
30 czerwca, pod osłoną wydarzenia, którym żył niemalże cały kraj – meczu Polska-Portugalia – grupa radnych otwockich z tzw. koalicji wtargnęła na prywatną posesję, aby skontrolować (bez uprawnień, za to z dużą dozą ważniactwa) lokalnego przedsiębiorcę. Odkryli, co chcieli, a potem obwieścili wszem i wobec, że znaleźli przewinienia godne surowych kar. O co tak naprawdę w tej szopce chodziło?
Ostatniego dnia czerwca w godzinach wieczornych, gdy na Euro 2016 Reprezentacja Polski szykowała się do zmagań z Portugalią, a fani do kibicowania, grupa otwockich radnych z ramienia Prawa i Sprawiedliwości w składzie: przewodniczący RM Jarosław Margielski, Krzysztof Kłósek, Jarosław Łakomski, Magdalena Nowak, Monika Kwiek i Jakub Kosiński weszli na nieogrodzony, prywatny teren należący do firmy Bruk-Bud. Na miejscu pojawiła się także przedstawicielka konkurencyjnej gazety gotowa uwieczniać wszystkie rzekome przewinienia przedsiębiorcy. Wszyscy wyżej wymienieni przystąpili do „kontroli”, która polegała na spacerowaniu, wchodzeniu na hałdy piachu i robieniu zdjęć.
Wybierając termin "kontroli", radni mieli zapewne przekonanie, że nikt z firmy nie będzie już w pracy i będą mogli swobodnie prowadzić swoje działania. Okazało się jednak, że w siedzibie przebywał jeszcze właściciel p. Piotr Skoczek, który, wyjeżdżając, zobaczył „buszujących” po jego terenie lokalnych polityków. Doszło do konfrontacji, na miejsce została wezwana policja. Jak wynika z relacji świadków, Pan Margielski usiłował pozytywnie nastawić do siebie policjanta, wyciągając rękę do wylewnego powitania. Funkcjonariusz odmówił spoufalania się z kimkolwiek na służbie, bezceremonialnie sporządził notatkę i spisał wszystkich obecnych. Po odjeździe policjantów, radni kontynuowali swoje działania, aby chwilę potem, kontenci, rozejść się.
Później swoimi działaniami pochwalili się na oficjalnym facebookowym fanpage’u Rady Miasta Otwocka. I cóż takiego odkryli "kontrolerzy" z PiS? Otóż uznali, że teren jest źle zabezpieczony przed dostępem osób trzecich, choć nikt, kto umie przeczytać "Zakaz wstępu" się tam nie pcha. Następnie, po pomiarach z oprzyrządowaniem, którym był... aparat fotograficzny, tak na oko stwierdzili, że hałdy piachu są za wysokie, rzekomo o 5 metrów przekraczają limit zapisany w pozwoleniu. Ponadto piszą o wadliwym prowadzeniu „składowiska” odpadów, którego de facto nie ma. Chodzi o to, że firma ma pozwolenie na magazynowanie, a w przepisach prawa jest to zupełnie coś innego niż prowadzenie składowiska. Magazynowanie gruzu budowlanego, piachu czy złomu ma swój cel - te rzeczy w odpowiednim momencie są wykorzystywane np. do utwardzania terenu. A że brzydko wyglądają, cóż, taka ich natura.
Trudno uznać radnych za osoby kompetentne do specjalistycznych kontroli budowlanych. Samo to, że jakaś grupa ludzi wybrała ich na swoich reprezentantów, nie czyni ich ekspertami, którzy wiedzą jak przeprowadzać kontrole. Zresztą państwo radni z “koalicji” zachowali się dosyć niefrasobliwie podczas zadania - bynajmniej nie stosowali przepisów BHP - nie mieli kasków, okularów czy kamizelek ochronnych. Natomiast świetnie się najwyraźniej bawili, humory im dopisywały.
