
51-letni oszust ścigany listem gończym, zamykając drzwi za swoją konkubiną, nagle stanął twarzą w twarz z funkcjonariuszami z otwockiej specgrupy poszukiwawczej. Zaskoczenie było kompletne, bo kryjówka wydawała się bezpieczna: wychodził z niej rzadko - jak ustaliła policja - do jadłodajni na posiłek dla bezdomnych.
Mężczyzna poszukiwany był od pół roku - skazany został za oszustwa na 120 dni pozbawienia wolności. Zamiast stawić się do zakładu karnego, opuścił Warszawę i zniknął.
Sprawę poszukiwania dostali do realizacji funkcjonariusze z wydziału kryminalnego otwockiej komendy. Według relacji rzecznika, nadkomisarza Daniela Niezdropy, policjanci zaczęli od drobiazgowego prześledzenia kontaktów ściganego. Ustalili, że ma on konkubinę mieszkającą na jednym z otwockich osiedli.
Kryminalni skontrolowali też noclegownie i miejsca, gdzie bezdomni mogą dostać posiłki. W jednej z jadłodajni ustalili, że pojawiał się tam mężczyzna zbliżony opisem do poszukiwanego.
Policyjna układanka zaczęła nabierać „kształtów”. To było możliwe, że ścigany nie nosi przy sobie dokumentów i udaje bezdomnego - relacjonuje rzecznik.
Tymczasem policjanci ustalili dokładny adres konkubiny. Podczas obserwacji mieszkania odkryli, że gdy kobieta rano wychodzi z domu, ktoś zamyka za nią drzwi. Kolejnego dnia, kiedy kobieta przekroczyła próg, wychodząc z mieszkania, kryminalni zareagowali błyskawicznie i zatrzymali jej konkubenta, uniemożliwiając mu zamknięcie drzwi od środka.
Oszust w kajdankach trafił najpierw na komendę, a potem został przewieziony do zakładu karnego.
Sprawa byłaby całkiem banalna, gdyby nie wypady do jadłodajni dla bezdomnych. Opuszczać bezpieczne mieszkanko i udawać bezdomnego, aby zjeść za darmo? Czyżby kobieta go głodziła? A może w jadłodajni mają jakieś smakołyki?
Red.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie