Przedstawiciele ruchu Polska 2050 posprzątali miejsce pamięci

W rocznicę wybuchu powstania w getcie warszawskim, przedstawiciele ruchu Polska 2050 złożyli kwiaty przy obelisku upamiętniającym pamięć otwockich Żydów. Kiedy zobaczyli na miejscu, że stan pomnika oraz okalającego go terenu, pozostawia wiele do życzenia. postanowili coś z tym zrobić. Wzięli narzędzia, zakasali rękawy i zabrali się do roboty.

Na zrobienie porządków przy pomniku wybrali 8 maja. Nieprzypadkowo. W ten nietypowy sposób bowiem postanowili uczcić 76 rocznicę bezwarunkowej kapitulacji III Rzeszy, dzień w którym zakończyły się działania wojenne w Europie i który położył kres tej najkrwawszej w dziejach świata wojnie. Dali w ten sposób dobry przykład, jak można i powinno się pamiętać o szczególnych miejscach upamiętniających naszą historię. Bez pompy, patriotycznego zadęcia i bogoojczyźnianej frazeologii płynącej z patriotyzmu opartego na wielkich słowach. Słowach, wypowiadanych łatwo, a czasem nieodpowiedzialnie i z przesadną emfazą. Świadczących o pamięci od święta i w sposób, do jakiego zdążyły nas już przyzwyczaić prawicowe władze.

Po zrobieniu porządków, przedstawiciele powiatowej struktury ruchu Polska 2050 przeszli pod pomnik upamiętniający zniszczenie dokumentów Arbeitsamtu w Otwocku naprzeciw Urzędu Miasta, gdzie złożyli kwiaty.

Pomnik upamiętnia udaną akcję zniszczenia dokumentów dotyczących kontyngentów żywnościowych w otwockim urzędzie pracy, przeprowadzoną 1 kwietnia 1944 r. przez grupę dywersyjną Armii Krajowej, pod dowództwem Apolinarego Akajewicza ps. "San". Dwa dni po tej akcji, dowódca oddziału oraz jego zastępca pchor. Ryszard Barański, rozpoznani przypadkowo przez kierownika urzędu Zieglera, zostali zastrzeleni, a ich ciała przetransportowano do miejskiej kostnicy. Zwłoki żołnierzy oraz ich dokumenty zostały jednak wykradzione przez żołnierzy AK, zanim jeszcze Niemcy zdążyli postawić wartę i przetransportowane do Falenicy, gdzie zostały pochowane na cmentarzu aleksandrowskim.

Andrzej Idziak