
Przed nami 1/8 finału tegorocznej edycji Ligi Mistrzów. Trzeba przyznać, że te losowanie jest jednym z ciekawszych ostatnich lat, a widzowie prawdopodobnie nie będą mogli narzekać. Przedstawiamy zapowiedź zmagań play-off, które ruszają już za moment!
Meczem rozpoczynającym 1/8 finału Ligi Mistrzów będzie starcie popularnych Kogutów z drużyną Rossoneri. Ostatni raz starli się oni 12 lat temu, kiedy to na tym samym etapie po dwumeczu (0:1, 0:0) zwycięsko wyszła drużyna z północnego Londynu. Jak będzie tym razem?
Zakłady bukmacherskie BETFAN w roli faworyta stawiają Mistrza Włoch na którego oferują kurs 2.0, zaś na remis lub wygraną Tottenhamu - 3.40. Trzeba jednak pamiętać, że Mediolańczycy grają na własnym stadionie, co zdecydowanie będzie ich atutem. Sytuacja może być zgoła inna w rewanżowym spotkaniu. Pierwsze ich starcie już 14 lutego!
Jedno z dwóch najciekawszych par tego losowania, czyli starcie Monachijczyków z francuskim Paris Saint-Germain. W tym dwumeczu może stać się niemal wszystko, może paść grad bramek lub może się skończyć dwukrotnie wynikiem bezbramkowym.
Czy naszpikowane gwiazdami PSG jest w stanie tym razem pokonać dobrze poukładany Bayern Monachium? Niewykluczone. Trzeba jednak pamiętać, że zespół Juliana Nagelsamnna ostatnią porażkę zanotował we wrześniu i była to jedyna ich przegrana w obecnym sezonie (grupę Ligi Mistrzów zakończyli z kompletem punktów).
Pierwsze niemiecko-angielskie starcie, czyli pojedynek BVB z The Blues. W oficjalnych statystykach te zespoły nigdy nie rozegrały bezpośredniego meczu, a więc będzie to zarówno dla jednych, jak i drugich wyjątkowy dwumecz. Czego możemy się spodziewać po tych meczach? Z pewnością nie będzie to mecz jednej drużyny, a spotkanie może być naprawdę wyrównane.
Oba zespoły nie rozgrywają najlepszego sezonu. Po 15 spotkaniach Borussia Dortmund odnotowała aż 6 porażek i na dziś z Bundesligi kwalifikuje się zaledwie do Ligi Konferencji Europy. Chelsea natomiast wypada w tym rozstawieniu jeszcze gorzej, bowiem zajmuje 10 miejsce w Premier League i ma już 7 porażek po 19 kolejkach.
Czwartym meczem 1/8 finału Ligi Mistrzów będzie starcie belgijskiego Club Brugge z portugalską Benficą Lizbona. W roli faworyta 37-krotny Mistrz Portugalii, który niejednokrotnie pokazywał, że potrafi walczyć w Europie o najwyższe cele.
Sytuacja inaczej wygląda z Niebiesko-Czarnymi, którzy ostatni czas nie mogą zaliczyć do najlepszych. Z wyjątkiem wygranej po dogrywce w Pucharze Belgii, Club Brugge nie zanotował zwycięstwa od 10 meczów. Jeżeli nie wzniosą się oni na wyżyny, szybko mogą się pożegnać z dalszą fazą LM.
W drugim tygodniu zmagań zobaczymy rewelację tegorocznych rozgrywek Serie A - Napoli w starciu z niemieckim Eintrachtem Frankfurt. Azzurri jednak według ekspertów (przynajmniej w pierwszym wyjazdowym spotkaniu) nie są wyraźnym faworytem tej potyczki.
W ostatnim starciu obu drużyn zwycięsko wychodził Eintracht Frankfurt (1:0, 0:1). Było to jednak prawie 30 lat temu. Niewątpliwie może to być bardzo wyrównane spotkanie, które przyniesie niemało wrażeń. W końcu spotkania niemiecko-włoskie niejednokrotnie okazały się wielkim widowiskiem
Kolejnym wielkim dwumeczem może okazać się starcie Liverpoolu z Realem Madryt. Drużyny te mierzyły się ze sobą już dziewięciokrotnie (z czego osiem spotkań między nimi odbyło się w ciągu 14 ostatnich lat) - pięciokrotnie zwyciężali Królewscy, trzykrotnie The Reds, zaś jedno starcie zakończyło się remisem.
Oba zespoły niewątpliwie będą w 100% zmotywowane, aby dołączyć do grona ćwierćfinalistów. Obie te drużyny są także delikatnie podrażnione ostatnimi porażkami, Real Madryt został zdeklasowany przez FC Barcelonę w finale Superpucharu, zaś Liverpool zdobył zaledwie punkt w trzech ostatnich meczach (z Brighton, Wolverhampton oraz Brentford). Początek tego spotkania już 21 lutego o godz. 21:00.
Dzień później natomiast na San Siro zmierzy się zespół Nerazzurrich z kolejnym portugalskim klubem, czyli FC Porto. Jest to spotkanie, w którym możemy wskazać zdecydowanego faworyta, jakim jest oczywiście zespół z Mediolanu.
Nie należy jednak skreślać zespołu z Estádio do Dragão, bowiem ich ostatnie dziesięć meczów to aż osiem zwycięstw i zaledwie dwa remisy. Podopieczni Simone Inzaghiego też są jednak w znamienitej formie. Może się okazać, że będą to niezwykle ciekawe spotkania, lecz na kilkanaście dni przed pierwszym gwizdkiem, większe szanse daje się zespołowi z Mediolanu.
Kolejne niemiecko-angielskie starcie, czyli pojedynek RB Lipsk oraz The Citizens. Tutaj eksperci oraz bukmacherzy nie mają wątpliwości - podopieczni Guardioli są “pewniakiem” w tym dwumeczu i nie powinni mieć większych problemów z pokonaniem klubu Timo Wernera.
Problemem jedynie może być ostatnia dyspozycja Obywateli, którzy to musieli uznać wyższość rywali w starciu z Manchesterem United oraz Southampton. Zespół z Red Bull Areny może się natomiast pochwalić bardzo dobrą formą - ostatnie 10 oficjalnych spotkań to aż 9 zwycięstw i jeden remis. Czy są oni w stanie jednak postraszyć wielki Manchester?
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie