
Policjanci z Otwocka na terenie Warszawy zatrzymali 22-latka w sprawie dotyczącej kradzieży samochodów i napaści na funkcjonariusza. W trakcie brawurowej ucieczki w kierunku pojazdu kierowanego przez uciekającego złodzieja padły strzały. Mężczyzna usłyszał aż siedem zarzutów, a grozi mu do 10 lat więzienia.
Według informacji przedstawionych przez Komendę Powiatowę Policji w Otwocku, dwa tygodnie temu (14.02) policjanci prowadzili nocny patrol. W pewnym momencie postanowili zatrzymać do kontroli pojazd, co do którego mieli wątpliwości. Kierujący nim nie zdecydował się zastosować do poleceń wydawanych przez funkcjonariuszy i zatrzymać się. Wybrał brawurową ucieczkę na co najmniej kilkunastokilomentrowym odcinku między Górą Kalwarią a Karczewem. Gdy wydawałoby się już, że ucieczka na czterech kółkach koniec końców i tak nie ma sensu, mężczyzna porzucił pojazd i wybrał inną opcję, czyli... własne nogi. Pozostawione przez niego auto wystarczyło jednak mundurowym z grupy dochodzeniowo-śledczej do podjęcia niezbędnych czynności.
Z ustaleń funkcjonariuszy wynikło, że mężczyzna uciekał skradzionym z terenu Dęblina raptem dwa dni wczęśniej autem. Co więcej, zamontowane na nim były także skradzione tablice rejestracyjne. Kolejne ustalenia dodały tylko surowości całej sprawie. Tej samej nocy policjanci otrzymali zgłoszenie o kradzieży pojazdu marki opel w pobliżu miejsca, w którym dopiero co zakończył się pościg. Szybko stało się jasne, że zdarzenia są ze sobą powiązane.
Funkcjonariusze Wydziału Kryminalnego ustalili, że sprawcą jest 22-latek z Lublina ukrywający się przed organami ścigania w Warszawie. Na podstawie uzyskanych informacji skrupulatnie zaplanowali zatrzymanie uciekiniera. Wyglądało ono tak, że dwudziestoparolatek wjechał na ogrodzony teren z tylko jedną drogą wyjazdową. W tym momencie jeden z policyjnych pojazdów pojechał za pojazdem 22-latka, a drugi zablokował jedyny możliwy wyjazd.
Mimo tak wielu zastosowanych działań, mężczyzna nadal nie dawał za wygraną i znów zaczął uciekać. Po drodze potrącił funkcjonariusza i staranował radiowóz blokujący mu drogę wyjazdową z policyjnej zasadzki.
W reakcji na nieodpowiedzialne zachowanie 22-latka, stanowiące bezpośrednie zagrożenie życia i zdrowia, a także z uwagi na zatrzymanie go, policjanci zdecydowali użyć broni służbowej. W pierwszym kroku oddali strzały ostrzegawcze, a następnie parę strzałów wprost w kierunku samochodu uciekiniera.
Choć mogło się wydawać, że te sceny jak z filmu będą już ostatnim aktem szaleńczej ucieczki 22-latka, to nic bardziej mylnego. Historia znów się powtórzyła. Mężczyzna, nie mogąc uciekać autem, ponownie wybrał... własne nogi. Tym razem jednak już bezskutecznie.
Policjanci w końcu zatrzymali złodzieja, który usłyszał aż siedem zarzutów. Dotyczą one m.in. kradzieży pojazdów, napaści na funkcjonariusza oraz niezatrzymania się do kontroli drogowej. 22-latkowi grozi do 10 lat pozbawienia wolności. Jak się okazało po sprawdzenie policyjnych baz danych, mężczyzna miał jeszcze do odsiatki dwa lata w więzieniu.
W sprawie dwudziestoparolatka śledztwo wszczęła otwocka prokuratura. Z kolei Sąd Rejonowy w Otwocku, na wniosek prokuratura, zastosował wobec mężczyzny tymczasowy, trzymiesięczny areszt.
fot. w galerii/ Komeda Powiatowa Policji w Otwocku
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie