Reklama

Pieniądze z 300+ powinny trafić do wszystkich uczniów

Rozmowa z Moniką Bartold, przewodniczącą rady rodziców w Szkole Podstawowej nr 12

- Rząd przygotował wsparcie dla dzieci i młodzieży uczących się: każde ma dostać po 300 zł na początek roku szkolnego. Czy to dobry pomysł?
- Myślę, że to duże wsparcie, a szczególnie dla rodzin wielodzietnych. Wiadomo, że wyprawka szkolna to koszt kilkuset złotych, więc dodatkowe pieniądze będą mile widziane.

- Czy brak kryterium dochodowego to problem?
- Zdecydowanie nie. Uważam, że wszystkie dzieci są równe, więc nie można jednym dawać, a drugim zabierać. Zwłaszcza, że pieniądze na ten cel pochodzą z podatków wszystkich obywateli, tych lepiej usytuowanych zwłaszcza. Dlatego cieszę się, że potraktowano wszystkie dzieci tak samo.

- W tym programie nie przewiduje się jednak pieniędzy dla „zerówkowiczów” ani też uczniów szkół policealnych, więc jednak nie wszystkie dzieci są uwzględnione.
- Nie rozumiem, czemu nie uwzględnia się w tych kryteriach zerówkowiczów oraz uczniów policealnych. W końcu wyprawka do zerówki to m.in. przybory artystyczne, wygodne buty sportowe, kapcie szkolne, strój na WF oraz inne „drobiazgi”, z których uzbiera się dość duża suma. Są oni tak samo uczniami jak dzieci w klasach pierwszych. To samo tyczy się uczniów policealnych – książki na studia kosztują i to niemało. Państwo powinno tak samo wspierać wszystkie dzieci i młodych dorosłych w systemie edukacyjnym.

- Jak zwykle w tego typu programach pojawia się obawa, że te pieniądze rodzice wydadzą na inne cele od założonych. Jak Pani to ocenia?
- Problem z 500+ jest taki, że rodzice z rodzin wielodzietnych często przestają pracować. Mają kilkoro dzieci, dostają od państwa za to pieniądze i nie czują potrzeby zarabiania. Myślę, że 500+ powinno być dodatkiem dla ludzi pracujących. Dlatego mam obawy na co rodzice wydadzą te 300 zł, jednak chcę wierzyć, że wykorzystane zostaną w tym celu, na jaki są przeznaczone.

- W rządowym projekcie założono, że te pieniądze nie będą podlegać innym zobowiązaniom i mają być skierowane wprost do dzieci. To chyba dobry pomysł?
- Tak sądzę. Są rodziny, które np. mają na głowie komornika, czy pobierają zasiłki. Z tego, co można przeczytać w założeniach, świadczenia z tego programu nie podlegają egzekucji, nie wliczają się do dochodu przy ustalania prawa do świadczeń z innych systemów wsparcia, więc wyprawka nie spowoduje np. utraty zasiłku z pomocy społecznej. Te 300 zł jest dedykowane uczniom i do nich powinny trafić.

- Więc radzi Pani rodzinom składać wnioski?
- Tak, przecież to pieniądze na lepszy start w roku szkolnym dla naszych dzieci, dlatego powinny trafić do wszystkich uczniów.

Rozmawiała Zuzanna Sikora
 

Aplikacja iotwock.info

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo iOtwock.info




Reklama
Wróć do