Reklama

Kultura w lesie – w przenośni i dosłownie

31/05/2017 18:35

Rozmowa z Andrzejem Wysoczańskim - naczelnikiem Wydziału Promocji i Kultury Urzędu Miasta Otwocka

- Czy mógłby Pan krótko powiedzieć naszym czytelnikom, czym zajmuje się Wydział Promocji i Kultury Urzędu Miasta?

- Najogólniej rzecz biorąc, zajmujemy się realizacją zadań z dziedziny kultury, sportu i turystyki oraz promocji miasta, mieszczących się w dotacyjnej sferze budżetowej związanej ze współpracą z instytucjami pozarządowymi, jak i tych - wykonywanych w ramach naszego wydziału. W naszej gestii leży m.in. utrzymanie obiektów sportowych i turystycznych, „orlików” oraz organizacja wszelkiego rodzaju imprez kulturalnych, sportowych i patriotycznych na terenie miasta. Odrębną kwestią jest współpraca z takimi instytucjami jak Biblioteka Publiczna czy Otwockie Centrum Kultury, które funkcjonują na podstawie oddzielnych przepisów i posiadają własne budżety. Wbrew powszechnemu przekonaniu nie jesteśmy w stosunku do tych podmiotów żadną jednostką nadrzędną. Chciałbym o tym przypomnieć, bo nawet radni mają czasem na ten temat mylne wyobrażenie.

- Jakim budżetem dysponuje wydział, kto go ustala i na jakiej podstawie szacuje się go na dany rok?

- Każda z dziedzin, którą się zajmujemy, czyli kultura, sport, turystyka i promocja odpowiadają konkretnym paragrafom budżetowym, na których co roku zapisywane są odpowiednie środki. Ich wielkość prognozowana jest na podstawie szczegółowych wyliczeń, które rokrocznie rekomendujemy prezydentowi Miasta Otwock. Propozycja budżetu na kolejny rok kalendarzowy przedstawiana jest radnym w październiku na sesji budżetowej. To, na co w danym roku środki te zostaną wydatkowane, zależy de facto tylko i wyłącznie od Rady Miasta. To ona uchwala, na co ma pójść każda złotówka z budżetu, a prezydent po prostu te uchwały realizuje.

- Czy tegoroczny budżet przeznaczony na promocję i kulturę w Otwocku w jakiś znaczący sposób różni się od ubiegłorocznego?

- Propozycja budżetu, który miał być przeznaczony na kulturę, sport i turystykę, przedstawiona przez prezydenta na ten rok była o 1,5 mln wyższa. Ostatecznie jednak radni zdecydowali, że zamknie się on kwotą: 4 926 106 zł, czyli będzie stanowił 2,71 proc. ogółu wydatków budżetowych miasta (łącznie z wydatkami na bibliotekę miejską i OCK). To oznacza spadek o ponad 1,5 proc. w stosunku do środków wydatkowanych na ten cel w ubiegłym roku. Oczywiście radni mają prawo do takich decyzji i można ich zrozumieć, że wolą przeznaczyć więcej pieniędzy, np. na drogi czy chodniki. Problem w tym, że z nami - ludźmi zajmującymi się kulturą - nikt na ten temat nie dyskutuje, że propozycja budżetu przeznaczonego na kulturę, uchwalona w grudniu, nie była konsultowana ani z panią dyrektor Biblioteki Publicznej, ani z panem Rakowskim z OCK, ani ze mną. Dlaczego tak się dzieje? Odpowiedź jest jedna - polityka… Szkoda, że wchodzi ona w takie sfery jak kultura, bo nie powinna. W konsekwencji czytamy później w prasie lokalnej, że radni przeznaczyli dodatkowe środki na drogi, ale prawda jest taka, że aby gdzieś dołożyć, to trzeba komuś zabrać. Musimy o tym pamiętać.

- Co się w związku z tym uda, a czego nie uda zrealizować w tym roku w Otwocku?

Gros budżetu wydatkowanego przez mój wydział to kwoty stałe, dotacyjne, przeznaczone dla organizacji pozarządowych. Jeżeli dana organizacja dostanie w tym roku zamiast 20-stu tylko 10 tysięcy, to wiadomo, że zrobi mniej niż planowała. Jeżeli będziemy tylko ciąć wydatki, to nie ma mowy o rozwoju i pójściu do przodu. Szkoda byłoby zaprzepaścić ten efekt promocyjny, który udało nam się osiągnąć na kanwie ubiegłorocznych obchodów 100-lecia miasta. Dla przykładu - Żyrardów, który w ubiegłym roku również świętował 100 lat swojego istnienia, w tym roku podwyższył budżet przeznaczony na promocję i kulturę o 1,5 mln zł. To dowód na to, jak powinno się zdyskontować fakt, że o mieście mówi się coraz więcej.

- Za moment koniec roku szkolnego i wakacje… Jaką ofertę kulturalną przygotowujecie Państwo na ten czas dla mieszkańców Otwocka?