Właściciel firmy Bruk-Bud nie ma wątpliwości, że takie zachowanie radnych z PiS-u i publikowanie wpisów z nieprawdziwymi informacjami są ewidentnymi działaniami na niekorzyść jego przedsiębiorstwa. Smutna jest ta wrogość radnych do firmy, która działa na terenie miasta i odprowadza tutaj podatki. Firma Bruk-Bud realizowała na terenie miasta Otwocka wiele inwestycji takich jak: 1. etap budowy ul. Kościelnej, ciąg pieszo-rowerowy na ul. Narutowicza, a obecnie zajmuje się ul. Majową. Trzeba także dodać, że przedsiębiorstwo zatrudnia ponad 80 pracowników, a - dając pracę lokalnej społeczności - przyczynia się do jego dobrostanu. (Spółka przygotowała także oświadczenie w związku z zajściami z końca czerwca - treść można znaleźć tutaj http://iotwock.info/artykul/oswiadczenie-firmy-bruk-bud/54881).
Z całej tej kuriozalnej "kontroli" oraz z przedstawionych publicznie krytycznych opinii wobec Bruk-Budu, Piotra Skoczka oraz, jak zawsze, prezydenta Szczepaniaka - wniosek nasuwa się jeden: była to typowa demonstracja władzy.
Można powiedzieć, że działania radnych PiS oraz innych z tzw. koalicji są coraz bardziej zuchwałe i do tego bardzo bulwersujące. Nie dość, że już dwukrotnie zahamowali dalszy rozwój Otwockiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji, to teraz wchodzą na tereny lokalnych firm. Nasuwa się pytanie, czy inni miejscowi przedsiębiorcy mogą spodziewać się „niezapowiedzianych kontroli”? Czy legitymacja przynależności do partii rządzącej pozwala na działania niezgodne z zasadami państwa prawa? A może w Otwocku postanowiono odnowić „komunę” i jeszcze bezczelniej wtrącać się do sektora prywatnego przez przedstawicieli władz? Czy takie zachowania mają również pokazać to, co robili kiedyś urzędnicy – straszyli, wyczekując jedynie korzystnych dla siebie okoliczności? Czas pokaże... Nasza redakcja będzie oczywiście o innych tego typu sytuacjach informować, bo to niedopuszczalne, aby władza ustawodawcza robiła, co chciała.
Jan Szczyrek
Po słowie
W sprawie zdarzenia z 30 czerwca wysłaliśmy zapytanie do pełnomocnika powiatowego PiS p. Romana Srebnickiego, Biura Prawa i Sprawiedliwośći oraz do Biura Rady Miasta Otwocka. Chcieliśmy dowiedzieć się, czy takie kontrole to nowe dyrektywy i standardy w partii. Szczegóły podamy Państwu, jak tylko dostaniemy odpowiedź.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Czarno to widzę, czytając komentarze na pisowskim sorry, otwockim sejmiku (raczej maglu). To miasto nie ma szans. Co się z tymi ludźmi dzieje? Uspokaja mnie to, że magiel tworzy sześć osób w porywach, dla których prawo, szacunek, nawet dla siebie, nie mają żadnego znaczenia. Z kim Pan wchodzi w dyskusję?
Przepraszam bardzo, ale skoro tam jest gruz i złom, teren jest NIEOGRODZONY, a hałdy są bardzo wysokie (proszę o konkret ile mają i i ile jest w zezwoleniu) i to za wysokie aż o ok. 5m (!) to to jest po prostu bardzo NIEBEZPIECZNE. Dzieci nie przeczytają tabliczki !!!! Radni mają absolutną rację. Pełne poparcie. Artur, Wiązowna. P.S. Txt brzmi jakby pisany na zamówienie właściciela tej firmy lub jakiejś innej opcji politycznej. Skąd taki nacisk na to, że radni z PiS a nie na meritum, które jest pomijane ("rzekomo" zamiast liczb). Zero obiektywizmu, kpinki, jad. Obrzydliwe. Zawiodłem się na redakcji. Rezygnuję z czytania. Niewiarygodność.
czy ci nasi radni zrobią wreszcie coś dla dobra Otwocka czy tylko wszystko na nie ?????? Oni powinni być detektywami a nie radnymi ale już niedługo wybory
Już wiadomo skąd ten jad na PiS. O autorze w Wiki: https://pl.wikipedia.org/wiki/Jan_Szczyrek "orędownik zbliżenia z ZSRR" itd. Nie mam pytań.
Sorry, to nie ten Szczyrek. Pomyłka. Anyway...
Do "gość" z 09:37:30 - Jak ci dzieciak spadnie z kilkumetrowej hałdy i nadzieje się na złom to pójdziesz po rozum do głowy czy ci radni działają na korzyść mieszkańców czy nie. Wyobraźnia nie boli.
Te powykrzywiane twarze radnych godne gadzinówek Urbana ze stanu wojennego. Gratulacje dla redakcji. #dno
Łatwiej jest dokuczać, przeszkadzać, obmawiać, zazdrościć, sypać piach w szprychy, narzekać itd, itp., niż założyć firmę, stanąć do przetargu, dać przykład dobrej roboty. Typowe polskie piekiełko w imię dobra, powiedzmy chrześcijańskiego, które aż się wylewa z każdej strony. Aż strach bierze.
"Artur, Wiązowna." Małe pytanko mam. Dlaczego boi się Pan o swoje dzieci? Tak daleko biegają? Ja dorzuciłabym do kompletu jeszcze staruszki, niepełnosprawnych, wędkarzy itd., jako argumenty na tym samym poziomie. ;)
do gość z 09:56:14 pilnuj dzieci a te hałdy są w dużej odległości od zabudowań bezradni chcą rozgłosu i tyle równie dobrze mogą zająć się dziurami w jezdni i na chodnikach ale tu nie będzie rozgłosu
Widzę, że iOtowock to taka mała Wyborcza i takoż czytelnicy. Zero argumentów, brak chęci rzeczowej dyskusji tylko hejt. Rzyg.
Szkoda, że to nie Stany ! Tam banda pisuarów zostałaby odstrzelona jak kaczki i nikt by się o nich nawet nie upominał , a byłaby to świetna nauczka dla innych przedstawicieli partii chorego prezia i ubeckiego prokuratora !
do gość z 09:56:14 nie wyobrażam sobie jak można byłoby wpuścić dzieci nie pilnując ich na hałdy które znajdują się kilkaset metrów od zabudowań troszkę wyobraźni do tego nie trzeba inteligencji
O, widzę, że i o odstrzałce mowa. Jest tu policja, czy to kompletne szambo?
Jak już odbywają się takie ""niezapowiedziane, gospodarskie kontrole", to może warto byłoby się zainteresować kto tak '''pięknie" skrócił drzewka na ulicy Poniatowskiego. Makabra.
ładni ci nasi radni
Gdyby były miejscowe plany zagospodarowania przestrzennego nie byłoby problemu z lokalizacją takiego rodzaju działalności. W Otwocku nie ma planów a co za tym idzie nie ma zakazu realizowania takich przedsięwzięć, jeśli inne przepisy nie sprzeciwiają się temu. Otwock najpierw powinien uchwalić plany, to rozwiązałoby wiele problemów w kwestii lokalizacji działalności związanych z gospodarowaniem odpadami.
I TO JEST WŁAŚNIE CAŁY PiS CWANI I BEZCZELNI LUDZIE ROBIĄ CO IM SIĘ ŻYWNIE PODOBA. TYLKO ICH NIE MA KTO KONTROLOWAĆ.!!
CO ZA BAŁAGAN KTO DO TEGO DOPUŚCIŁ??!! PSL POZWALA NA ZAŚMIECANIE NASZEGO OSIEDLA! SKOCZEK, IDŹ ROBIĆ BIZNESY TAM GDZIE MIESZKASZ, OTWOCK ZOSTAW W SPOKOJU!!!!
Na Lecha działa Krasniewski i dba o mój interes,więc chwała mu