
Popularna przenośna toaleta po nocy z środy (15.07) na czwartek (16.07) znalazła się... w karczewskim Moczydle. To efekt działań nieznanego na ten moment sprawcy lub sprawców.
Czy komuś tak bardzo przeszkadzał toitoi, że pod osłoną nocy zepchnął go do tamtejszego jeziora? Przez tak głupie zachowanie, woda z pewnością uległa zanieczyszczeniu, a ucierpi nie tylko środowisko naturalne – min. ryby, roślinność, ale i mieszkańcy, którzy chętnie wypoczywają w tym miejscu. Trudno się prawdziwie relaksować nad wodą, wiedząc, że pływają w niej - za przeproszeniem - kupy z chemikaliami...
Mieszkańcy Karczewa podkreślają swój zdecydowany sprzeciw wobec niszczycielskich działań wandali, którzy szkodzą w bezczelny sposób użytkownikom terenu rekreacyjnego nad Moczydłem. Burmistrz Michał Rudzki na Facebooku pisze, że sprawca lub sprawcy muszą pamiętać, iż teren objęty jest monitoringiem, w związku osoba lub osoby winne nocnemu aktowi wandalizmu prędzej czy później zostaną zatrzymane.
Jak się okazuje, w tym samym czasie zdewastowane zostały również baner Mazura Karczew wiszący na ogrodzeniu boiska, wybito szybę z tablicy ogłoszeń i wyrwano z niej ramę, a nawet uszkodzono dach altany i pobliski kosz na śmieci. Oby wszyscy winni temu skandalicznemu zachowaniu zostali jak najszybciej ujęci.
Sebastian Rębkowski
fot./ FB Michał Rudzki - burmistrz Karczewa
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie