
Czwarta edycja otwockiego festiwalu Blues Bazar, która zakończyła się w ubiegły weekend (16-17.09.2017) była prawdziwym świętem bluesa.
Ta impreza muzyczna, organizowana od kilku lat w nietypowej scenerii bazaru miejskiego przy ul. Batorego w Otwocku, zdążyła już zdobyć liczne grono sympatyków i zapisać się na stałe w kalendarzu najciekawszych wydarzeń bluesowych w Polsce. Imprezę firmuje od początku jej istnienia Otwockie Towarzystwo Bluesa i Ballady - stowarzyszenie promujące bluesa oraz inne bliskie mu gatunki muzyczne, organizator koncertów bluesowych i blues-rockowych oraz cyklicznych spotkań muzycznych tzw. Otwockich Rzępoł Bluesowych.
Tegoroczna edycja Blues Bazaru zaczęła się nietypowo od zorganizowanego 16 września przeglądu konkursowego, w którym wzięło udział sześć młodych polskich zespołów reprezentujących ten kultowy gatunek muzyczny. Na scenie otwockiego PMDK wystąpili: „Cherries In Ski”, „Blue Rain” - z muzykami z Międzyrzeca Podlaskiego oraz Białej Podlaskiej, „Soulbus” z Białej Podlaskiej (2. miejsce), „Deviant Blues” z Warszawy (3. miejsce), białostocka „Gęsia Skórka” i „Blues Perspective Band” z Rzeszowa. Zwycięzcą konkursu została białostocka formacja bluesowa „Gęsia Skórka”. Zespół tworzą doświadczeni muzycy o różnych temperamentach muzycznych, z energetyczną wokalistką Katarzyną Pisulą w składzie, znakomitym Januszem Nowowsiakiem grającym na harmonijce ustnej, gitarzystami: Markiem Gąsiorowskim, Dariuszem Chociejem i Tadeuszem Dziemskim oraz perkusistą Marcinem Mickiewiczem. W charakterze „niespodzianki” na zakończenie pierwszego dnia imprezy wystąpił zespół Hendrix Project specjalizujący się w muzyce Jimiego Hendrixa.
Mocnym, polskim akcentem bluesowo-rockowym tegorocznego festiwalu był występujący drugiego dnia na bazarowej scenie zespół Hot Water, niekwestionowana legenda rockowego grania lat 90-tych w Wielkopolsce. Po latach milczenia, lepszych i gorszych okresach kariery muzycznej, Hot Water zaprezentował utwory muzyczne, które z pewnością mogły się podobać moknącej w strugach deszczu publiczności festiwalu. Od prawie trzydziestu lat muzycy tego zespołu tworzą podwaliny sceny muzycznej Poznania. Wierni fani doskonale pamiętają ich koncerty na takich uznanych festiwalach rockowych i bluesowych jak: Olsztyńskie Noce Bluesowe, Jazz Fair czy Rawa Blues. Zespół ma w swoich dokonaniach także kilka udanych supportów m.in. przed występami Joe Cockera, Colloseum czy Jacka Bruce'a oraz współpracę ze znanym, amerykańskim aktorem filmów akcji Stevenem Seagalem, któremu akompaniował podczas występów muzycznych w Poznaniu i Warszawie. Niewielu z Was pewnie wie, że Seagal, który koncertował w Polsce przy okazji pobytu na planie zdjęciowym w Warszawie, dał się poznać jako nieźle grający gitarzysta zakochany w Jimim Hendrixie.
Młodość i wirtuozerię amerykańskiego bluesa zaprezentował na otwockiej scenie zespół Noah Wotherspoon Band z USA. Leader zespołu - Noah Wotherspoon pochodzi z Cincinnati w stanie Ohio. Swą przygodę z gitarą zaczynał już jako nastolatek. Od 2009 roku stoi na czele tria, które w 2015 roku zajęło drugie miejsce na konkursie International Blues Challenge. Sam Noah został nagrodzony mianem „najlepszego gitarzysty” tego współzawodnictwa. Dwa lata temu ukazał się album zespołu zatytułowany “Mystic Mud”. W lipcu ubiegłego roku muzycy tej grupy zagrali po raz pierwszy w Polsce na festiwalu Olsztyńskie Noce Bluesowe.
Największą gwiazdą drugiego dnia festiwalu była urodzona w Kanadzie - Layla Zoe, porównywana przez kanadyjską prasę lokalną - z uwagi na jej surowe i emocjonalne zachowanie na scenie - do Janis Joplin. Zamiłowanie do bluesa Layla Zoe przejęła od ojca, który grał w zespole bluesowym. To w jego kapeli w wieku 14 lat zaliczyła swój debiut sceniczny. Po wydaniu 6 płyt (You Will, Shades of Blue, Live at Errington Hall, Hoochie Coochie Woman, The Firegirl and Sleep Little Girl) oraz autorskiego tomu poezji „Dairy of a Firegirl” i przeprowadzce do Toronto, Layla zyskała reputację najpracowitszej bluesmanki w Kanadzie. Jej szósty album „Sleep Little Girl” wydany w 2011 roku w Niemczech przez Cable Car Record, we współpracy i współprodukcji z Henrikiem Freischladerem potwierdził jej przynależność do bluesowej społeczności i pokazał, że Layla jest artystką, która zasługuje na najwyższe uznanie. Patrząc na reakcję publiczności festiwalu na jej występ można było się utwierdzić w przekonaniu, że nie ma w tym stwierdzeniu cienia przesady.
Tegoroczny Blues Bazar zakończył dynamiczny występ argentyńsko-hiszpańskiej grupy Demian Band grającej bluesa i rocka. Zespół ten znany jest nie tylko w Ameryce Południowej, ale także w Europie i USA. Jak na trzyosobowy skład charakteryzuje się naprawdę mocnym brzmieniem, w którym słychać wpływy Bo Diddley’a, bluesa z delty Missisipi oraz surowego, garażowego rocka. Dzięki temu jego występ na żywo, to świetne widowisko, przepełnione energią oraz graniem płynącym z głębi serca, na które publiczność zawsze jest otwarta.
Poziom zorganizowanego w tym roku festiwalu Blues Bazar był z jednej strony wyrównany, z drugiej zaś zróżnicowany. Trzeba pochwalić organizatorów za dobór artystów, który niewątpliwie miał wpływ na jakość festiwalowego grania. Z dziennikarskiego obowiązku warto odnotować, że mimo upływu lat, impreza trzyma wysoki poziom artystyczny, nic nie straciła ze swej świeżości i wciąż jest atrakcyjną, kulturalną wizytówką miasta. Nie można tego niestety powiedzieć o tegorocznej aurze, która uparła się uprzykrzyć życie zarówno organizatorom festiwalu, jak i publiczności. Padający niemal bez przerwy deszcz niewątpliwie miał wpływ zarówno na frekwencję, jak i spektakularny wymiar festiwalowego widowiska. Jeżeli jednak już ktoś zdecydował się przyjść i posłuchać tych niepowtarzalnych rytmów, na pewno nie pożałował, bo blues łączy ludzi i to jest najpiękniejsze w tej muzyce.
Andrzej Idziak
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Świetny artykuł, doskonałe pióro. Gratulacje