- Konsekwencją uchwalonego budżetu jest to, że nie mamy w tej chwili żadnej oferty specjalnej na lato. Chcemy utrzymać plażę miejską, z którą nota bene też był problem, bo radni obniżyli środki na jej utrzymanie o połowę, wskutek czego mimo dwukrotnego ogłaszania zapytania ofertowego nie udało nam się znaleźć żadnego wykonawcy. Po podwyższeniu kwoty przez radnych do poziomu, o który postulował prezydent w październiku ubiegłego roku, w końcu znalazł się oferent, więc plaża powinna ruszyć niebawem, czyli od 3 czerwca, chociaż mogłaby działać już dawno, gdyby była pogoda i gdyby zapisy budżetowe pozostały niezmienione. To kolejny dowód na to, że takie posunięcia ze strony radnych nie mają sensu.

Będziemy się starać, podobnie jak w roku ubiegłym, realizować w parku miejskim „Kino z klimatem”. Mówię „starać się”, bo z realizacją tego przedsięwzięcia również mamy problemy z powodu braku prądu. W parku jest oczywiście zasilanie wykorzystywane m.in. przez funkcjonujące zimą lodowisko, zwykle z końcem marca było ono przepisywane na nas, czyli Urząd Miasta. W tym roku koszty prądu miało pokrywać OCK, które jest organizatorem większości imprez odbywających się w parku i które mogłoby refinansować sobie koszty prądu w sytuacji, kiedy korzysta z zewnętrznego organizatora imprezy. Niestety, w związku z trudną sytuacją finansową Centrum okazało się to niemożliwe. W efekcie, np. telewizja Polsat, która organizuje dużą imprezę w parku z okazji Dnia Dziecka, będzie musiała korzystać z agregatów prądowych. Jest to jednak niemożliwe w przypadku tak małej imprezy, jaką jest „Kino z klimatem”. Koszty postawienia agregatu byłyby bowiem wyższe od kosztów całej imprezy. Musimy jednak jakoś rozwiązać ten problem.

- Okrojony przez radnych „koalicji rządzącej” budżet Otwockiego Centrum Kultury powoduje, że instytucja ta skazana jest w tym roku praktycznie na wegetację. Czy mógłby Pan tę sytuację skomentować?

- Aktualnie sytuacja Otwockiego Centrum Kultury jest bardzo trudna. Jeżeli jego budżet się nie zmieni, to na jakiekolwiek imprezy masowe do końca roku nie mamy co liczyć. Gdyby nie to, że telewizja Polsat pokryła 90 proc. kosztów imprezy, która odbędzie się z okazji Dnia Dziecka w Parku Miejskim, to tak naprawdę nie moglibyśmy liczyć w tym roku w Otwocku na żadną dużą imprezę kulturalną. Realizacja małych zadań warsztatowych, 2-3 sztuki teatralne w roku – zresztą bardzo fajne - w wykonaniu zespołu amatorskiego na pewno nie wystarczą, aby teatr był samowystarczalny. Po to remontowaliśmy obiekt, aby to miejsce trochę „rozkręcić”, wypromować, zapraszać artystów nie tylko z Warszawy, ale i z Polski. Nie da się, niestety, tego zrobić bez pieniędzy…

Zrobiłem takie porównanie 22 miast podobnej wielkości, co Otwock, czyli liczących ok. 40-50 tys. mieszkańców i okazało się, że - my jako miasto - procentowo w stosunku do budżetu  na kulturę, sport i turystykę wydajemy najmniej. Mało tego, od drugiego miasta w Polsce dzieli nas różnica w budżecie 1,5 mln złotych. To suma niebagatelna. Generalnie miasta wydają na kulturę, sport i turystykę łącznie z promocją od 4 do 10 proc. Dla porównania - Otwock w tym roku tylko 2,71 proc. Ja rozumiem potrzebę inwestycji, każdy z nas lubi dobre drogi czy równe chodniki, ale one muszą dokądś prowadzić… Zrównoważony budżet nie jest antidotum na wszystko.

- Za brak środków finansowych na kontach OCK próbowano obarczyć winą Pana. Jak Pan się z tym czuje?

- Zaczynam się już powoli do tego przyzwyczajać… Prawda jest taka, że radni w grudniu ubiegłego roku obcięli budżet OCK o 800 tysięcy złotych. Obarczanie winą za ten stan mnie, pana Rakowskiego czy pana Prezydenta jest po prostu śmieszne, ale w takiej rzeczywistości żyjemy.

- Czy kulturze jest po drodze z polityką? Czy tam, gdzie pojawia się polityka,  kończy się kultura?

- Ja bym powiedział inaczej… Tam, gdzie do samorządu wchodzi polityka, tam kończy się samorząd. Coś w tym jest na rzeczy, bo różnić się nikt nikomu nie broni, ale gdy przestajemy rozmawiać i postępujemy w myśl zasady: im gorzej – tym lepiej, to tak naprawdę nie jest to nic innego jak robienie szkody wszystkim nam dookoła.

Dziękuję za rozmowę.

Andrzej Idziak

 

 

Aplikacja iotwock.info

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    gość 2017-06-01 09:48:14

    Padło w tej rozmowie bardzo ważne stwierdzenie: "Tam, gdzie do samorządu wchodzi polityka, tam kończy się samorząd". No cóż, nie da się odwołać radnych grających w polityczne gierki i traktujących Otwock jak folwark do Orwell'owej zabawy w rządzenie. Otwock jest za mały na polityczne gry. Takie przemyślenia na następne wybory samorządowe

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    krzysiek mokry - niezalogowany 2017-06-01 11:58:09

    Koalicja to totalne gówniarze!!!

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo iOtwock.info




Reklama
Wróć do