
20-letnia Ukrainka została zatrzymana przez policję w związku z oszustwem na „na pracownika banku”. Okradziona została mieszkanka Otwocka. Straciła prawie 40 tys. złotych.
Mimo wielu komunikatów i informacji o sposobach oszustów wyłudzających pieniądze “na policjanta”, “na wnuczka”, czy “na bankiera”, ciągle ktoś daje się nabrać i oddaje złodziejom swoje oszczędności. Ostatnio ofiarą oszustów padła mieszkanka Otwocka. Uwierzyła osobie, która do niej zadzwoniła przedstawiając się jako pracownik banku z ostrzeżeniem o rzekomym zagrożeniu dla zebranych przez otwocczankę oszczędności. Chcąc chronić swoje pieniądze, zgodnie z instrukcją od rozmówczyni, zainstalowała na telefonie aplikację AnyDesk. Niestety w rezultacie udostępniła oszustom dostęp do swojego konta bankowego i straciła prawie 40 tys. złotych. Gdy zorientowała się, że została okradziona - zgłosiła ten fakt otwockim policjantom.
Jak relacjonuje mł. asp. Paulina Harabin, rzeczniczka otwockiej komendy, ustaleniem sprawcy zajęli się funkcjonariusze zajmujący się na co dzień przestępczością gospodarczą i korupcją. Na podstawie zebranych danych ustalili oni osobę podejrzaną w sprawie. Była nią 20-letnia obywatelka Ukrainy. Została ona zatrzymana 30 marca br. na terenie Wrocławia. W jej mieszkaniu policjanci znaleźli telefon komórkowy, karty bankomatowe oraz pieniądze.
Kobieta, decyzją sądu, trafiła do aresztu tymczasowego na 3 miesiące. Grozi jej do 8 lat więzienia.
Policjanci apelują do wszystkich mieszkańców powiatu o ostrożność i rozsądek. Zarówno w świecie realnym, jak i wirtualnym stosujmy zasadę ograniczonego zaufania i nikomu nie udostępniajmy danych logowania do naszych rachunków bankowych. Pamiętajmy, jeśli ktoś, kto jest zdalnie podłączony do naszego urządzenia, prosi nas o zalogowanie się na konto bankowe lub o pokazanie jakichkolwiek osobistych haseł, najprawdopodobniej jest to oszust. Nie wykonujmy jego poleceń! Nawet jeśli twierdzi, że rozwiąże nasz problem, z którym się rzekomo borykamy, nie ufajmy mu, gdyż sami nie prosiliśmy o tę "pomoc". Wówczas zakończmy rozmowę telefoniczną, po prostu się rozłączając!
po raz kolejny apeluje rzecznika w imieniu otwockich policjantów.
zk
Fot. KPP Otwock
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Any Desk jest niebezpieczny nie instaluje go na komputerach i telefonach wykorzystują go złaodieje do tego aby okrada swoje ofiary i bezczelnie śmieją się w twarz.
To tak jakby powiedzieć: "noże są niebezpieczne, nie mam w domu żadnego". Problemem nie jest program, jeden z wielu działających tak samo z resztą. Jeden z nich tzw. Pulpit zdalny jest nawet wbudowany w Windows od wielu lat:) Technologia będzie się zmieniać i koncentrowanie się na nazwie jakiegoś programu nie ma sensu. Oszuści też wyciągają wnioski z nieudanych ataków. Kontrolę nad urządzeniem można uzyskać programem, który oficjalnie służy do czegoś innego np grą. Także SMSem. Problemem jest ZAWSZE udzielenie uprawnień niezaufanym osobom. Np. udzielenie zgody w komputerze / telefonie na połączenie zdalne z inicjatywy obcej osoby. Jeśli ktoś nie potrafi ocenić w jakich sprawach może dzwonić bank, policja, prokuratura itp. niech przyjmie jedną zasadę: w razie wątpliwości rozmowę należy zakończyć i zadzwonić na oficjalny numer danej instytucji i tam dopytać. Nieważne jakie dane oszust poda jako swoje i jakie nasze dane już ma. Ochrona danych osobowych to fikcja, może podać sporo informacji na nasz temat, żeby się uwiarygodnić. Przykład takiego telefonu "z banku". Atakowany pobawił się trochę z oszustem i odmówił podania kluczowych dla ataku danych: https://youtu.be/d_AzX4K0WcE Rozsądku wszystkim życzę.