
Dobre wiadomości dla podróżujących "17" od Warszawy do Garwolina - jeszcze przed świętami wykonawcy ekspresówki S17 obiecują zmiany, które znacznie ułatwią jazdę na tym odcinku drogi. Od Kołbieli będzie można “śmigać” aż do Lublina, w stronę Warszawy będzie natomiast mniej zakrętów.
W najbliższych tygodniach i miesiącach drogowcy obiecują duże usprawnienia w organizacji ruchu na trzech odcinkach budowy S17: od obwodnicy Garwolina do obwodnicy Kołbieli, na obwodnicy Kołbieli i od węzła Lubelska do obwodnicy Kołbieli. Zacznijmy od końca.
Obecnie zdecydowanie najgorszym odcinkiem "17" jest ten między Góraszką a Otwockiem, z wyjątkowo krętymi i niedostatecznie oznaczonymi objazdami (z częstymi zakrętami pod kątem niemal 90 stopni i miejscami, gdzie skonsternowany jest niejeden kierowca - jak ronda przed Góraszką). 15-kilometrowy odcinek między węzłem Lubelska w Majdanie, a początkiem obwodnicy Kołbieli jest też najtrudniejszy dla budowlańców - nowa S17 przecina się tu ze starą DK17 aż w siedmiu miejscach, a ponadto do wybudowania było aż 19 obiektów inżynieryjnych. Jednakże już w najbliższych dniach - jak informuje GDDKiA - droga zacznie się "prostować". Od środy 18 grudnia bowiem ruch będzie przekładany na jedną, już gotową jezdnię ekspresówki S17. Ma to się odbywać etapami (3 lub 4), zaczynając od strony Kołbieli. Proces zmiany organizacji ruchu ma zakończyć się jeszcze przed Bożym Narodzeniem. Najpierw będzie udostępniony fragment omijający Wolę Ducką i Ostrowik. Następnie zaś odcinek między Góraszką a okolicą skrzyżowania "17" z ulicą Narutowicza w Otwocku (skręt na Świerk).
[Widok na wiadukt w Wólce Mlądzkiej - 29.11.2019 (obiekt WS-3). Fot. GDDKiA]
Między końcem obwodnicy Garwolina a obwodnicą Kołbieli już od końca września kierowcy mają do dyspozycji jedną nitkę drogi ekspresowej S17. Budowa tego 13-kilometrowego odcinku zbliża się już do finału i jeszcze przed świętami mają być otwarte obydwie jezdnie. Trwają już tylko prace wykończeniowe i porządkowe oraz drogowcy czekają na decyzję Wojewódzkiego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego. Ale - jak informują przedstawiciele GDDKiA, nawet jeśli to zezwolenie nie zostanie wydane w ciągu tych najbliższych dni, to będzie wprowadzona tymczasowa organizacja ruchu na obydwu jezdniach z ograniczeniem prędkości do 100 km/h.
Zaawansowanie prac na tym blisko 9-kilometrowym odcinku obwodnicy Kołbieli jest najmniejsze. Ale drogowcy także tu szykują już przełożenie ruchu na jedną nową jezdnię (prawą jadąc od Warszawy). To jednak - według obecnej oceny wykonawców - odbędzie się jednak raczej na początku przyszłego roku między styczniem a marcem 2020 (choć wcześniej zapowiadano termin końca bieżącego roku).
Kilkaset metrów od obecnego ronda w Kołbieli powstanie niebawem tymczasowe rondo na przecięciu DK50 z S17. Jest ono potrzebne, ponieważ nie ukończona jest budowa wiaduktu, którym finalnie będzie biegła "50" nad "17". Prace przy nim mają potrwać jeszcze ok. miesiąca, ale potrzebny będzie dodatkowy czas na uzyskanie niezbędnych pozwoleń umożliwiających na dopuszczenie go do ruchu. Tymczasowe rondo według planów ma służyć do marca, a najpóźniej do maja 2020 r.
[Obwodnica Kołbieli - roboty na DK50 -12.12.2019. Fot. GDDKiA]
Z powodu budowy MOP, w tym samym czasie na kilka miesięcy zamknięty zostanie fragment starej „17” i obecne rondo w Kołbieli. Zostanie ono z powrotem udostępnione kierowcom w maju 2020 r.
W dalszym harmonogramie - odcinek od Majdanu do Kołbieli ma być całkowicie gotowy do połowy 2020 r, a obwodnica Kołbieli - we wrześniu 2020 r.
ZetKa
Fot główne: Widok na wiadukt - przecięcie z LK13, na terenie Lubic, 31.10.2019. Fot. GDDKiA
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie