Reklama

Dwukadencyjność włodarzy, czyli prawo zadziała wstecz

15/04/2017 11:30

Jedną z najważniejszych zasad prawa rzymskiego, a później kultury prawnej Europy, była reguła lex retro non agit (prawo nie działa wstecz). Niestety od wielu lat politycy polscy i europejscy mają te zasadę w głębokim poważaniu. Ostatnim przykładem może być pomysł wprowadzenia ograniczenia kadencji prezydentów, burmistrzów i wójtów.

Jak będzie, a jak powinno być

Może w takiej ustawie nie byłoby nic złego. Przecież prezydenci RP mają ograniczenia do dwóch kadencji. Jednak chodzi tutaj o złamanie starej zasady, na której powinno opierać się całe nasze prawo. Pomysł partii rządzącej jest taki, aby od najbliższych wyborów samorządowych w 2018 wprowadzić dwukadencyjność włodarzy, przy czym wszystko to ma działać wstecz. Czyli wszyscy, którzy już rządzili 8 lub więcej lat nie będą mogli w nich startować. Jest to zupełna degrengolada! Zgodnie z rzymską paremią, ci którzy rządzili już dwie lub więcej kadencji, mogą wystartować w wyborach, a ustawowe dwie kadencje będą ich obowiązywać dopiero  po wyborach w 2018 roku. Tak powinno działać to w praktyce, a wszystko zgodnie z zasadami państwa prawa i kultury prawnej, która kształtowała nasz kraj od wieków. Co ciekawsze nic nie mówi się o ograniczeniu kadencji starostów – bardzo możliwe, że jest to pewna zapowiedź likwidacji powiatów, o czym mówił m.in. poseł PiS Michał Cieślak w jednym z wywiadów dla portalu Fronda.pl. Nie ma też co liczyć na ograniczenie kadencji radnych. Posłowie partii rządzącej nie chcą uwzględniać tego w nowej ustawie. A i tutaj bardzo często mamy do czynienia z „wymęczeniem” kadencji.

Ograniczenie dla innych, dla siebie nie

Pomówić trzeba teraz w ogóle o pomyśle kadencyjności. Czemu posłowie wprowadzać chcą ograniczenia innym, a samym sobie nie? Większość z nich wytyczać chce konkretne granice sprawowania władzy, a przecież duża część z nich zasiaduje w Sejmie bardzo długi czas bez żadnych ograniczeń. Przykłady – Jarosław Kaczyński (poseł na Sejm I, III, IV, V, VI, VII i VIII), Mariusz Błaszczak (poseł na Sejm VI, VII i VIII kadencji), Grzegorz Schetyna (poseł na Sejm III, IV, V, VI, VII i VIII), Ireneusz Raś (poseł na Sejm V, VI, VII i VIII kadencji), Cezary Grabarczyk (poseł na Sejm IV, V, VI, VII i VIII kadencji), Marek Sawicki (poseł na Sejm II, III, IV, V, VI, VII i VIII kadencji), Stefan Niesiołowski (poseł na Sejm X i I, III, VI, VII i VIII kadencji i dodatkowo senator VI kadencji). Gołym okiem widać, że są to osoby z pierwszego planu, które robią najwięcej zamieszania w debacie publicznej. Gdyby wprowadzić dwukadencyjność, na takich zasadach jak dla włodarzy samorządowych, żegnalibyśmy się z tymi panami. Wydaje się, że to samo tyczy się wielu radnych, którzy zasiadają w radach bardzo podobną liczbę kadencji i tak jak powyżsi posłowie często sieją zamęt. Ba, niektórzy nawet się nie wysilają tylko po prostu przesiadują na sesjach, nie odzywają się słowem, a potem głosują jak im góra każe! Gdyby posłowie byli konsekwentni, powinni zająć się także radnymi i sobą. Bo albo mamy demokrację i każdy może być prezydentem RP, włodarzem, posłem, senatorem, radnym tyle ile lud mu na to pozwoli, albo wprowadzamy ograniczenia tej demokracji dla wszystkich!

Skutki praktyczne

Czy dwukadencyjność włodarzy oznacza ich koniec z polityką? Oczywiście, że nie. Wielu już zapowiada, że będzie startowało w wyborach parlamentarnych. Obecny prezydent Gliwic i prezes Związku Polskich Miast w wywiadzie dla serwisu gazetaprawna.pl, nie wyklucza takiej możliwości i twierdzi, że w środowisku polskiego samorządu toczą się intensywne rozmowy na ten temat. Przede wszystkim ci bardziej znani włodarze (w szczególności prezydenci dużych miast) nie będą mieli z tym najmniejszego problemu. Wielu z nich wejdzie do Sejmu czy Senatu na fali walki z ograniczeniami w samorządach. Paradoksalnie da im to lepsze warunki niż mieli dotychczas – lepsze pieniądze, immunitet, większe znaczenie polityczne i lepsza kariera.  Nie będzie też zdziwieniem to, że obecni włodarze po prostu namaszczą swoich następców i będą prowadzili samorząd z tylnego siedzenia. Taki scenariusz najbardziej prawdopodobny będzie w mniejszych, zamkniętych społecznościach. Kto także zabroni prezydentom, burmistrzom, wójtom wystartować do swoich rad? Tam nie będzie ograniczeń, a i władza nie wiele mniejsza, jak się czasem okazuje.

Ustawa i co można z nią zrobić

Dużo się mówi o tym, że ustawa będzie przygotowana tak, aby obowiązywała od wyborów samorządowych w 2018 roku. Przypuszczam, że opozycja będzie chciała jakoś to zablokować. Najbardziej sensownym pomysłem jest zaskarżenie jej do Trybunału Konstytucyjnego, chociażby z powodu złamania zasady lex retro non agit. Jak dowiedzieć się można z mediów, także włodarze objęci tym ograniczeniem będą po prostu zaskarżali do odpowiednich organów sądowniczych niemożność udziału w wyborach. Jednak czy coś dadzą takie działania? Stawiane pytanie ma raczej oczywistą odpowiedź, którą większość państwa doskonale zna.

Dyskusja w tym temacie będzie jeszcze trwała, a najwięcej emocji wzbudzi w samorządach. Jeśli ustawa i jej wykonanie przyjmie taką formę, będzie to ewidentne złamanie zasady o braku mocy wstecznej w prawie. Wszystko jest także pewną niekonsekwencją. Albo mandat społeczeństwa bez ograniczeń, albo ograniczenia w sprawowaniu władzy dla wszystkich. Dla rządzących pojawi się także kolejny problem – silna opozycja samorządowców, a niektórzy już zapowiadają swój udział w wyborach parlamentarnych. Czekamy zatem na rozwój sytuacji. Sprawa wydaje się raczej już przesądzona, ale póki toczą się dyskusje i debaty, to wszystko jest możliwe.

Jan Szczyrek

Fot. Suntrans.pl

Miejsce zdarzenia mapa Otwock

Aplikacja iotwock.info

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo iOtwock.info




Reklama
Wróć do