
Już po raz 20. odbył się w minioną niedzielę - Powiatowy Festiwal Kultury. To wyjątkowe wydarzenie, które co roku gromadzi liczne grono mieszkańców Otwocka i okolic, z ciekawością odwiedzających stoiska przygotowane przez gminy należące do powiatu otwockiego. Tegoroczna oferta rękodzielników, kół gospodyń wiejskich, organizacji pozarządowych oraz instytucji kultury, zaskoczyła bogactwem i różnorodnością. Było co oglądać, pokosztować, nie zabrakło również atrakcji dla najmłodszych.
Na zamkniętym odcinku ulicy Filipowicza (między ul. Poniatowskiego a ul. Andriollego), w upalne popołudnie, spotkali się mieszkańcy i goście powiatu, by poznać walory turystyczne i kulturowe miejsc leżących w tej części województwa mazowieckiego: Kołbielszczyzny, Świdra, Urzecza i wielu innych, obfitujących w bogactwo przyrodnicze i kulturowe. Jeśli ktoś odwiedził tegoroczny festiwal, który już na dobre zadomowił się w kalendarzu otwockich imprez plenerowych, mógł zapoznać się z wyrobami lokalnych rzemieślników i twórców ludowych, ceramiką i haftem, rękodziełem tworzonym przez osoby z niepełnosprawnościami w ramach zajęć prowadzonych w warsztatach terapii zajęciowej oraz bogatą ofertą kulinarną przygotowaną przez koła gospodyń wiejskich z: Grabianki, Zakrętu, Szymanowic Małych czy Rudna.
- „Przywiozłyśmy pyszne flaczki „po rudnowsku”, pyzy z mięsem i okrasą, pierogi z kaszanką, ciasta, blok czekoladowy, świeżo wyciskane soki owocowe, no i przede wszystkim - nasze słynne… racuchy z jabłkiem, które - podobnie jak rok temu - cieszą się dużym powodzeniem” - opowiadały Irmina Lipska i Barbara Wojciechowska, członkinie Koła Gospodyń Wiejskich „Pasjonaci” z Rudna, działającego w gminie Kołbiel.
Oprócz oferty kulinarnej, gmina przygotowała również warsztaty dla dzieci i dorosłych z wycinanki kołbielskiej, podczas których można było nauczyć się jak wycinać unikalne wzory i nanosić je na chusty bądź apaszki specjalnymi, niezmywalnymi farbami do materiału.
- „Można sobie przypomnieć, jak dawniej kołbielskie kobiety zdobiły swoją odzież i jaką techniką to robiły. Wzory, które przywieźliśmy na festiwal, są skopiowane z oryginalnych stuletnich wycinanek, które na co dzień pieczołowicie przechowujemy, chroniąc w ten sposób nasze dziedzictwo kulturowe” - objaśniała Katarzyna Bajer z Gminnej Biblioteki Publicznej w Kołbieli.
Tradycyjnie już, sporym zainteresowaniem odwiedzających, cieszyło się również stoisko poświęcone rekonstrukcjom historycznym. Obejrzeniem replik dawnej broni, oprócz dzieci, zainteresowane było także liczne grono… tatusiów. I konia z rzędem temu, kto odpowie na pytanie - kto bardziej? - „Na stoisku prezentujemy militaria z trzech epok historycznych: Średniowiecza, XVII wieku oraz Powstania Styczniowego - opowiadał Łukasz Kurak ze Stowarzyszenia rekonstrukcji historycznej Semper Fidelis Res Publicae znanego też pod nazwą „Warchoły i Pijanice”, działającego w Warszawie i okolicach. Są to głównie części uzbrojenia używanego w dawnych czasach, które pozwalają prześledzić ewolucję, jakiej na przestrzeni lat, uległy broń i elementy opancerzenia. Najpierw wymyślano broń, następnie zbroję, która chroniła przed tą bronią, a w konsekwencji - jeszcze doskonalszy oręż, który był zdolny przebić najgrubszą zbroję czy pancerz”.
Z szeroką ofertą, różnego rodzaju aktywności skierowanych głównie do dzieci, wystąpił na festiwalu Powiatowy Młodzieżowy Dom Kultury. - „Tradycyjnie już, podczas imprez organizowanych przez powiat, bierzemy w nich udział, głównie z myślą, by pokazać czym się zajmujemy… Dzisiaj osobom odwiedzającym nasze stoiska proponujemy zajęcia z rękodzieła artystycznego. Uczymy m.in. tzw. haftu pętelkowego, stosunkowo mało skomplikowanego, który może wykonać nawet kilkuletnie dziecko. Mamy też stanowisko, prowadzone przez Martę Sygę, gdzie dzieci mogą malować torby płócienne. W sekcji Marty Sygi prowadzonej w PMDK, dzieci poznają różne techniki plastyczne, poczynając od rzeźby, a kończąc na rysunku i grafice. Obok mamy stanowisko modelarni Witolda Fity, któremu pomagają wolontariusze. Można tam wykonać proste modele budynków, pojazdów czy samolotów, a nieco dalej stanowiska, gdzie każdy może spróbować swych sił w grze w szachy, mierząc się naszymi, aktualnymi mistrzami. Mamy jeszcze stoisko „sztuki piękne” Moniki Grajdy-Witulińskiej, która proponuje malowanie w dużym formacie” - relacjonowała Katarzyna Niklas z sekcji ds. promocji.
- „Oprócz - różnego rodzaju - stref aktywności, Otwocczanie mogli obejrzeć w niedzielę na scenie występy artystyczne przygotowane przez wychowanków PMDK, w ramach projektu Teatr Tańca - Magdaleny Bany. Były to fragmenty różnych przedstawień przygotowywanych podczas zajęć w ubiegłym roku, wyjęte m.in. z repertuaru prezentowanego podczas imprezy nadania naszej placówce imienia Michała Andriollego” - uzupełniła jej wypowiedź reżyser Renata Kostrzyńska.
Ciekawą ofertę w ramach tegorocznego wydarzenia przygotowała Fundacja Inicjatyw Społeczno-Ekonomicznych z Warszawy, która poza oryginalnymi daniami przygotowanymi do degustacji przez mazowieckie podmioty ekonomii społecznej, zaproponowała również udział w grze terenowej, podczas której można było dowiedzieć się na czym polega ekonomia społeczna. Fundacja zaprosiła odwiedzających do przejścia 7 stacji, podczas których, mogli poznać podstawowe pojęcia związane z przedsiębiorczością społeczną. - „Chodzi nam o to, aby jak najwięcej ludzi, dowiedziało się co to jest „ekonomia społeczna” i w jaki sposób realizuje ona swoją misję, przeciwdziałając wykluczeniu społecznemu” - powiedziała Marta Stachowiak podczas moich odwiedzin na stoisku.
Gmina Celestynów z kolei postawiła na walory przyrodnicze gminy, które można wykorzystać pod względem turystycznym. Przedstawiła ofertę wycieczek, które wraz z przewodnikiem PTTK organizuje - co miesiąc - po Mazowieckim Parku Krajobrazowym, po takich ciekawych miejscach jak: Goździkowe Bagno, czy Bagno Całowanie. Także tych historycznych. W końcu to tutaj, w czasie drugiej wojny światowej, przeprowadzona została słynna „Akcja Celestynów” w wykonaniu zbrojnego podziemia, w wyniku której odbito 49 więźniów przewożonych pociągiem z więzienia w Lublinie do Auschwitz.
- „Wspomnienia jednego z uczestników tej akcji, „Jura”, można było otrzymać bezpłatnie podczas otwockiego festiwalu na stoisku naszej gminy. Rozdawaliśmy także mapy turystyczne, odblaski czyli gadżety związane z bezpieczeństwem, a dla najmłodszych - specjalne łamigłówki i krzyżówki edukacyjne związane z gminą Celestynów - mówił Michał Niemiec, kierownik Biura Promocji Urzędu Gminy.
Ośrodek Kultury w Józefowie natomiast zaprosił na imprezę dwie wspaniałe artystki: Basię Galińską, która jest mistrzynią kaligrafii oraz Magdalenę Car, ilustratorkę i malarkę, która tworzy kartki pocztowe przedstawiające m.in. zabytki kultury drewnianej. Osoby, które odwiedziły józefowskie stoisko mogły zabrać ze sobą na pamiątkę torbę z pięknie wykaligrafowanym napisem lub pocztówkę przedstawiającą jeden z józefowskich zabytków.
- „Przygotowaliśmy również tekturowe makiety świdermajerów, które można samemu złożyć i pomalować oraz tegoroczną ofertę zajęć naszego Ośrodka Kultury” - informował odwiedzających stoisko Przemek Skoczek, specjalista ds. mediów i PR.
Na powiatowej imprezie w Otwocku nie mogło zabraknąć także przedstawicieli Stowarzyszenia Właścicieli, Mieszkańców i Miłośników Domów Drewnianych na Linii Otwockiej, którzy na swoim stoisku promowali wydawnictwo „Pod trzema warstwami linoleum. Historia ukryta w domach” autorstwa Katarzyny Chudzyńskiej-Szuchnik i Lidii Głażewskiej-Dańko opowiadające o najsłynniejszych otwockich świdermajerach.
- „Cieszymy się, że jest zainteresowanie tą tematyką, że wciąż ktoś podchodzi do naszego stoiska i zadaje pytania, że wiele osób odnosi się do kwestii zachowania naszego wspólnego dziedzictwa z dużym sentymentem. Oczywiście mamy w tej materii jeszcze wiele do zrobienia, ale jesteśmy na dobrej drodze i wierzymy, że z każdym rokiem sytuacja będzie zmierzać ku lepszemu” - podsumował naszą rozmowę Grzegorz Fic, członek zarządu.
Na tegorocznej imprezie na pewno nie zabrakło również atrakcji dla najmłodszych… Były - różnego rodzaju - warsztaty, zabawy, dmuchańce, animacje i konkursy z nagrodami. A na spragnionych i głodnych, na parkingu przy Liceum im. Gałczyńskiego, czekała bogata oferta gastronomiczna przygotowana przez food trucki.
Andrzej Idziak
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie