Reklama

Dalej bez rozwiązań problemu odorowego

Nadzwyczajne sesje zwołuje się zazwyczaj w przypadku bardzo ważnej sprawy dotyczącej miasta. W tym przypadku chodziło przede wszystkim o problemy odorowe nękające część mieszkańców Otwocka. Jednak jak pokazał czas, po raz kolejny była to okazja do jałowych dyskusji i walki politycznej.

Wszystko odbyło się 21.09.2016 (środa) w Auli UM. Na obrady przybyła bardzo duża liczba mieszkańców, szczególnie tych, którzy najbardziej narażeni są na uciążliwości odorowe. Przed przystąpieniem do dyskusji prezydent Otwocka złożył wniosek o uzupełnienie porządku obrad o punkt dotyczący projektu Budżetu Obywatelskiego, a dokładnie jego opóźnienia przez niezłożenie podpisu elektronicznego przez przewodniczącego rady miasta. Wniosek został jednak odrzucony. Dlaczego? Nie zgodzili się na to radni wnioskujący o nadzwyczajną sesję. Jednak jak można się domyśleć, miało to na celu nieporuszanie niewygodnego tematu dla koalicji i jego lidera. Jak pokazał późniejszy rozwój sytuacji nie pasowałoby to do obrad, w których jedynie skupiano się na przedstawianiu Zbigniewa Szczepaniaka w jak najgorszym świetle.

 

Po odrzuceniu powyższego wniosku przystąpiono do punktów już zapisanych. Pierwszym było złożenie gratulacji ze strony radnych i prezydenta dla przedstawicieli zwycięskiej drużyny Mazowieckiej Ligi Old Boy'ów sezonu 2015/2016 - OKS Otwock. Następnie zajęto się już głównym punktem, który brzmiał następująco: “Przedstawienie i omówienie przez Prezydenta Miasta Otwocka - Zbigniewa Janusza Szczepaniaka działań podjętych celem ochrony mieszkańców Otwocka przed oddziaływaniem instalacji do przetwarzania odpadów oraz rozwiązania problemów odorowych występujących na terenie Miasta Otwocka”. W imieniu prezydenta zabrała głos jedna z pracownic UM, która pokrótce przedstawiła działania prezydenta i jego otoczenia w tym temacie. Przede wszystkim prowadzone były kontrole na terenie obu składowisk. Urząd czeka na kopie protokołów kontrolnych. Wtedy też na ich podstawie prezydent będzie mógł określić się w dalszych działaniach. Najprawdopodobniej wtedy będzie można zgłosić się do WIOŚ czy do marszałka województwa. Jak jednak zostało podkreślone oba składowiska działają zgodnie z prawem. Dodatkowo usłyszeliśmy, że według analiz problemy odorów pojawiły się wraz z utworzeniem Lekaro i to stąd pochodzi większość uciążliwości. Przekazano także do informacji, że w tej sprawie kontaktowano się z wójtem gminy Wiązowna, który w swoich odpowiedziach ewidentnie wymiguje się i nie chce współpracować w kierunku rozwiązania problemu. Argumentacja UM nie przekonała jednak drugiej strony, która twierdziła, że w pierwszej kolejności trzeba zająć się spółką, w której miasto ma udziały oraz większość w radzie nadzorczej. Chodzi oczywiście o Amest-Otwock (zwany Saterem). W tym momencie wypłynęły dodatkowe zarzuty wobec  wymienionej firmy: że rzekomo bez pozwolenia buduje drogę dojazdową do sortowni, że prowadzi wycinkę drzew. P. Pietras, kierownik składowiska, tłumaczył, że wszystkie stosowne pozwolenia i na budowę drogi, i na wycinkę Sater posiada. To jednak nie przerwało tego tematu i dalej w dziwny sposób nad nim debatowano.

Prezydent zaapelował z kolei, aby tak jak on i jego pracownicy zajmują się składowiskiem Sater, tak wójt Wiązowny zajął się tematyką Lekaro. Przewodniczący Margielski starał się jednak bronić wójta Budnego – twierdził, że Lekaro jest spółką prywatną i włodarz Wiązowny nie ma takiego wpływu na nią, jak prezydent Szczepaniak w stosunku do Amestu, w którym miasto ma mniejszościowe udziały. Jednak jak najbardziej wójt może swoimi działaniami zwrócić uwagę na problemy odoru, chociażby tak jak Otwock zgłaszać to do odpowiednich organów. Pojawia się także pytanie – czy połączenie sił dwóch włodarzy nie pomogłoby całej sprawie? Na sali obecny był także radny powiatu otwockiego p. Janusz Goliński, który zapewnił mieszkańców, że zajmie się tym tematem na obradach sesji rady powiatu.

 

Wśród przybyłych mieszkańców była także duża część rodziców uczniów szkoły podstawowej nr 9, która znajduje się, jeśli można to tak określić, w epicentrum „smrodu”. Zwracali oni uwagę na to, że oni jak i same dzieci zgłaszają te problemy do dyrekcji szkoły oraz pisali w tej sprawie do prezydenta. Rodzice jak najbardziej mogą czuć się zaniepokojeni, gdyż warunki do nauki w tej szkole, z powodu odorów, są tragiczne. Zapewnione zostało jednak ze strony p. wiceprezydent Wilczek, że sprawa w tej placówce jest cały czas monitorowana. Rodzice starali się usłyszeć od radnych, jak i gremium prezydentów co konkretnie zrobią w stronę likwidacji problemu, ale niestety nie była przedstawiona żadna konkretna deklaracja. Zamiast tego opiekunowie mogli przysłuchiwać się kolejnej przepychance słownej na linii przewodniczący-prezydent. Dwójka radnych – p. Dziewanowski i p. Rock domagali się konkretnych deklaracji i działań „tu i teraz”. Jednak prośby te pozostały bez odzewu. Ten pierwszy zwrócił także uwagę na to, że mieszkańcy wybrali radnych jako swoich reprezentantów, a nie członków koalicji.

 

Końcowa faza to głosowanie nad dwoma wnioskami – pierwszy w sprawie nadania nazwy skwerowi w Otwocku - imienia Rtm. Witolda Pileckiego, drugi w sprawie przeprowadzenia referendum gminnego. Ten pierwszy został przyjęty jednogłośnie. Uczczono także pamięć Rotmistrza minutą ciszy. Następnie przyjęto projekt uchwały, z późniejszymi korektami, o przeprowadzenie referendum gminnego w sprawie odwołania prezydenta miasta Otwocka. I chociaż wcześniej oddawano cześć pamięci jednego z największych bohaterów Polski, to już po paru minutach doszło do kolejnej kłótni, przekrzykiwania się i obrzucania „pomyjami”.

 

Na koniec trzeba jednak zwrócić uwagę na atmosferę jaka panowała przez cały czas trwania sesji. Po pierwsze nie można godzić się na stronnicze zachowanie prowadzącego sesję, który wielokrotnie wyłączał mikrofon prezydentowi, przerywał jego wypowiedzi, a także „przywoływał” do porządku. Kiedy brat prezydenta odzywał się od razu zwrócono mu uwagę, a nawet pojawiła się groźba usunięcia z sali. Kiedy jednak “znana” pani ekolog chodziła po auli, przerywała i krzyczała, ani razu nikt nie zwrócił jej uwagi! Radni popierający prezydenta również mieli wyłączane mikrofony, ich wypowiedzi były przerywane, a czasem nawet kwitowane drwiącymi uśmieszkami „koalicjantów”. Doszło nawet do tego, że radnemu Leśkiewiczowi nie udzielono głosu pomimo, że zgłaszał się wcześniej! Przerażające jest także to, że wielu radnych już od wielu sesji nie zabiera głosu! Siedzą, piją wodę, podjadają paluszki, a publicznie nie potrafią nic powiedzieć! Potem głosują jak automaty za innymi, którzy akurat zawsze mają coś do powiedzenia. Trzeba także zwrócić uwagę na bulwersujące zdarzenie, które miało miejsce w trakcie sesji – mianowicie grupa trzech mężczyzn, od których czuć było alkohol, próbowała przerwać obrady podczas ważnej części dotyczącej dzieci z SP nr 9. Na miejsce została wezwana policja, ale grupka szybko się „ulotniła” z urzędu.

 

Cóż, o tym można by było pisać w nieskończoność, bo to tylko nieliczne przykłady takich zachowań w trakcie obrad. Wracając do meritum – odór czuć, a rozwiązania nie ma. Kiedy mieszkańcy doczekają się jakiś poważniejszych kroków tego też nie wiadomo. Z pewnością odór sam nie zniknie, ale żeby w ogóle zniknął trzeba w końcu dojść do porozumienia. Jego jak na razie nie widać.

 

Jan Szczyrek

 

Aplikacja iotwock.info

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    gość 2016-09-23 14:34:23

    Cwaniaczki od śmieci i prezydencik nieudacznik z grzywką przejeli Otwock.Czas popędzic to towarzycho wzajemnej adoracji, które wydaje się dodatkowo siedzieć w kieszeni u kilku lokalnych "byznesmenów" blokujących rozwój miasta ale za to robiących "idealne" (dla siebie) interesiki z UM.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo iOtwock.info




Reklama
Wróć do