
Kredyty mają to do siebie, że trzeba je spłacać. Miasto Otwock nie zaczęło jeszcze spłacać zaciągniętego w zeszłym roku kredytu, a na sesji 28.05. rada miasta podjęła kolejną uchwałę o zaciągnięciu następnego. Tegoroczny kredyt ma wynosić 7 mln 441 tys. zł.
W zeszłym roku radni podjęli podobną uchwałę o zaciągnięciu pożyczki w kwocie 17 mln zł, ale miasto nie wykorzystało go w całości, bo tylko ok. 6,5 mln zł. Spłata obu zobowiązań ma nastąpić do końca 2027 roku.
Jeśli w tym roku miasto wykorzysta w całości kredyt zgodnie z uchwałą rady, to jego zadłużenie będzie wynosiło około 13 mln. Obydwa kredyty trzeba będzie spłacić do 2027 roku, co - według naszych wyliczeń- generuje ratę w kwocie średnio około 1,5 mln rocznie (do 2 mln rocznie)! To ogromna suma, którą w budżecie miasta będą musieli zabezpieczać radni dwóch kolejnych kadencji.
Oto sytuacja finansowa Otwocka w latach 2014 -2017, czyli ile było wolnych środków zgromadzonych na koniec każdego roku oraz ile kredytów zaciągnięto w latach 2017 i 2018. Dane pochodzą z urzędu miasta.
Wolne środki w okresie 2014-2017 według stanu na koniec roku wynosiły:
1) 2014 rok - 15.113.276,07 zł (plus nadwyżka budżetowa 3.067.991,29 zł),
2) 2015 rok - 11.804.442,04 zł,
3) 2016 rok - 8.649.204,98 zł,
4) 2017 rok - 5.438.193,24 zł.
W roku 2017 miasto zaciągnęło kredyt w kwocie 6.500.000 zł (spłaty w latach 2019-2023 po 1.100.00 zł, 2024 rok - kwota 1.000.000 zł). W roku 2018 nie zaciągnięto żadnego kredytu, planowany jest do zaciągnięcia kredyt w kwocie 7.441.000 zł (spłaty w latach 2021-2027 po 1.063.000 zł).
I cóż ? Nagle z bogatego, niezadłużonego miasta robimy się miastem zadłużonym? Kto za obietnice wyborcze zapłaci? My, czyli mieszkańcy! Czy Otwock stać na dalszą beztroską, populistyczną politykę naszych radnych koalicyjnych? Na realizację hasła: ,,Zastaw się, a postaw się” ?!
Czy życie na kredyt jest dobre? Czy branie pożyczek to metoda na rozwój naszego miasta? Pokolenia otwocczan będą spłacały zaciągnięte zobowiązania. Oczywiście, każdemu z czytelników pozostawiamy ocenę tej sytuacji. Oto z miasta, które miało w 2014 roku nadwyżkę i wolne środki, mamy się stać miastem z zadłużonym budżetem i spłacającym bankom horrendalne kwoty.
Taka polityka finansowa prowadzi do upadłości i nic dobrego nie wróży. Najłatwiej jest pozaciągać zobowiązania, a potem zostawić je do spłaty innym. Wszak kadencja obecnej rady miasta dobiega końca! Czy ma to być według zasady: my naobiecujemy, a inni niech się martwią? Nie jest to dobry prognostyk ani dla nas - mieszkańców, ani dla naszego miasta.
Stanisława Wadowska
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Pisiaki nie płacą.