni Oskroba.  Odpowiedź otrzymał enigmatyczną, że dojazd będzie, ale na tym etapie trudno konkretnie stwierdzić jaki. Obalił to właściciel Zajazdu „Człekówka” czytając pismo z GDDKiA, które otrzymał kilka dni wcześniej, że w okolicy Człekówki nie planowany jest żaden zjazd, a ponadto Generalna Dyrekcja nie wyraża zgody, by na drodze nr 50 i nr 17 mogły być ustawione jakiekolwiek reklamy o Zajeździe. – Moja restauracja utrzymuje się głównie z użytkowników drogi krajowej, a brak zjazdu spowoduje brak klientów. Przecież nikt z kierowców nie będzie jechał do węzła, by wrócić kilka kilometrów na obiad – argumentował słusznie.

Przedstawiciel GDDKiA, jakby nie zważając na słowa restauratora zaczął tłumaczyć mieszkańcom, że nowa droga sprawi, że w jej okolicy rozwinie się przedsiębiorczość lokalna, bo tak zwykle jest. Słowa jego storpedował pracownik urzędu gminy odpowiedzialny za drogi gminne mówiąc, że w Grębiszewie do Zajazdu „Tirest” jest zaplanowany zjazd, więc nijak się to ma do słów, że zjazdów się nie przewiduje. – W czym „Tirest” jest lepszy od Zajazdu „Człekówka” – pytał rzeczowo urzędnik? Niestety odpowiedzi nie otrzymał. Tak, jak wielu innych mieszkańców gminy, którzy konkretnie pytali, jakie się planuje rozwiązania drogowe dla ich miejscowości. – Ot, przyjechali, by odhaczyć, że konsultacje się odbyły i g... ich obchodzi nasze zdanie – stwierdził starszy mężczyzna siedzący obok.

Znaczące były słowa jednego z mieszkańców, który przypomniał, że prawie osiem lat temu również odbywały się w tej sprawie konsultacje, podczas których ponad 300 mieszkańców gminy wybrało wariant 1. – Czy to się nie liczy? Teraz znów mamy do wyboru trzy warianty? – pytał. Przedstawiciel GDDKiA odpowiedział, że wówczas Dyrekcja nie dostała dotacji, więc procedurę musi powtórzyć.

Cóż, mieszkańców czeka długa jeszcze droga, dwie kolejne konsultacje, składanie wniosków o zmiany w projekcie, na przykład dotyczące zjazdów do stacji kolejowej, dużych przedsiębiorstw, a też restauracji, do których tysiące kierowców drogi nr 50 już się przyzwyczaiło i czekanie do roku 2020 na rozpoczęcie budowy obwodnicy.

 

Andrzej Kamiński

Aplikacja iotwock.info

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo iOtwock.info




Reklama
Wróć do