
W środę 22.05, w budynku SP nr 9 przy ul. Narutowicza w Otwocku-Świerku odbyło się spotkanie, dotyczące pomysłów na rozwój i dalszą pracę tejże placówki. Rozmowa była chwilami dość emocjonująca.
Organizatorem spotkania była dyrektor szkoły, p. Dorota Dworak. Udział wzięło kilku nauczycieli, rodzice uczniów oraz przedstawiciele miasta: przewodnicząca RM Otwock Monika Kwiek i przewodniczący Komisji Oświaty i Wychowania Andrzej Sałaga. Łącznie ponad 30 osób. Okazało się, że było to pokłosie wcześniejszych uzgodnień radnych z dyrektorem szkoły w kontekście zmniejszającej się liczby uczniów w szkole.
Atmosfera była chwilami napięta. Radni oczekiwali konkretnych pomysłów na długofalowe uatrakcyjnienie placówki dla przyciągnięcia, czy też zatrzymania większej ilości uczniów. Przy czym zapewnili, że ich obecności nie można wiązać z pomysłem likwidacji szkoły, a pogłoski „z miasta” są nieprawdziwe. Jakkolwiek pouczyli, że decyzja o ewentualnej likwidacji pozostaje zawsze w gestii prezydenta miasta.
Rodzice uczniów przedstawili atuty „kameralnej” szkoły: większa indywidualizacja w procesie nauczania w małych grupach, sumienna realizacja orzeczeń poradni przez nauczycieli, większe bezpieczeństwo dzieci, brak anonimowości i atmosfera zbliżona do rodzinnej. Dostrzegli też ułomności: słaba infrastruktura, szczególnie brak sali gimnastycznej, choć jak zauważyła jedna z matek, wcale nie przekłada się to na wyniki sportowe ich dzieci, a placówka zdobyła od MEN tytuł „szkoły w ruchu” – ukłon w stronę nauczyciela wf. Rodzice trafnie wychwycili też niektóre błędy systemu edukacji w naszym kraju, m.in. dotyczące „przeładowania” programu nauczania, ale te dotyczą wszystkich szkół, nie tylko „9-tki”.
Wydawało się, że radni oczekują czegoś więcej: aby dyrektor wraz radą pedagogiczną i radą rodziców zaproponowali pomysły, które pozwolą lepiej wykorzystać placówkę: m.in. zwiększyć liczbę uczniów i zatrzymać tych ze swojego okręgu, których rodzice przenoszą do innych szkół. Stanęło na tym, że konkrety zostaną przygotowane na piśmie i przedstawione miejskim radnym jeszcze w tym roku szkolnym. Propozycje mają dotyczyć zarówno sfery dydaktycznej, jak i infrastrukturalnej. Pani dyrektor zapowiedziała, że kilka nowych pomysłów już jest, zaś jeden z nich, to utworzenie oddziału przedszkolnego.
Rodzice i nauczyciele nie usłyszeli, co się stanie, jeśli podane pomysły nie wypalą i sytuacja nie ulegnie poprawie. Nie wiedzą też, jakiej liczby uczniów oczekują radni. Nie ma wątpliwości, że za tym wszystkim kryje się rachunek ekonomiczny, który też jest istotny i nie można go pomijać. Dotyczy to wielu małych placówek oświatowych. To trochę pytanie: być, czy mieć? Szczególnie, jeśli praca małej szkoły wypełnia oczekiwania rodziców: daje efekt naukowy i wspomaga w wychowaniu. W kontekście niedawnych, tragicznych wydarzeń w Wawrze, czy Wrocławiu, trzeba jeszcze do tego dodać: skutecznie chroni.
Obecnie do SP nr 9 uczęszcza 134 uczniów na poziomach 0-VII. Placówka zatrudnia 22 nauczycieli na ponad 21 etatach oraz 3-ech pracowników obsługi.
Sławomir Wąsowski
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Czy warto posyłać dzieci do szkoły spowitej odorem z Lekaro? Lekaro paliło się już dwukrotnie i trujące dymy były wdychane przez dzieci.
Gościu co Ty piszesz o lekaro jaki dym? Weź tabletkę na uspokojenie... Bo wszyscy w takim razie powinniśmy być ewakulowani...
Widać ty się nawdychales za dużo tego odoru baranie...! Czarnobyl przy lekaro twoim zdaniem to mały pikus? !!! Nie czytaj nie wyraża opinii won
Myślę, że nie warto obrzucać się wyzwiskami. Problem sortowni śmieci należy rozwiązać nie tylko w kontekście tamtejszej szkoły, ale ze względu na wszystkich okolicznych mieszkańców. Uczniowie 9-tki nie tylko tam się uczą, ale w większości też tam mieszkają.