
Karczew okiem radnego Kwiatkowskiego
Resztki z pańskiego stołu
Ostatnia sesja Rady Miejskiej w Karczewie w 2016 r. za nami. Budżet zakładający dochody w wysokości niemalże 61 mln zł, a wydatki na poziomie ponad 62,5 mln zł został uchwalony. Wykonanych zostanie kilka ciekawych i potrzebnych inwestycji, jak budowa boiska szkolnego przy Szkole Podstawowej w Glinkach, kontynuacja budowy systemu wodnokanalizacyjnego na terenach wiejskich czy też przebudowa dróg na os. Częstochowska oraz Warszawska. Tylko dlaczego niektóre rejony naszej gminy znów są pomijane? Budżet inwestycyjny to niemalże 7 mln zł. Zrozumiałym jest, że w planie rocznym nie da się ująć wszystkich. Ale choćby os. Ługi, które mam zaszczyt reprezentować w Radzie Miejskiej, pomijane jest w inwestycjach sukcesywnie od lat. Jest budżet partycypacyjny, który obowiązuje na terenie całego miasta, a poza tym… plaża, prawie nic się nie dzieje. Przed wyborami powstała ścieżka zdrowia przy współudziale środków z woj. mazowieckiego, wybudowana pomiędzy os. Ługi a ul. Piłsudskiego. I tyle. Trochę mało jak na osiedle z populacją przekraczającą 4000 osób, na ok. 16 000 os. w całej gminie.
Ile w tym roku „uszczknęły” Ługi ze wspomnianych 7 mln zł, przy braku inwestycji w latach ubiegłych? Całe 13 tys. zł. To nie żart!
Nie chodzi oczywiście o „wyrywanie” pieniędzy na siłę, kosztem pozostałych rejonów gminy. Doskonale zdaję sobie sprawę, że wiele lokalizacji wymaga inwestycji – dróg, oświetlenia, infrastruktury sportowej. Ale zachowajmy jakieś proporcje. Obszar zamieszkały przez jakąś ¼ ludności gminy, w tym roku na inwestycje (poza budżetem partycypacyjnym) otrzyma 13 tys. zł. Wystarczy spojrzeć na inwestycje po otwockiej stronie, żeby dostrzec, że coś jest nie tak:
- Budowa drogi ulicy Generalskiej i Danuty - 1 400 000 zł
- Projekt i budowa jezdni w ul. Ługi na odc. od ul. Danuty do ul. Okrzei - 700 000 zł
- Projekt i budowa miejsc parkingowych przy Kościele Miłosierdzia Bożego - 145 000 zł
- Projekt i budowa dodatkowych miejsc postojowych w ul. Lecha - 74 200 zł
- Projekt i budowa kompleksu boisk sportowych przy osiedlu Ługi - 350 000 zł
A warto zaznaczyć, że po otwockiej stronie os. Ługi mieszka mniej ludzi, niż po karczewskiej.
No dobrze, co zatem zostanie zrobione na karczewskiej części Ługów? Wraz z radnymi z osiedla zabiegaliśmy o szereg inwestycji. Jedyną, którą udało nam się wywalczyć jest budowa miejsc postojowych z płyt ażurowych, pomiędzy ul. Berlinga a Przedszkolem nr 3 „Ługuś”. Na komisji rozwoju zarezerwowaliśmy na ten cel 40.000 zł, licząc na współpracę z Otwocką Spółdzielnią Mieszkaniową. Pomyśleliśmy – dobre i to. Jednak i ta kwota okazała się nie do zaakceptowania przez część radnych i burmistrza, którzy postanowili zmniejszyć ją do przywołanych już 13.000 zł. Jak to argumentowano? Do gry wkroczyła OSM, której przedstawiciel w rozmowie z radnym Rudzkim stwierdził, że Spółdzielnia nie wyraża zgody na budowę stałego parkingu w tej lokalizacji, z uwagi na jej potencjalne plany inwestycyjne. Okazuje się, że w przypadku odebrania gruntów pod budowę bloków OSM przez Otwock, Spółdzielnia rozważa ich realizację… na środku naszego osiedla! Jeśli te informacje się potwierdzą (mam nadzieję, że to tylko niefortunna wypowiedź, z której Otwocka Spółdzielnia Mieszkaniowa zaraz się wycofa), oznacza to, że sytuacja z budową bloku na os. Kmicica w Otwocku niczego nie nauczyła naszych spółdzielców. Przecież Ługi od lat zmagają się z problemem braku miejsc postojowych. Nowe bloki trzeba budować, to jasne. Ale nie kosztem zieleni czy przestrzeni pomiędzy zabudowaniami, które w pierwszej kolejności należy przeznaczyć na rozwiązanie kwestii parkingowej na naszym osiedlu.
Tymczasem nie dość, że OSM sama robi niewiele w tym zakresie to jeszcze uniemożliwia prowadzenie prac gminie. Oczywiście nie usprawiedliwia to zmniejszenia środków na budowę parkingów na Ługach przez burmistrza i radnych z jego ugrupowania. Bo nawet jeśli teren pomiędzy ul. Berlinga a przedszkolem zostanie jedynie wyrównany i wysypany tłuczniem, tak jak zakłada nowa koncepcja skonsultowana z OSM (nie zgodzono się na płyty ażurowe), to miejsc na Ługach do zagospodarowania nie brakuje. Pilne jest choćby wykończenie parkingu wzdłuż wału na ul. Bema, w kierunku ul. Grota-Roweckiego. Pieniędzy jednak na ten cel nie ma. Burmistrz poinformował mnie, że realizacja wspomnianego parkingu nastąpi prawdopodobnie w 2018 r. Ale dodał również, że sugeruje ujęcie go w budżecie partycypacyjnym, co jest już dla mnie kompletnie niejasne. Budżetem tym zarządzają przecież mieszkańcy i to od nich zależy jaki projekt zgłoszą i poprą w głosowaniu. Nie ode mnie.
Zasadnym wydaje się być także wniosek radnego Rudzkiego, poparty doświadczeniem Otwocka, aby uniemożliwić budowę nowych bloków w środku i tak ciasnego już osiedla, poprzez np. cofnięcie użytkowania wieczystego. Należy zrobić wszystko, aby tego typu pomysły OSM godzące w interes ludzi, nie miały racji bytu.
A gdy mówimy o pilnych inwestycjach na Ługach, należy naturalnie wspomnieć o wymianie nawierzchni dróg osiedlowych. Ich stan jest krytyczny, na niektórych fragmentach jest już więcej dziur niż asfaltu. Gmina zasłania się porozumieniem, które przewiduje, że pomimo iż są to drogi gminne, jeszcze przez rok ich utrzymanie leżeć będzie w gestii OSM. Tyle, że zmuszanie mieszkańców Ługów, aby opłacali remonty dróg gminnych w czynszach uiszczanych Spółdzielni, jest delikatnie mówiąc nieetyczne. Wystarczy, że pobudowali już te drogi z własnych pieniędzy. Czas, aby za ich gruntowny remont wzięła się w końcu gmina. Podatki wszyscy płacą te same. Jak widać, nie wszyscy są jednak równo traktowani.
Piotr Kwiatkowski,
Radny Rady Miejskiej w Karczewie
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie