
Podczas ostatniej sesji Rady Miejskiej w Karczewie (30.05) kilku radnych poruszyło wątek braku odpowiedzi w terminie ze strony Urzędu Miejskiego na pytania członków Rady. Opóźnienia te są znaczne. Czasami sięgają sporo ponad 200 dni!
Temat ten został poruszony przez radnych na poniedziałkowej sesji RM, 30 maja. - Mam podobne pytanie, które zadawała bodaj radna Spirowska (...). Również mam problem bardzo podobny w zakresie braku odpowiedzi ze strony Urzędu Miejskiego w Karczewie, co do moich pytań – rozpoczął Mateusz Stanaszek. Radny powiedział, że informował o problemie sekretarz gminy, ale sytuacja nadal nie jest rozwiązana.
Mateusz Stanaszek stwierdził, iż nie otrzymał odpowiedzi na pytania (w tym te od mieszkańców) zadane wiele miesięcy temu – zarówno w formie pisemnej, jak też e-mailowej. Wysłał kolejne pytania (poczynając od początku 2022 roku) i mówił, iż chce na nie odpowiedzi „powiedzmy w przeciągu dwóch tygodni”. - Będę niezmiernie wdzięczny – puentował wypowiedź.
Małgorzata Spirowska dodała: - Na moje zapytanie, bodajże z 28 października ub.r., nie mam jeszcze odpowiedzi. Dostałam odpowiedź od pana burmistrza w listopadzie, który mówił, że niemożliwe jest teraz odpowiedzieć na to pytanie i że proszę zadać pytanie pod koniec roku (2021 – przyp. red.). Zadałam pytanie w styczniu (2022 roku - red.), do tej pory nie mam odpowiedzi.
- Pan radny Stanaszek ma rację – odparła sekretarz gminy Edyta Rosłaniec. - Mój wydział dekretuje to – tak jak Pan słusznie zauważył – na poszczególne komórki merytoryczne Urzędu. Dodała w dalszej części wypowiedzi: - Postaram się jednak spowodować, żeby te odpowiedzi jednak w szybszym terminie były udzielane. Sekretarz prosiła też o zrozumienie, jednak nie „usprawiedliwienie”, w związku z roszadami kadrowymi w wydziale. Ma nadzieję, że, w wyniku naboru, nowa osoba zyska kompetencje odpowiedzi na pytania. - Jesteśmy obciążeni dużą ilością pytań (...). W stosunku do zeszłego roku ilość informacji publicznych zwiększyła się o 60 czy 70%. To stanowisko było nieobsadzone, w ogóle jest minus trzy etaty – stwierdziła Edyta Rosłaniec. - Nie obiecuję, że to będzie w ciągu dwóch tygodni, ale obiecuję wzmóc te prace.
Z sugestią do radnego Stanaszka zwrócił się przewodniczący RM Piotr Żelazko: - Panie Mateuszu, może Pan skargę zawsze złożyć. Pamiętam, że w zeszłej kadencji, nie wiem czy pan, czy radny Kwiatkowski, czy pan Rudzki, jak jeszcze był radnym, któryś z panów, pamiętam, że złożył skargę na burmistrza, bo chyba było spóźnienie o jeden dzień. Zdaniem przewodniczącego Żelazki wynikało ono z tego, że odpowiedź wysłano na „jakiś adres”, a miało być na „e-mail”. - Gdybyśmy my tutaj zaczęli sypać skargami, to byśmy żadnych innych uchwał nie rozpatrywali na sesji – stwierdził.
Mateusz Stanaszek odpowiedział, że do takiej sytuacji rzeczywiście doszło, ale chodziło o udostępnienie informacji publicznej. Jednak, według radnego, obecne sytuacja (brak odpowiedzi na pytania) trwa niemal od początku kadencji. Chodzi nawet o najprostsze sprawy jak załatanie dziur czy posprzątanie jakiegoś terenu. - Nie chciałbym, żeby ktokolwiek pomyślał, że skargi są składane po to, żeby radni dodatkowe diety brali za posiedzenie komisji.
Czy zatem sytuacja ulegnie poprawie w najbliższym czasie?
Sebastian Rębkowski
na zdj. sesja Rady Miejskiej w Karczewie/ fot. YouTube, Gmina Karczew
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie