
„Kto śpiewa, modli się dwa razy” (łac. „Bis orat, qui cantat”) – miał powiedzieć święty Augustyn z Hippony. Tą maksymę lubią przypominać popularne w Kościele katolickim grupy „oazowe” i zespoły muzyki chrześcijańskiej. Ale chrześcijaństwo wpłynęło również na całkiem inny rodzaj muzyki – muzykę chóralną. W niedzielę 20 listopada, w otwockiej parafii św. Wincentego a’ Paulo odbyło się prawdziwe święto tego nurtu.
Życie kulturalne odradza się po pandemii - miejmy nadzieję, że trwale. Wracają najważniejsze otwockie imprezy. Jesień w naszym sosnowym grodzie zawsze jest muzyczna – najpierw bluesowa (Blues Bazar i Zaduszki Bluesowe), potem przychodzi czas na poważniejszy repertuar (zakończony niedawno Europejski Festiwal Muzyki Poważnej). Otwoccy melomani powinni pamiętać o jeszcze jednym ważnym wieczorze – Przeglądzie Chórów Powiatu Otwockiego! Dwa lata pandemii nie były łatwe dla chórów – część zawiesiła działalność, inne w ogóle już nie istnieją. Przytoczę tylko dwa przykłady… W 2019 r., w wyniku pożałowania godnych sporów w MOKTiS de facto przestał istnieć miejski chór „Concordia”, a jego wieloletni dyrygent zrezygnował z dalszej pracy. W 2021 r. działalność zakończył – także w przykrej atmosferze - uznany, działający 27 lat młodzieżowy chór „Andromeda” ze SP nr 6 w Otwocku. Tak, to były mroczne czasy. Ale wydaje mi się, że już mamy to za sobą.
Podczas tegorocznego przeglądu wystąpiło 6 zespołów (w tym połowa spoza Otwocka). Oto one:
Chór "Lira" Parafii pw. św. Wincentego a'Paulo w Otwocku
Chór „Caelestis” parafii pw. Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny w Celestynowie
Chór „Cantores Reginae Poloniae” parafii Matki Boskiej Królowej Polski w Otwocku (dzielnica Kresy)
Miejsko-Parafialny Chór Mieszany Schola „Cantorum Maximilianum” z Józefowa (dzielnica Błota)
Schola Parafii pw. Św. Wincentego a'Paulo w Otwocku
Chór „Laudate Dominum” parafii pw. św. Wita w Karczewie
Każda formacja zaprezentowała 3 utwory. Repertuar był zróżnicowany, aczkolwiek dominowały pieśni maryjne. Właściwie wszystkie chóry postawiły – pod względem aranżacji - na spokojne utwory (był tylko jeden wyjątek, ale o tym niżej). Fakt, że utwory były spokojne, w żadnym wypadku nie oznacza, że przegląd był monotonny. Było zupełnie inaczej – właściwie każdy chór starał się jakoś wyróżnić, pokazać swoją tożsamość. Każdy z nich był INNY: zaczynając na strojach i składzie osobowym, a kończąc na muzyce, jaką wykonywali. Trudno byłoby opisać każdy utwór, więc zamiast tego napiszę, co w każdym chórze zwróciło moją uwagę.
Sięgając do słownika dziennikarzy sportowych – pierwsi zagrali gospodarze. Jako pierwsza wystąpiła „reprezentacja U-21”, czyli schola młodzieżowa z kościoła św. Wincentego a’ Paulo. Wyobrażam sobie, że dla członkiń zespołu było to spore wyzwanie, ale wypadły bardzo dobrze. Zaskoczył mnie ich repertuar – wykonały bardzo poważne, wręcz refleksyjne pieśni. Następnie wystąpił „skład podstawowy”, czyli chór „Lira”. Gdybym miał powiedzieć, czym najbardziej się wyróżnili na ostatnim Przeglądzie, powiedziałbym bez wahania: John Rutter. Wieloletni dyrygent chóru, Czesław Woszczyk darzy tego brytyjskiego kompozytora wielkim podziwem (patrz: mój wywiad z Cz. Woszczykiem w zeszłym roku, link na dole tekstu). Chór zaprezentował fragment "Magnificatu". Było to wspaniałe wykonanie, nagrodzone serdecznymi brawami publiczności.
Przejdźmy teraz do drużyn gości. Występ „Cantores Reginae Poloniae” zapamiętam jako najbardziej dopracowany pod względem wyboru pieśni. Odniosłem wrażenie, że wszystkie trzy tworzyły bardzo dobrą, harmonijną całość – pod względem nastroju i tematyki. Z kolei największym zaskoczeniem był dla mnie „Caelestis”. Goście z Celestynowa wykonali dla nas chorały gregoriańskie, i zrobili to naprawdę pięknie. A trzeba Ci wiedzieć, Szanowny Czytelniku, że między nimi a współczesną muzyką chóralną jest taka różnica, jak między jazdą w ruchu prawo- i lewostronnym. Niby tak samo, ale jednak inaczej. Zacznijmy od tego, że chorały zapisuje się na czterech liniach, a nie pięciu – a dalej jest jeszcze trudniej. Wyzwanie było tym większe, że „Caelestis” wystąpił z tylko trzema głosami męskimi, a to przecież mężczyźni na ogół wykonują tego typu pieśni. Jeśli chodzi o „Laudate Dominum”, to mogę o chórze z Karczewa napisać to samo, co o „CRP”: bardzo dobry dobór repertuaru, utwory świetnie do siebie pasowały i z przyjemnością ich wysłuchałem. Jako ostatni wystąpił „Cantorum Maximilianum”, największy chór na tegorocznym przeglądzie. Zaprezentowali pieśni odbiegające od innych – bardziej dynamiczne, radośniejsze, ale podniosłe. I bardzo dobrze, bo w sztuce musi być kontrast.
Ostatnim rozdziałem przeglądu było wykonanie "Agnus Dei" z "Mszy uroczystej ku czci św. Cecylii", jednego z największych dzieł Charlesa-Françoisa Gounoda, przez połączone siły wszystkich chórów pod batutą Czesława Woszczyka. Święta Cecylia jest w hagiografii chrześcijańskiej patronką muzyków, więc wybór tego utworu był oczywisty. Był to wspaniały, wielki finał. Pozostaje mieć nadzieję, że za rok znowu przyjdzie nam cieszyć się bogactwem muzyki chóralnej – i że będziemy poznawać kolejne zespoły, które zaprezentują nam kolejne piękne kompozycje. Bo także muzyka chóralna ma znaczenie.
Adam Pośrednik
P.S. A tutaj link do wspomnianego wywiadu: https://iotwock.info/artykul/rozmowki-polsko-otwockie/1221069
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie